Sprawa w holenderskim sądzie została oddalona. Josue jest niewinny
Przypomnijmy co stało się kilka miesięcy temu. Po meczu AZ - Legia w ramach fazy grupowej Ligi Konferencji doszło do wielkiego zamieszania. Ochroniarze zamknęli drzwi prowadzące do autokaru Legii Warszawa. Twierdzili, że kibice gości zagrażają bezpieczeństwu piłkarzy. Z taką narracją nie zgadzał się prezes Dariusz Mioduski, który przypomniał, że obiekt AZ był już pusty, gdyż zawodnicy wchodzili do autokaru godzinę po ostatnim gwizdku.
Holenderska policja była bardzo agresywna wobec piłkarzy i sztabu. Na filmach Polaków obecnych w Holandii było widać jak Dariusz Mioduski jest przepychany pod stadionem. Tamtejsi dziennikarze twierdzili, że powodem konfliktu miał być atak na jednego z ochroniarzy. Z tego powodu Josue i Pankov zostali zatrzymani. Oczywiście tę wersję neguje Legia, która wydała specjalne oświadczenie w tej sprawie. Holendrzy jednak nie odpuścili i skierowali sprawę do sądu.
Po kilku miesiącach okazuje się, że holenderski sąd oddalił sprawę przeciwko Josue. To oznacza, że portugalski zawodnik Legii Warszawa jest niewinny. Dobrą wiadomość na portalu X przekazał prawnik wynajęty przez polski klub. Co z Pankovem? Obrońca "Wojskowych" miał stawić się z holenderskim sądzie w styczniu, ale sprawa została przeniesiona i finał będzie miał miejsce prawdopodobnie latem. Piotr Kamieniecki z TVP Sport przypomina, że Holendrzy w tym przypadku pewnie też nie będą triumfowali, gdyż "ofiara" (ochroniarz), która miała doznać urazu podczas przepychanki po meczu zmieniała zeznania i gubiła się w wersjach, które przedstawiała.
LIGA KONFERENCJI w GOL24
Robert Lewandowski wraz z rodziną wyjechał na narty do Andor...
