Spis treści
Josue ostro o kilku osobach pracujących w Legii Warszawa
Portugalczyk grający w Legii Warszawa, który po sezonie zdecydował się opuścić szeregi klubu z Łazienkowskiej po raz kolejny w wywiadzie wbił szpilkę paru osobom ze stolicy. Tym samym dał do zrozumienia, że nie ma żadnych relacji z dyrektorem sportowym, Jackiem Zielińskim, z którym nie mógł się dogadać w sprawie nowego kontraktu.
- W Legii pracują ludzie, których darzę szacunkiem i tacy, których takim szacunkiem nie darzę. Według mnie niektórzy pracują tam bardziej po to, aby się chwalić innym, że pracują w Legii, a w rzeczywistości ich pomoc nie jest wielka. [..] Nie mam żadnych relacji z dyrektorem sportowym Legii. Koniec, kropka - zaczął 34-letni Josue w rozmowie z serwisem Goal.pl.
Sprzedaż Kramera. Josue nie mieści się to w głowie
Odniósł się także do ostatniej sagi transferowej z udziałem swojego byłego kolegi z Legii, Blaza Kramera. Słoweniec ostatecznie odszedł do tureckiego Konyasporu. A jak zdradził kilka dni temu jego nowy pracodawca, polski klub miał na tej transakcji zarobić mniej niż pierwotnie zakładano. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
- Kramer jest tu dobrym przykładem. No jak można sprzedać piłkarza w ostatni dzień okienka, gdy walczysz o wynik tu i teraz? Nawet jeśli to były dobre pieniądze... Legia potrzebuje goli, bo gole dają punkty - tłumaczył Portugalczyk swojemu rozmówcy, dziennikarzowi Piotrowi Koźmińskiemu.
Josue nie może zrozumieć, czym kierowali się włodarze klubu ze stolicy, by sprzedać swojego goleadora. Zwłaszcza w perspektywie zbliżających się rozgrywek Ligi Konferencji.
- Chodzi mi o to, aby patrzeć nie tylko na to co dziś, ale na to co będzie jutro, dalej. Co z tego, że dziś zarobię na Kramerze, skoro może się okazać, że jego goli mi braknie, aby odnieść sukces? - dodał.
Josue o Goncalo Feio: To bardzo dobry trener
Nie zabrakło również odniesienia się do aktualnej pracy jego rodaka na stanowisku trenera Legii Warszawa, Goncalo Feio. Portugalczyk przyznał, że 34-latek mu imponuje wiedzą, zaangażowaniem, podejściem i etosem pracy. Do takiego stopnia, że dla byłego kapitana Wojskowych będzie kiedyś... wielkim trenerem. Obecnie jego drużyna spisuje się przeciętnie.
- Zawsze był fair wobec mnie, a ja wobec niego. Po drugie, jego treningi, pasja, komunikacja z piłkarzami. Bardzo mi zaimponował. Wiedzą, zaangażowaniem, podejściem. Uważam, że to już bardzo dobry trener, a kiedyś będzie trenerem wielkim - wziął pod obronę swojego równie kontrowersyjnego rodaka.
Co słychać u Josue? Gra sobie w brazylijskim drugoligowcu
Josue aktualnie występuje w drugoligowej, brazylijskiej Coritbie. Jak mu się wiedzie? Portugalczyk bardzo sobie chwali projekt, oraz kierunek, w którym zmierza drugoligowiec. Choć w obecnym momencie nie idzie mu i jego nowej drużynie po myśli. Zajmują dopiero 11. miejsce w tabeli i sprawa awansu o klasę wyżej delikatnie się komplikuje.
- To fajny klub, z bazą kibiców. Wprawdzie w tym momencie nie idzie zbyt dobrze, bo jesteśmy na 11. miejscu w tabeli, ale ta pozycja na pewno nie odzwierciedla planów i ambicji. A każdy kto mnie zna to dobrze wie, że ja też jestem bardzo ambitny. I bardzo chcę pomóc, aby ten projekt poszedł w dobrym kierunku - zakończył.
Największe transfery letniego okna transferowego. Za tych pi...
