Witamy w Łodzi. To Pani miasto, wszak broni Pani barw ŁKS Commercecon.
Kamila Witkowska: - Grając w Łodzi wiem doskonale, że zawsze atmosfera na meczach w tym mieście jest wyjątkowa. Mam nadzieję, że Atlas Arena wypełni się po brzegi, bo doping jak widać niesie nas do zwycięstw. Oby frekwencja z Gdańska tutaj się przeniosła.
Lubi Pani grać w Atlas Arenie?
- Zaskoczę tutaj, ale ja żałuję, że nie gramy w mniejszej Sport Arenie. Tam z moim ŁKS gram wszystkie domowe mecze ligowe. To jest bardzo przyjemna hala. Atlas Arena jest inna. Musimy ją poczuć, poznać wszystkie punkty odniesienia.
Jak Pani ocenia pierwszą część mistrzostw świata?
- Fazę grupową musimy zamknąć za sobą. Szkoda punktów straconych w meczu z Turcją, a zwłaszcza z Dominikaną. Nie cofniemy czasu, musimy patrzeć w przyszłość.
Czy po jednym dniu odpoczynku naładowałyście baterie przed kolejnym meczem z Serbią?
- Według mnie Serbia to przeciwnik, z którym możemy powalczyć. Wynik może być korzystny dla nas. Z każdą drużyną możemy powalczyć na mistrzostwach świata.
