W przedstawionym niedawno repertuarze kina BiFK nie ma filmu “Kler”, który od piątku obejrzało w kinach na terenie całego kraju blisko milion Polaków. Dlaczego nie w Oleśnicy?
- Repertuar ustalamy z miesiąca na miesiąc. Bierzemy pod uwagę m.in. dostępność filmu, dostępność sali oraz odległość od premiery - to odpowiedź udzielona przez Annę Zasadę, dyrektorkę Biblioteki i Forum Kultury, która ma w swoim zarządzie między innymi kino.
W innym stanowisku, które też trafiło do mediów, dyrektorka przekonywała, że wprawdzie film “Kler” nie został ujęty w październikowym repertuarze kina, natomiast niewykluczone jest, że jego projekcja odbędzie się w kolejnych miesiącach.
- Nieprawdą jest, że ktokolwiek nie wyraził zgody na projekcję tego filmu w naszym mieście - napisała Anna Zasada. Nam wyjaśniała jeszcze, że sala kinowa przy ul. Kochanowskiego jest miejską salą widowiskową wykorzystywaną do organizacji koncertów, spektakli, uroczystości. - Mimo to udaje nam się wygospodarować w miesiącu 2 albo i 3 dni z przeznaczeniem na projekcje nowych filmów dla dzieci i dla dorosłych. Za każdym razem musimy dokonywać wyboru kilku tytułów, które wyświetlimy spośród kilkunastu, które nam oferuje OKO - powiedziała.
Oleśniczanie do tych wyjaśnień podchodzą sceptycznie. W sieci nie brakuje krytycznych komentarzy. - Nie przekonuje mnie to. Smarzowski w złym świetle pokazuje Kościół i to się nie podoba. Wygląda na to, że także w Oleśnicy, gdzie rządzi PiS - ocenia jeden z naszych Czytelników. Takich miast, jak Oleśnica jest w całym kraju co najmniej kilka. Natomiast prezydent Słupska Robert Biedroń zaprosił do swojego miasta tych, którym “cenzorzy polityczni zakazują pokazu”. - Nasze kino miejskie Rejs jest wolne od cenzury i ten film będzie wyświetlany - napisał Biedroń na Twitterze.