Na ławie oskarżonych zasiądą trzy osoby: kobieta i dwóch mężczyzn w wieku od 21 do 29 lat.
- Z ustaleń śledztwa wynika, iż podejrzani znęcali się nad pokrzywdzonym poprzez nakłonienie go do wykonania poniżających i upokarzających go czynności, co następnie zarejestrowali i w formie materiału filmowego udostępnili 9 kwietnia 2021 r. na kanale prowadzonym przez jednego z nich na jednym z portali internetowych - wyjaśnia prok. Ewa Obarek z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Sprawcy zostali zatrzymani, a następnie wobec jednego z nich na wniosek prokuratora sąd zastosował tymczasowe aresztowanie, które było stosowane również w chwili kierowania aktu oskarżenia do sądu.
Wobec podejrzanej kobiety prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji połączonego z zakazem kontaktowania się z określonymi osobami i zbliżania do nich na odległość mniejszą niż 50 m, zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu. Te środki zapobiegawcze były stosowane również w chwili kierowania aktu oskarżenia do sądu.
Przesłuchani w charakterze podejrzanych nie przyznali się do popełnienia zarzucanego im czynu i złożyli wyjaśnienia. Kobieta była już karana sądownie.
Całej trójce grozi od od 6 miesięcy do lat 8 więzienia.
ZOBACZ TEŻ:
Filmy "Kamerzysty" ze Szczecina zbulwersowały całą Polskę
Kilkudziesięciominutowy film pojawił się w kwietniu na kanale youtubera o pseudonimie "Kamerzysta". Na ujęciach widać mieszkańca Szczecina, który rozbija głową cegłówki, tapla się w błocie, biega w bieliźnie po sklepie, wskakuje do śmietnika. Za swoje zachowanie miał dostać od autorów filmu kilkaset złotych. Mężczyzna o imieniu Dominik jest niepełnosprawny intelektualnie.
Choć youtuberzy zapewniają, że nie wiedzieli o stanie psychicznym Dominika, na filmie używają słów "poj..b", "niedorozwinięty człowiek", "mam poj....a, który za kasę zrobi wszystko". Film wywołał powszechne oburzenie.
- W świadomy i perfidny sposób wykorzystali go do robienia obrzydliwych, dehumanizujących zadań. Ten "p...b", jak go nazywają na początku, jeszcze do niedawna był wychowankiem domu dziecka, a jeszcze wcześniej był zaniedbywanym, maltretowanym dzieciakiem wychowywanym przez ulicę. Kilka lat temu w domu się nie przelewało. Czy dziwi więc, że mając w perspektywie zarobienie kilka stów, zgadza się na to wszystko? - komentowała psycholog Agnieszka Chułek z Centrum Opieki nad Dzieckiem im. K. Maciejewicza, była opiekunka Dominika.
Sam chłopak przyznawał, że dał się skusić na pieniądze, ale czuje się oszukany.
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:
Bądź na bieżąco i obserwuj:
