Do groźnego zdarzenia doszło 5 lipca 2019 roku przed godziną 17. Na przejeździe kolejowym na ulicy Grunwaldzkiej audi, które jechało z Poznania w kierunku Plewisk, wjechało w pieszych i zatrzymało się na rogatkach. Szlabany na przejeździe były zamknięte. Samochodem podróżował jedynie kierowca. Już wstępne ustalenia wskazywały, że mężczyzna mógł zasłabnąć i z tego powodu auto wypadło z drogi i potrąciło pieszych. Ci w stanie ciężkim trafili do szpitala.
Śledztwo w tej sprawie wszczęła poznańska prokuratura, która ustalała dokładne okoliczności wypadku. Śledczy musieli wyjaśnić, czy do zdarzenia doszło z winy kierowcy. Ostatecznie, po kilku miesiącach, śledztwo zostało umorzone.
- Postępowanie w sprawie zdarzenia z dnia 5 lipca 2019 roku zostało umorzone wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego - potwierdza prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Poznań: Najgłośniejsze wypadki drogowe w ostatnich latach. J...
Jak wyjaśnia, za taką decyzją prokuratury stał stan zdrowia kierowcy, który zasłabł przez problemy z sercem. - Kierujący nie naruszył przepisów i zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Powodem jego zjazdu była utrata świadomości spowodowana zaburzeniami rytmu serca - mówi prokurator Łukasz Wawrzyniak.
Chcesz wiedzieć więcej?
Sprawdź też: Drogi, na których ginie najwięcej osób - KLIKNIJ
10 najbardziej niebezpiecznych dróg w Polsce. Tu było najwię...
Sprawdź też:
- 50 zdjęć Poznania z lat 90. Wielu z tych miejsc nie poznasz!
- Poznań 1948. Zobacz, jak wyglądało miasto 3 lata po wojnie
- Tajny ośrodek pod Poznaniem. Przeprowadzano tu eksperymenty na ludziach?
- 30 zdjęć przedwojennego Poznania. Tak pięknie wyglądał!
- Tak wygląda schron pod zamkiem zbudowany dla Hitlera
- Poznań kiedyś i dziś. Zobacz, jak zmieniło się miasto
Zobacz też: Co zrobić, gdy widzisz wypadek?
