Ekspert MMA wyjaśnia, dlaczego Francis Ngannou pokona Anthony'ego Joshuę
Kiedy w zeszłym roku zawodnik uznany w MMA Francis Ngannou powalił na deski Tysona Fury'ego, cały bokserski świat z uznaniem pokiwał głową i docenił jego siłę i możliwości. Kameruńczyk ostatecznie przegrał tę walkę, choć werdykt punktowy wzbudził nieco kontrowersji. Teraz była gwiazda UFC ma na celowniku Anthony'ego Joshuę, a ich walka odbędzie się 8 marca w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej.
Mówiąc o walce, ekspert mieszanych sztuk walki Dan Hardy spodziewa się, że 37-letni Kameruńczyk wykorzysta szansę i pokona Joshuę, który jego zdaniem jest słabszy psychicznie od Fury'ego, co może odegrać ogromną rolę w wyniku starcia.
W rozmowie ze Sky Sports powiedział: - Wierzę w Ngannou, naprawdę. W ostatniej walce przewidywałem zwycięstwo Fury'ego. Czułem, że "Król Cyganów" będzie w stanie go dogonić w piątej lub szóstej rundzie, gdy zacznie się męczyć. Teraz znacznie wyżej oceniam szanse Ngannou.
Czuję, że AJ jest łatwiejszy do trafienia, łatwiejszy do psychologicznego wstrząsu i czuję, że z powodu niezbadanego potencjału w tym towarzystwie Francisa Ngannou, nastąpi szok dla systemu.
Hardy spodziewa się, że Ngannou zaszokuje Joshuę swoją mocą
W Ngannou jest niewymierna moc i to jest niepokojące, ponieważ może przebić się przez przyzwoitą gardę. Czuję, że AJ poczuje ciosy przechodzące przez gardę i trochę go zaskoczą. Bo Ngannou pozwoli im odejść i spróbuje go naprawdę skrzywdzić. Ale obaj muszą szanować nawzajem swoją siłę.
Hardy ostrzegł jednak Ngannou, że jego poziom sprawności fizycznej i starszy profil wiekowy mogą działać na korzyść Brytyjczyka. Joshua jest trzy lata młodszy, a z zawodowym rekordem 30 walk, 27, zwycięstw i trzech porażek, były mistrz świata ma o wiele większe doświadczenie, jeśli chodzi o pokonywanie różnych dystansów.
Joshua przyjedzie do Arabii Saudyjskiej po trzech kolejnych zwycięstwach, w których zmierzył się z Jermaine'em Franklinem, Robertem Heleniusem i Otto Wallinem, po tym jak został dwukrotnie pokonany przez Ołeksandra Usyka odpowiednio w 2021 i 2022 roku. Złoty medalista olimpijski będzie miał nadzieję, że zwycięstwo w Arabii ustawi go na właściwym torze do walki z Furym, co można by uznać za oczekiwaną "Bitwę o Anglię".
Fury wraca do zdrowia po przypadkowo odniesionej kontuzji, a jego przearanżowana walka z Usykiem również ma się odbyć w Arabii Saudyjskiej 18 maja. Promotor bokserski Eddie Hearn ogłosił jednak niedawno, że zwycięzca walki Joshua-Ngannou zmierzy się ze zwycięzcą walki Fury-Usyk.
Według Hearna, Turki Alalshikh, szef Generalnego Urzędu ds. Rozrywki Arabii Saudyjskiej, chce zaaranżować pojedynek między zwycięzcą nadchodzącej walki Joshuy z Ngannou, a zwycięzcą niekwestionowanej walki Fury'ego i Usyka.
- Jego Ekscelencja powiedział, że zwycięzca tej walki zmierzy się ze zwycięzcą pojedynku Fury-Usyk" – powiedział Hearn w rozmowie z MMA Hour w poniedziałek wieczorem - To dla nas wymarzona szansa, ponieważ goniliśmy za nią przez tak długi czas. AJ pokona Francisa Ngannou, a potem pokona zwycięzcę pojedynku Fury-Usyk i zostanie niekwestionowanym mistrzem świata wagi ciężkiej.
