Premier ogłosił datę wyborów w Dzienniku ustaw.
Wcześniej Państwowa Komisja Wyborcza proponowała jeszcze dwa inne terminy - 28 października i 4 listopada. Premier wybierając 21 października skrócił kampanię wyborczą aż o dwa tygodnie.
"Podpisałem rozporządzenie o terminie wyborów samorządowych. 21.10.2018 Polacy zdecydują, kto będzie rządził w samorządach. Niech rozpoczynająca się kampania wyborcza będzie uczciwą konkurencją na dobre propozycje dla Polaków!" - napisał na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.
"Premier wyspecjalizował się w obracaniu kota ogonem, z całym szacunkiem do kotów. Uczciwa konkurencja? A co z miesiącami nielegalnej prekampanii wbrew PKW? Co z wykorzystywaniem administracji rządowej i samorządowej, spółek skarbu państwa, TVP? To nie jest uczciwa konkurencja" - ripostował wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka z Kukiz'15.
Datę wyborów komentują politycy. - Spodziewaliśmy się, że wybory odbędą się 21 października, od kilku tygodni była mowa o tym terminie - powiedział w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press wiceszef Platformy Obywatelskiej Tomasz Siemoniak, odpowiedzialny w partii za kampanię wyborczą. - Jest to pierwszy z możliwych terminów, kampania będzie krótsza, ale to nie ma większego znaczenia. Jesteśmy przygotowani do wyborów jako Koalicja Obywatelska - podkreślił, zaznaczając przy tym, że trwa kompletowanie list w wyborach do sejmików. Siemoniak pytany o to, czy w kampanii samorządowej górę wezmą tematy z bieżącej polityki ogólnokrajowej przyznał, że "obawia się, że niestety tak będzie". - Temperatura polityczna jest bardzo wysoko, trudno oddzielać te sprawy - zaznaczył. - Filarami naszej kampanii będzie pokazanie, że wraz z Koalicją Obywatelską jesteśmy za Polską w Unii Europejskiej, za funduszami, które zmieniły na lepsze samorządy. W przeciwieństwie do Prawa i Sprawiedliwości opowiadamy się za decentralizacją władzy - podsumował.
"Termin wyborów samorządowych oznacza, ze druga tura odbędzie się w okresie kiedy wiele osób wyjedzie odwiedzić groby najbliższych. Termin drugiej tury korzystny dla PiS. Potrzebna będzie mobilizacja po stronie opozycji" - ocenił na Twitterze poseł Ryszard Petru.
POLECAMY: