Od 30. minuty goście grali w dziesiątkę, bo z czerwoną kartką boisko opuścił Francuz William Saliba, który sfaulował szarżującego na bramkę rywala jako ostatni obrońca. Kilka minut później hiszpański trener Mikel Arteta zdecydował się wprowadzić na plac gry Jakuba Kiwiora w miejsce Raheema Sterlinga, aby "załatać dziurę" w środku defensywy.
Kiwior przyczynił się do straty drugiego gola
Gospodarze wykorzystali grę w przewadze w 70. minucie. Po sprytnym rozegraniu rzutu rożnego akcję wykończył Szkot Ryan Christie. Kilka chwil później Kiwior źle odegrał piłkę do swojego bramkarza Davida Rayi, a Hiszpan, próbując ratować sytuację, sprokurował rzut karny. "Jedenastkę" wykorzystał Holender Justin Kluivert (79. minuta).
To pierwsze zwycięstwo "Wisienek" nad Arsenalem od 14 stycznia 2018 roku. W kolejnych dziewięciu potyczkach, licząc wszystkie rozgrywki, londyńczycy zwyciężyli ośmiokrotnie, a raz był remis.
Arsenal jest na trzecim miejscu w tabeli z 17 punktami. Tyle samo ma broniący tytułu wicelider Manchester City, który w niedzielę zagra na wyjeździe z przedostatnim Wolverhampton Wanderers. Prowadzący Liverpool, który zgromadził 18 pkt, tego samego dnia podejmie Chelsea Londyn.
Kolejna porażka Southampton Bednarka
Powodów do zadowolenia nie ma też inny polski piłkarz w Premier League - Jan Bednarek, który rozegrał całe spotkanie w barwach Southampton u siebie z Leicester City. Gospodarze, którzy jeszcze nie wygrali meczu w tym sezonie i zajmują ostatnie miejsce, prowadzili wprawdzie do przerwy 2:0, ale ostatecznie przegrali 2:3. Decydujący gol dla gości padł w ósmej doliczonej minucie drugiej połowy, a jego strzelcem był Ghańczyk Jordan Ayew.
- Oto dlaczego gramy w piłkę. To niesamowite. Pierwsza połowa nam nie wyszła, w drugiej się podnieśliśmy i atakowaliśmy tak, jak trzeba
- powiedział Ayew.
Cash sprokurował karnego, ale Martinez obronił "jedenastkę"
Od pierwszej minuty w barwach Aston Villi Birmingham w wyjazdowym spotkaniu z Fulham Londyn wystąpił Matty Cash, który rozgrywał dopiero drugi mecz po kilkutygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją. Reprezentant Polski zawinił w pierwszej połowie, gdy zagrał piłkę ręką w polu karnym, ale z odsieczą przyszedł mu argentyński bramkarz Emiliano Martinez, który obronił strzał Brazylijczyka Andreasa Pereiry z 11 metrów.
Wcześniej prowadzenie gospodarzom dał Meksykanin Raul Jimenez (5. minuta), a wyrównał Morgan Rogers (9. min), choć Anglik miał sporo szczęścia - oddał lekki strzał z daleka, ale piłka odbiła się od jednego z obrońców, nie dając szans bramkarzowi londyńczyków Berndowi Leno. Niemiec miał za to asystę przy golu Jimeneza.
W drugiej połowie o zwycięstwie gości 3:1 przesądziły gole Olliego Watkinsa (59. min) oraz samobójczy Francuza Issy Diopa (69.). Przed pozostałymi rozstrzygnięciami tej kolejki "The Villans" awansowali na czwarte miejsce z 17 punktami.
- Jestem bardzo dumny z naszej mentalności. W tym momencie osiągamy dobre wyniki. Pomimo tego, że Fulham pierwsze zdobyło gola i miało rzut karny, my pozostaliśmy skoncentrowani
- cieszył się hiszpański trener Unai Emery po szóstym z kolei ligowym meczu bez porażki.
Fabiański i Moder na ławce rezerwowych
W dwóch innych sobotnich meczach Polacy byli rezerwowymi: West Ham United Łukasza Fabiańskiego przegrał na stadionie Tottenhamu Hotspur 1:4, a Brighton & Hove Albion, którego piłkarzem jest Jakub Moder, zwyciężył na wyjeździe Newcastle United 1:0. W tabeli Brighton jest piąty z 15 punktami, a West Ham United - piętnasty z 8 pkt.(PAP)
