Kolejorz wygrał drugie ligowe spotkanie i wskoczył na pozycję lidera. Dzięki bramkom Mikaela Ishaka, który strzelił po raz pierwszy od 2 kwietnia 2023 roku, a także po trafieniu rezerwowego Filipa Szymczaka, Kolejorz pokonał Radomiak Radom 2:0.
- Jestem zadowolony z naszej gry, po meczu w europejskich pucharach. Podjęliśmy decyzje, ze nie chcemy meczu przekładać. Jesteśmy jeszcze niejako ciągle w presezonie. W każdym meczu chcemy być lepsi fizycznie, dochodzić do optymalnej formy. Fantastyczna atmosfera stworzona przez kibiców. Zagraliśmy dobry mecz, zaczynamy sezon od 6 punktów w ekstraklasie, pozostaje się z tego cieszyć. Zachowaliśmy czyste konto, stosujemy rotacje - a to jest jeden z naszych celów na ten miesiąc. Strzelaliśmy gole w dobrych momentach meczu. Dobra asysta Dino Hoticia, gol Mikaela Ishaka, który zrzucił z siebie ten ciężar - powiedział trener Lecha Poznań.
Zobacz też: Lech Poznań - Radomiak Radom 2:0. Kolejorz w gazie! Drugi trudny mecz wygrany
Nie sposób nie skomentować tego, co podczas niedzielnego meczu gwizdał sędzia Daniel Stefański. Z pewnością jego pomeczowa ocena wystawiona przez delegata nie będzie zbyt wysoka. Podczas pojedynku kilka osób ze sztabu szkoleniowego Kolejorza, ale też Radomiaka, otrzymało żółte kartki. Jak do tego wszystkiego odniósł się John van den Brom?
- Jeżeli trzeba dać tyle kartek osobom na ławce, to wydaję mi się, że sędzia powinien skupić się raczej tym, co jest na boisku. Nauczony doświadczeniem, muszę nauczyć się panować nad nimi. Jeśli jednak sędziowie podejmują złe decyzje, zawsze będę wyrażać swoje zdanie - zaznaczył szkoleniowiec Kolejorza.
W 80. minucie spotkania boisko musiał opuścić nowy nabytek Lecha, Elias Andersson. Zmiana była poniekąd wymuszona ze względu na mały uraz. Holender zaznaczył jednak, że nie jest to nic poważnego.
- Po prostu złapał go skurcz. Warunki w dzisiejszym meczu były bardzo trudne. To dla niego był trzeci mecz z rzędu, także to też robi różnice. Musi nauczyć się grać, co trzy dni powiedział.
John van den Brom wypowiedział się także o innym nowym nabytku, Dino Hoticiu. Bośniak zagrał kolejny dobry mecz z rzędu. Widać, że doskonale wkomponowuje się w zespół, a wyrażenie "potrzebuje czasu na aklimatyzację" jest mu zupełnie obce. Holender nie wykluczył, że w przyszlości ten zawodnik może być jednym z liderów w zespole.
- Liczymy, że Hotić zostanie takim liderem. Im więcej takich osób, tym lepiej dla mnie. Szybko wdraża się do zespołu. W przyszłości taka sytuacja może mieć miejsce - zakończył
Warta Poznań - Górnik Zabrze 2:0 Cel uświęca środki. Zobacz...
