Kontrowersyjna czerwona kartka dla Josue w meczu Piast - Legia
Po decyzji Josue oddał opaskę kapitana Pawłowi Wszołkowi. Schodząc z boiska Portugalczyk odpowiedział na zaczepki ze strony kibiców Piasta. Najpierw ucałował herb Legii, potem wysłał sygnał, że nie słyszy obelg, aż w końcu przed tunelem wykazał gest płaczu, ten sam, którym "pozdrowił" Marka Papszuna po majowym finale Pucharu Polski na PGE Narodowym.
Legia po zejściu Josue nie utrzymała bezbramkowego remisu do końca pierwszej połowy. W doliczonym czasie straciła bramkę. Piłkę do siatki wbił jej Serhij Krykun.
Sędzia Damian Sylwestrzak nie posiłkował się analizą VAR przy ocenie akcji, po której pokazał Josue drugą żółtą kartkę. Nie mógł, bo zgodnie z przepisami ocenie podlegają jedynie faule wycenione na bezpośrednią czerwoną kartkę.
- Sędzia na początku drugiej połowy powiedział, że druga żółta kartka dla Josue była niepotrzebna, ale nie mógł już nic zrobić, bo to była tylko żółta kartka - zdradził w Canal+ Sport wahadłowy Legii, Paweł Wszołek.
Po meczu sędzia Sylwestrzak wytłumaczył się także w magazynie Liga+ Extra emitowanym przez Canal+ Sport: - Ocena na pewno była niewłaściwa. Z mojego punktu widzenia zawodnik Piasta zagrał piłkę i został później "przystemplowany" przez zawodnika Legii. To był błąd w oglądzie sytuacji, który doprowadził do błędnej decyzji. Zawodnik Legii nie powinien zostać wykluczony w konsekwencji drugiej żółtej kartki. Powiedziałem piłkarzom Legii, że popełniłem błąd. Niestety nic więcej w tej sytuacji nie dało się zrobić. Wszyscy jesteśmy ludźmi. Najbardziej boli to kiedy mylimy się i to ma wpływ na mecz. W tej sytuacji nie było miejsca dla VAR-u, który mógłby skorygować decyzję, bo decyzja dotyczyła drugiej żółtej kartki, nie czerwonej.
Reakcja Legii w mediach społecznościowych:
Z powtórek telewizyjnych wynikało jasno, że to nie Josue, lecz Aleksandros Katranis dopuścił się faulu. - To kontrowersyjna sytuacja. Pierwsza moja reakcja była taka, że faul Josue rzeczywiście był. Po obejrzeniu powtórek widać ewidentnie, że faulowany był jednak Josue - przyznał w przerwie zawodnik Piasta, a w przeszłości Legii, Filip Karbowy.
- Josue nie powinien otrzymać drugiej żółtej kartki. Niestety, sędzia Sylwestrzak źle ocenił to zdarzenie, a VAR - teoretycznie - nie mógł interweniować - tłumaczy na Twitterze Łukasz Rogowski, ekspert sędziowski.
Josue na decyzję sędziego zareagował pustym śmiechem. Kibice Legii parokrotnie zaintonowali natomiast wulgarną przyśpiewkę o PZPN.
Tydzień temu Josue po golu strzelonym Widzewowi Łódź celebrował przed kibicami tego zespołu. Komisja Ligi ukarała go za to grzywną w wysokości 2 tys. złotych. Legia najpewniej będzie odwoływać się od żółtej kartki z Piastem. Ma duże szanse na pozytywną decyzję. Nic więcej jednak nie wskóra.

EKSTRAKLASA w GOL24
Marek Papszun w reprezentacji Polski? Najlepsze MEMY z fawor...
