Jestem przedstawicielem normalnego narodu. Ani za bardzo prawego, ani za bardzo lewego - stwierdził w niedzielę (21 czerwca) na białostockim Rynku Kościuszki Marek Jakubiak, kandydat na prezydenta RP.
Porównał nasze miasto do II RP. Bo przeplatają się u nas różne wiary i narodowości. - Prezydent powinien być strażnikiem nie tylko strażnikiem Rzeczypospolitej, ale też strażnikiem historii Rzeczypospolitej. Powinien wspierać Polaków w tym, aby wiedzieli skąd pochodzą, jakie mają korzenie i gdzie dążą. A dążymy do wzorów, które miały miejsce w II RP - mówił.
Podkreślał też, że sprzeciwia się krzywdzącemu obrazowi Białegostoku jako miasta faszystowskiego. - Te obraźliwe określenia nie mają nic wspólnego z prawdą - mówił.
Przekonywał, że Polska będzie się szybko rozwijała, jeśli zlikwidowany będzie podatek CIT i w jego miejsce wprowadzić 1-procentowy podatek przychodowy. - Zarobiłem 100 zł, oddałem 1 zł i jestem rozliczony - podkreślał.
Według niego w Polsce powinna być powołano Konstytuanta, która przygotowałaby nową Konstytucję. Tak by w prawie nie było takich nieprecyzyjnych określeń jak "niezwłocznie" jako termin załatwienia sprawy.
- Prezydent powinien ogłosić też amnestię dla ludzi, którzy swą karę ponieśli już poprzez samo przejście progu więziennego. Na przykład za niekasowanie biletów czy kradzież tzw. batonika. Dziś mamy setki takich przypadków - mówił Marek Jakubiak.
