Każdy kraj po swojemu zlicza zakażenia i ofiary wirusa. Daje to możliwości manipulacji danymi

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
pixabay
Niemal każdy kraj dotknięty epidemią koronawirusa zlicza przypadki zakażeń i ofiary po swojemu. Pozwala to manipulować danymi i przedstawiać fałszywy obraz zarazy.

Niemal każdy kraj ma swój sposób zliczania zakażeń koronawirusem i ofiar zarazy. Czy w tej sytuacji można wierzyć danym przekazywanym przez poszczególne kraje?

Odpowiedź nasuwa się sama i nie jest tajemnicą, że możliwości wykonywania testów, różne protokoły dla służb zdrowia i ingerencje polityczne mogły zniekształcić liczbę zakażeń i zgonów z powodu koronawirusa.

Niedostatek testów oznaczał, że ​​tylko niewielką liczbę zgonów przypisywano koronawirusowi. Były problemy z ustaleniem przyczyn śmierci, gdy pacjent cierpiał wcześniej z powodu innych niż Covid-19 problemów zdrowotnych.

Jak więc to wszystko naliczają poszczególne kraje? Jak wiarygodne są w swoich działaniach?

Cytowane poniżej liczby ofiar wirusa są oficjalnymi danymi z 6 maja, a sporządził je Uniwersytet Johnsa Hopkinsa.

Stany Zjednoczone

Oficjalna liczba zgonów: 71 079
Stany Zjednoczone płacą największą ofiarę w pandemii, ale są obawy, że różne sposoby zliczania ofiar w poszczególnych stanach, opóźnienia w sporządzaniu raportów i brak testów potwierdzających przyczynę śmierci, oznaczają, że prawdziwa liczba zgonów jest z pewnością znacznie wyższa.

Nawet w normalnych czasach zgłaszanie liczby zgonów do Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorób [CDC], amerykańskiego organu rządowego, który gromadzi dane z całego kraju, może zająć nawet osiem tygodni. CDC poinstruowało stany, aby w połowie kwietnia zaczęły rejestrować niesprawdzone, ale prawdopodobnie ukryte ofiary koronawiorusa.

Włochy
Oficjalna liczba zgonów: 29.315
Włochy są po USA i Wielkiej Brytanii najbardziej dotkniętym zarazą krajem. Liczono wszystkie przypadki śmierci osób, które uzyskały wynik pozytywny na obecność koronawirusa i umieszczano je w oficjalnym wykazie śmiertelnych ofiar zarazy.
Istat, czyli krajowa agencja statystyczna, podała, że między 21 lutym a 31 marca liczba zgonów wzrosła o 39 procent w porównaniu ze średnią krajową. Z tych dodatkowych zgonów 13,700 przypisano koronawirusowi. To oznacza, że w przypadku 11 600 śmierci nie podano przyczyn. Biuro statystyczne stwierdziło, że prawdopodobne jest tak, że osoby te zmarły z powodu wirusa lub z innych przyczyn, bo nie były odpowiednio leczone z powodu obciążenia szpitali w tym trudnym okresie.
Hiszpania
Oficjalna liczba zgonów: 25,857
Hiszpania zlicza wszystkie przypadki śmierci tych, którzy byli zakażeni koronawirusem.

Ale ludzie, którzy umierali w domu lub w ośrodkach opieki, często nie byli badani pod kątem koronawirusa. Dane dotyczące podejrzeń, ale niepotwierdzonych ofiar koronawirusa przedstawione przez regiony sugerowały, że prawdziwa liczba ofiar śmiertelnych wirusa może być o 15 000 do 20 000 wyższa od oficjalnie podawanych.

Fernando Simon, epidemiolog i dyrektor Centrum Koordynacyjnego Służb Zdrowia i Ratownictwa w hiszpańskim resorcie zdrowia przyznał z rozbrajająca szczerością:rzeczywista liczba zgonów jest trudna do ustalenia.

Francja
Oficjalna liczba zgonów: 25 538
Francja jest w światowej czołówce krajów, jeśli chodzi o liczbę zakażeń i ofiar zarazy. Jérome Salomon, dyrektor generalny ds. Zdrowia publicznego, nakazał uwzględniać zgony w domach opieki, szpitalach, i brać pod uwagę „nadmierną śmiertelność”, aby uzyskać dokładniejszy obraz liczby ofiar koronawirusa.

Początkowo w danych urzędu statystycznego INSEE nie pokazywano ogólnokrajowego wzrostu liczby zgonów w domach. Teraz to się robi, uwzględnia się takie osoby w obliczeniach, choć nie były badane pod kątem obecności koronawirusa. Rząd planuje dodać liczbę zgonów w domu do najnowszych statystyk.

Chiny
Oficjalna liczba zgonów: 4637
Chiny nie wyjaśniły, które podejrzane przypadki śmierci uwzględniano w oficjalnym rejestrze zgonów. Rodziny tych osób informowały zachodnie media, że bliscy umierali z powodu wirusa, co sugerowali lekarze. Tych osób nigdy nie uwzględniano w statystykach rządowych, bo nie poddawano ich testom na obecność wirusa. Ponadto władze zmieniały metody liczenia potwierdzonych przypadków koronawirusa, co sprawiło, że obraz zarazy jest niepełny i prawdopodobnie nieprawdziwy.

Iran
Oficjalna liczba zgonów: 6418
Dostęp do testów na obecność koronawirusa był i nadal jest ograniczony, dlatego bada się tylko tych, którzy wykazują objawy choroby. Oznacza to, że nawet jeśli dane o skali zakażeń i zgonów w Iranie były wiarygodne, to wskaźnik umieralności był prawdopodobnie wyższy.

Istnieją ogromne różnice w liczbie śmiertelnych ofiar, jakie podają kraje Bliskiego Wschodu.

I tak na przykład Izrael, który ma jeden z najbardziej nowoczesnych systemów opieki medycznej na świecie, potwierdził 238 zgonów, podczas gdy w rozdartej wojną domową Syrii, tylko trzy osoby zmarły z powodu koronawirusa. Prawdopodobnie wynika to z faktu,że nie prowadzi się tam żadnych badań pod kątem obecności wirusa.
Egipt twierdzi, że zanotowano 452 zgonów z powodu epidemii. Trudno w to uwierzyć, skoro każdego, kto neguje oficjalne statystki ściga się z całą surowością, a tamtejsze więzienia należą do najcięższych na kuli ziemskiej.
W marcu wydalono nawet z Egiptu reportera „The Guardian”, który zasugerował w artykule, że prawdziwy odsetek zakażeń jest znacznie wyższy.
 
Belgia
Oficjalna liczba zgonów: 8,339
W Belgii każdego, kto umiera z powodu powikłań związanych z koronawirusem, zalicza się do ofiar tej choroby.

Ale tylko hospitalizowani pacjenci są badani na obecność koronawirusa, co według autorytetów naukowych oznacza, że ​​prawdziwa śmiertelność może być znacznie wyższa.

Polska
Oficjalna liczba zgonów: 723
Ta liczba wydaje się wyjątkowo niska jak na kraj liczący 38 milionów ludzi.

Krytycy widzą w tym ukrywanie prawdziwego obrazu epidemii i wskazują na możliwe rozbieżności: tylko ci, którzy uzyskali pozytywny wynik testu na koornawirusa - co w rzeczywistości oznacza tylko śmierć w szpitalu - są wymienieni jako jego ofiary, z wyłączeniem każdego, kto zmarł w swoim domu.

Nawet jeśli ofiary uzyskały pozytywny wynik testu przed śmiercią, w wielu przypadkach przypisywano zgon chorobie towarzyszącej, a takie często przy koronawirusie występują.

Podobne praktyki mają występować w innych krajach Europy Środkowej i Wschodniej, które zgłosiły niższy wskaźnik zgonów niż Wielka Brytania, Francja, Hiszpania i Włochy.

Przypisano to przede wszystkim takim czynnikom, jak wczesne i drastyczne blokady.

Rosja
Oficjalna liczba zgonów: 1537
Z 165 929 potwierdzonymi zakażeniami i tylko 1537 zgonami, Rosja ma jeden z najniższych oficjalnych wskaźników zakażeń w stosunku do liczby ofiar. U wielu budzi to zdziwienie.

Ale kiedy pojawiła się nieoficjalna „lista pamięci” pracowników medycznych, czyli tych, których koronawirus zabił, okazało się, że była ona zbliżona do podobnych statystyk w krajach Europy Zachodniej, takich jak np. Wielka Brytania, która odnotowała ponad 10-krotną liczbę ofiar śmiertelnych niż w Rosji.

Sugeruje to, że wśród rosyjskich medyków występuje dziwnie nieproporcjonalny wskaźnik śmierci lub że prawdziwa skala pandemii została mocno niedoszacowana.
Korea Południowa
Oficjalna liczba zgonów: 255
Agresywny system „śledzenia”, testowania i leczenia w Korei Południowej powstrzymał gwałtowny wzrostu liczby zakażeń w lutym, utrzymując go poniżej 11 000, a liczbę zgonów stanęła na 255 - jednym z najniższych wskaźników umieralności na świecie.

Zastosowanie masowych testów dało też dokładniejszy obraz tych, którzy w łagodny sposób lub bezobjawowo przechodzili chorobę. Pozwoliło to na izolację i ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa na bardziej zagrożonych członków społeczeństwa, przede wszystkim starszych i schorowanych.

Oznacza to również, że poziom śmiertelność jest bardziej wiarygodny niż ma to miejsce w niemal wszystkich innych krajach, szczególnie w tych europejskich, jak Wielka Brytania i Francja, które miały trudności z testowaniem ludzi na obecność koronawirusa poza szpitalami.

Tajwan
Oficjalne zgony: 6
Tajwan jest światowym liderem w walce z Covid-19, odnotował tylko sześć zgonów od stycznia. Wszystkie przypadki przypisano powikłaniom koronawirusa, choć wystąpiły u pacjentów, którzy mieli przewlekłe choroby, w tym sercowo-naczyniowe lub cukrzycę.

Tajwańskie Centrum Kontroli Chorób doceniono za przejrzysty kontakt ze społeczeństwem i codzienną aktualizację liczby wykrytych zakażeń, która pojawiała się na stronie internetowej i w mediach społecznościowych. Podając szczegóły o miejscu i sposobie zarażenia się wirusem, uspokajano w ten sposób społeczeństwo.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl