Wysłuchanie miało miejsce przed sejmową komisją zdrowia w środę po godzinie 11. Projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach zapewniających możliwość prowadzenia działalności gospodarczej w czasie epidemii COVID-19 złożyli w Sejmie posłowie PiS. Jego pierwsze czytanie odbyło się jeszcze w grudniu.
"To szantaż"
– Ustawa ta jest przejawem szantażu, oto bowiem pracownicy mają przyjąć szczepionkę, aby ich zakład pracy mógł funkcjonować. Jeśli szczepionki nie przyjmą, mają być nieustannie testowani testem PCR – stwierdziła antyaborcyjna aktywistka.
Godek przekonywała, że problemem w pandemii jest państwo, a nie sam koronawirus. – Ustawa o szczególnych rozwiązaniach zapewniających możliwość prowadzenia działalności gospodarczej w czasie epidemii COVID-19? Tymczasem państwo zamknęliście ludziom firmy, a nie COVID. (...) Państwo jesteście problemem, a nie choroba – oznajmiła.
"Korzyść ze zbrodni aborcji"
Godek postanowiła odnieść się też do "aspektu pro-life" szczepień. Oświadczyła, że "wszystkie szczepionki na COVID, na którymś etapie produkcji lub testów korzystały ze zbrodni aborcji".
– Ten temat próbuje się zdezawuować, mówiąc, że preparaty nie zawierają komórek z abortowanych dzieci. Owszem, nie zawierają samych komórek, ale zawierają substancje, które nie zostałyby opracowane lub wyprodukowane bez użycia linii płodowych. (...) Do wypuszczenia na rynek każdej ze szczepionek na COVID użyto materiału biologicznego wyprowadzonego wprost od zamordowanego człowieka – powiedziała Godek.
