John van den Brom płaci za kłótnie z sędziami
Holender nie potrafił utrzymać nerwów na wodzy w końcówce poniedziałkowego meczu. Wykłócał się zwłaszcza w doliczonym czasie gry. Tuż po ostatnim gwizdku sędzia Tomasz Kwiatkowski z Warszawy pokazał mu czerwoną kartkę, oznaczającą pauzę w dwóch kolejnych spotkaniach. Mimo tej kary van den Brom ruszył w furii na arbitra technicznego. Na szczęście na drodze stanął mu kierownik Lecha, Dariusz Skrzypczak, który w przeciwieństwie do przełożonego wiedział czym może poskutkować taki atak.
John van den Brom nie pomoże zespołowi w dwóch najbliższych domowych meczach: z Górnikiem Zabrze (30 kwietnia), na który do wtorku sprzedano ponad 24 tys. biletów i z Cracovią (6 maja). Na ławce zastąpi go jego asystent i rodak, Denny Landzaat.
To nie pierwszy raz kiedy van den Brom płaci zawieszeniem za swoje zachowanie. Jesienią z powodu czterech żółtych kartek nie mógł poprowadzić Lecha w hicie z Rakowem Częstochowa. Ustępujący mistrz przegrał z pretendentem 1:2.
Lech po meczu w Radomiu spadł na czwarte miejsce. Na pięć kolejek przed końcem sezonu traci punkt do Pogoni Szczecin.
Holender zamieni ławkę na trybuny
Formalnie van den Brom nie może zasiąść na ławce, ani wejść do szatni. Najpewniej zasiądzie na trybunach. Stamtąd przez słuchawkę będzie dyrygować sztabem, jak zrobił to ostatnio w Radomiu trener Marek Papszun, pauzujący za nadmiar żółtych kartek.
Komunikat Komisji Ligi w sprawie Johna van den Broma
Na trenera Lecha Poznań - Johna van den Broma nałożono karę dyskwalifikacji w 2 meczach Ekstraklasy i karę finansową w wysokości 5 tysięcy złotych. Szkoleniowiec otrzymał samoistną czerwoną kartkę w meczu 29. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy Radomiak Radom - Lech Poznań.
EKSTRAKLASA w GOL24
Najlepsze oprawy Legii Warszawa. Ranking TOP 10 z ostatnich lat
