Spis treści
Zdaniem policjantów, coraz więcej klubów tanecznych boryka się z masowymi napadami, podczas których kradnie się artystkom kosztowną bieliznę.
Czy chodzi tylko o kradzież bielizny?
Motywem działania amatorów kobiecej bielizny, jak przekonują gliniarze, jest zwykła kradzież. Jednak nie brakuje głosów, że za wieloma napadami na tancerki stoją kolekcjonerzy bogato zdobionej bielizny.
Jeden z serwisów informacyjnych stwierdził: „Bywalcy klubów kradną najczęściej części kobiecej garderoby, kiedy tancerki są akurat na scenie”.
Ściągają bieliznę kobietom występującym na scenie
Ale nie tylko. Bywają bowiem i takie przypadki, że zdesperowani potrafią ściągnąć kobiecie kusą garderobę, kiedy ta jest akurat na scenie. W ogólnym zamieszaniu trudno ująć rabusia.
Wysokiej jakości majtki mogą kosztować ponad 200 dolarów, ale okradzione nie mogą pojąć, dlaczego kradnie się coś, co jest im niezbędne na scenie.
Policja, jak na razie, nie mówi o konieczności zwiększenia patroli w rejonie klubów. Za to ich właściciele zapowiadają, że z pomocą swojego personelu ukrócą wreszcie ten niecodzienny proceder.