Juventus Turyn prowadził w Udine od 19. minucie, gdy nigeryjski bramkarz miejscowych Maduka Okoye niefortunnie interweniował i przypisano mu gola samobójczego. Na 2:0 podwyższył Nicolo Savona, a w drugiej połowie wynik już się nie zmienił
"Obrona znowu kluczem do sukcesu »Juve«. Drogę utorował Okoye, a zamknął sprawę Savona"
- skomentowała "La Gazzetta dello Sport".
"Bianconeri" z bilansem 5 zwycięstw i 6 remisów, co daje im 21 punktów, zajmują trzecie miejsce w tabeli. Takim samym dorobkiem może się pochwalić broniący tytułu Inter Mediolan Piotra Zielińskiego, który w niedzielę zmierzy się z Venezią, a 4 "oczka" więcej ma prowadzące Napoli - tego samego dnia już w południe w szlagierze podejmie czwartą Atalantę Bergamo.
Poza kadrą Juventusu pozostaje Arkadiusz Milik, który od początku sezonu przechodzi rehabilitację po zabiegu artroskopii łękotki przyśrodkowej lewego kolana.
Prowadzone od początku sezonu przez byłego szkoleniowca Pogoni Szczecin i Legii Warszawa Kostę Runjaicia Udinese po drugiej z rzędu porażce z 16 punktami plasuje się na siódmym miejscu.
W Bolonii mogło zaprezentować się trzech Polaków, a na boisku pojawił się tylko jeden - Kacper Urbański w 57. minucie zmienił Chorwata Nikolę Moro przy wyniku 0:0. W 85. minucie Juan Miranda dośrodkował w pole karne, a Riccardo Orsolini strzelił głową gola na wagę zwycięstwa miejscowych.
Całe spotkanie na ławce rezerwowych spędził tym razem podstawowy zazwyczaj bramkarz gospodarzy Łukasz Skorupski. Z kolei w ekipie Lecce zabrakło ze względu na uraz kostki Filipa Marchwińskiego.
Bologna, która doznała tylko jednej porażki w 10 występach, ale 6 razy zremisowała, ma 15 punktów i jest dziewiąta. Lecce z 8 "oczkami" plasuje się na 19., przedostatnim miejscu.(PAP)
