Niemal każdy kraj ma swój sposób zliczania zakażeń koronawirusem i ofiar zarazy. Czy w tej sytuacji można wierzyć danym przekazywanym przez poszczególne kraje?
Odpowiedź nasuwa się sama i nie jest tajemnicą, że możliwości wykonywania testów, różne protokoły dla służb zdrowia i ingerencje polityczne mogły zniekształcić liczbę zakażeń i zgonów z powodu koronawirusa.
Niedostatek testów oznaczał, że tylko niewielką liczbę zgonów przypisywano koronawirusowi. Były problemy z ustaleniem przyczyn śmierci, gdy pacjent cierpiał wcześniej z powodu innych niż Covid-19 problemów zdrowotnych.
Jak więc to wszystko naliczają poszczególne kraje? Jak wiarygodne są w swoich działaniach?
Cytowane poniżej liczby ofiar wirusa są oficjalnymi danymi z 6 maja, a sporządził je Uniwersytet Johnsa Hopkinsa.
Stany Zjednoczone
Oficjalna liczba zgonów: 71 079
Stany Zjednoczone płacą największą ofiarę w pandemii, ale są obawy, że różne sposoby zliczania ofiar w poszczególnych stanach, opóźnienia w sporządzaniu raportów i brak testów potwierdzających przyczynę śmierci, oznaczają, że prawdziwa liczba zgonów jest z pewnością znacznie wyższa.
Nawet w normalnych czasach zgłaszanie liczby zgonów do Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorób [CDC], amerykańskiego organu rządowego, który gromadzi dane z całego kraju, może zająć nawet osiem tygodni. CDC poinstruowało stany, aby w połowie kwietnia zaczęły rejestrować niesprawdzone, ale prawdopodobnie ukryte ofiary koronawiorusa.
Włochy
Oficjalna liczba zgonów: 29.315
Włochy są po USA i Wielkiej Brytanii najbardziej dotkniętym zarazą krajem. Liczono wszystkie przypadki śmierci osób, które uzyskały wynik pozytywny na obecność koronawirusa i umieszczano je w oficjalnym wykazie śmiertelnych ofiar zarazy.
Istat, czyli krajowa agencja statystyczna, podała, że między 21 lutym a 31 marca liczba zgonów wzrosła o 39 procent w porównaniu ze średnią krajową. Z tych dodatkowych zgonów 13,700 przypisano koronawirusowi. To oznacza, że w przypadku 11 600 śmierci nie podano przyczyn. Biuro statystyczne stwierdziło, że prawdopodobne jest tak, że osoby te zmarły z powodu wirusa lub z innych przyczyn, bo nie były odpowiednio leczone z powodu obciążenia szpitali w tym trudnym okresie.
Hiszpania
Oficjalna liczba zgonów: 25,857
Hiszpania zlicza wszystkie przypadki śmierci tych, którzy byli zakażeni koronawirusem.
Ale ludzie, którzy umierali w domu lub w ośrodkach opieki, często nie byli badani pod kątem koronawirusa. Dane dotyczące podejrzeń, ale niepotwierdzonych ofiar koronawirusa przedstawione przez regiony sugerowały, że prawdziwa liczba ofiar śmiertelnych wirusa może być o 15 000 do 20 000 wyższa od oficjalnie podawanych.
Fernando Simon, epidemiolog i dyrektor Centrum Koordynacyjnego Służb Zdrowia i Ratownictwa w hiszpańskim resorcie zdrowia przyznał z rozbrajająca szczerością:rzeczywista liczba zgonów jest trudna do ustalenia.
Francja
Oficjalna liczba zgonów: 25 538
Francja jest w światowej czołówce krajów, jeśli chodzi o liczbę zakażeń i ofiar zarazy. Jérome Salomon, dyrektor generalny ds. Zdrowia publicznego, nakazał uwzględniać zgony w domach opieki, szpitalach, i brać pod uwagę „nadmierną śmiertelność”, aby uzyskać dokładniejszy obraz liczby ofiar koronawirusa.
Początkowo w danych urzędu statystycznego INSEE nie pokazywano ogólnokrajowego wzrostu liczby zgonów w domach. Teraz to się robi, uwzględnia się takie osoby w obliczeniach, choć nie były badane pod kątem obecności koronawirusa. Rząd planuje dodać liczbę zgonów w domu do najnowszych statystyk.
Chiny
Oficjalna liczba zgonów: 4637
Chiny nie wyjaśniły, które podejrzane przypadki śmierci uwzględniano w oficjalnym rejestrze zgonów. Rodziny tych osób informowały zachodnie media, że bliscy umierali z powodu wirusa, co sugerowali lekarze. Tych osób nigdy nie uwzględniano w statystykach rządowych, bo nie poddawano ich testom na obecność wirusa. Ponadto władze zmieniały metody liczenia potwierdzonych przypadków koronawirusa, co sprawiło, że obraz zarazy jest niepełny i prawdopodobnie nieprawdziwy.
Iran
Oficjalna liczba zgonów: 6418
Dostęp do testów na obecność koronawirusa był i nadal jest ograniczony, dlatego bada się tylko tych, którzy wykazują objawy choroby. Oznacza to, że nawet jeśli dane o skali zakażeń i zgonów w Iranie były wiarygodne, to wskaźnik umieralności był prawdopodobnie wyższy.
Istnieją ogromne różnice w liczbie śmiertelnych ofiar, jakie podają kraje Bliskiego Wschodu.
I tak na przykład Izrael, który ma jeden z najbardziej nowoczesnych systemów opieki medycznej na świecie, potwierdził 238 zgonów, podczas gdy w rozdartej wojną domową Syrii, tylko trzy osoby zmarły z powodu koronawirusa. Prawdopodobnie wynika to z faktu,że nie prowadzi się tam żadnych badań pod kątem obecności wirusa.
Egipt twierdzi, że zanotowano 452 zgonów z powodu epidemii. Trudno w to uwierzyć, skoro każdego, kto neguje oficjalne statystki ściga się z całą surowością, a tamtejsze więzienia należą do najcięższych na kuli ziemskiej.
W marcu wydalono nawet z Egiptu reportera „The Guardian”, który zasugerował w artykule, że prawdziwy odsetek zakażeń jest znacznie wyższy.
Belgia
Oficjalna liczba zgonów: 8,339
W Belgii każdego, kto umiera z powodu powikłań związanych z koronawirusem, zalicza się do ofiar tej choroby.
Ale tylko hospitalizowani pacjenci są badani na obecność koronawirusa, co według autorytetów naukowych oznacza, że prawdziwa śmiertelność może być znacznie wyższa.
Polska
Oficjalna liczba zgonów: 723
Ta liczba wydaje się wyjątkowo niska jak na kraj liczący 38 milionów ludzi.
Krytycy widzą w tym ukrywanie prawdziwego obrazu epidemii i wskazują na możliwe rozbieżności: tylko ci, którzy uzyskali pozytywny wynik testu na koornawirusa - co w rzeczywistości oznacza tylko śmierć w szpitalu - są wymienieni jako jego ofiary, z wyłączeniem każdego, kto zmarł w swoim domu.
Nawet jeśli ofiary uzyskały pozytywny wynik testu przed śmiercią, w wielu przypadkach przypisywano zgon chorobie towarzyszącej, a takie często przy koronawirusie występują.
Podobne praktyki mają występować w innych krajach Europy Środkowej i Wschodniej, które zgłosiły niższy wskaźnik zgonów niż Wielka Brytania, Francja, Hiszpania i Włochy.
Przypisano to przede wszystkim takim czynnikom, jak wczesne i drastyczne blokady.
Rosja
Oficjalna liczba zgonów: 1537
Z 165 929 potwierdzonymi zakażeniami i tylko 1537 zgonami, Rosja ma jeden z najniższych oficjalnych wskaźników zakażeń w stosunku do liczby ofiar. U wielu budzi to zdziwienie.
Ale kiedy pojawiła się nieoficjalna „lista pamięci” pracowników medycznych, czyli tych, których koronawirus zabił, okazało się, że była ona zbliżona do podobnych statystyk w krajach Europy Zachodniej, takich jak np. Wielka Brytania, która odnotowała ponad 10-krotną liczbę ofiar śmiertelnych niż w Rosji.
Sugeruje to, że wśród rosyjskich medyków występuje dziwnie nieproporcjonalny wskaźnik śmierci lub że prawdziwa skala pandemii została mocno niedoszacowana.
Korea Południowa
Oficjalna liczba zgonów: 255
Agresywny system „śledzenia”, testowania i leczenia w Korei Południowej powstrzymał gwałtowny wzrostu liczby zakażeń w lutym, utrzymując go poniżej 11 000, a liczbę zgonów stanęła na 255 - jednym z najniższych wskaźników umieralności na świecie.
Zastosowanie masowych testów dało też dokładniejszy obraz tych, którzy w łagodny sposób lub bezobjawowo przechodzili chorobę. Pozwoliło to na izolację i ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa na bardziej zagrożonych członków społeczeństwa, przede wszystkim starszych i schorowanych.
Oznacza to również, że poziom śmiertelność jest bardziej wiarygodny niż ma to miejsce w niemal wszystkich innych krajach, szczególnie w tych europejskich, jak Wielka Brytania i Francja, które miały trudności z testowaniem ludzi na obecność koronawirusa poza szpitalami.
Tajwan
Oficjalne zgony: 6
Tajwan jest światowym liderem w walce z Covid-19, odnotował tylko sześć zgonów od stycznia. Wszystkie przypadki przypisano powikłaniom koronawirusa, choć wystąpiły u pacjentów, którzy mieli przewlekłe choroby, w tym sercowo-naczyniowe lub cukrzycę.
Tajwańskie Centrum Kontroli Chorób doceniono za przejrzysty kontakt ze społeczeństwem i codzienną aktualizację liczby wykrytych zakażeń, która pojawiała się na stronie internetowej i w mediach społecznościowych. Podając szczegóły o miejscu i sposobie zarażenia się wirusem, uspokajano w ten sposób społeczeństwo.
