Spis treści
Związki partnerskie. Odmienne poglądy w koalicji rządzącej
Wprowadzenie związków partnerskich mają w swoich programach Koalicja Obywatelska i Lewica. „Wprowadzimy związki partnerskie” – czytamy w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów” Koalicji Obywatelskiej. „Wprowadzimy równość małżeńską i związki partnerskie dla wszystkich. Osoby wstępujące w związek partnerski w Urzędzie Stanu Cywilnego będą miały zagwarantowane prawo do między innymi uzyskania informacji medycznej, odwiedzin w szpitalu, dziedziczenia” – głosi zapis w programie Lewicy.
Poza KO i Lewicą związki partnerskie popiera też Polska 2050. Na ich wprowadzenie nie zgadza się PSL. Zapis dotyczący związków partnerskich nie znalazł się w umowie koalicyjnej.
W kwietniu Władysław Kosiniak-Kamysz oświadczył, że nie zagłosuje za statusem małżeństw dla związków homoseksualnych i nie zagłosuje za przysposobieniem dzieci i za adopcją dla takich związków. W lipcu projekt ustawy w sprawie związków partnerskich oraz ustawy wprowadzającej pojawił się w wykazie prac legislacyjnych rządu. Zgodnie z projektem, rejestrowany związek partnerski będą mogły zawrzeć dwie osoby pełnoletnie, stanu wolnego, niezależnie od płci. Od dłuższego czasu trwają spotkania ministry ds. równości Katarzyny Kotuli (Lewica) z politykami PSL. Zarówno Lewica, jak i Ludowcy, zgodnie deklarują, że w tej kadencji Sejmu jest szansa na uchwalenie ustawy o związkach partnerskich.
Aborcja dzieli koalicję 15 października
Każda z partii, tworzących koalicję 15 października, ma inny pogląd w sprawie aborcji. Legalna aborcja do 12. tygodnia łączy KO i Lewicę. Lewica ma dwa projekty ustaw – jeden z nich częściowo depenalizuje aborcję i pomoc w niej, drugi – umożliwia przerwanie ciąży do końca 12. tygodnia jej trwania. KO chce, aby kobieta w ciąży miała prawo do świadczenia zdrowotnego w postaci przerwania ciąży w okresie pierwszych 12. tygodni.
Tych rozwiązań nie popiera Trzecia Droga, która chce przywrócenia stanu prawnego sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku, a więc przesłankę do przerwania ciąży, gdy „wyniki badań wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”. Poza tym PSL i Polska 2050 chcą referendum w sprawie legalnej aborcji.
Mimo zgrzytów w koalicji, w kwietniu wszystkie projekty dotyczące aborcji zostały skierowane do prac w sejmowej komisji nadzwyczajnej. Projekt Lewicy depenalizujący aborcję – uznawany przez większość polityków koalicji rządzącej za najmniej kontrowersyjny – zdążył już nawet upaść w Sejmie. W połowie lipca do jej uchwalenia zabrakło w Sejmie kilku głosów. W lipcu depenalizacja aborcji wróciła do Sejmu. Tym razem nie jest to tylko projekt Lewicy. Pod nowelizacją Kodeksu karnego podpisali się posłowie Lewicy, Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050 – Trzeciej Drogi oraz jedna posłanka PSL.
Być może Sejm tej kadencji uchwali ustawę dotyczącą depenalizacji aborcji. Na pewno jednak nie zostanie przegłosowana ustawa dotycząca legalizacji przerywania ciąży do 12. tygodnia. Sam premier Donald Tusk przyznał w sierpniu, że „większości dla legalnej aborcji, w pełnym tego słowa znaczeniu, w tym parlamencie nie będzie”.
Polityka mieszkaniowa. Ostry spór o "Kredyt na start"
W umowie koalicyjnej znalazła się deklaracja dotycząca zwiększenia dostępności mieszkań. „Strony koalicji stworzą warunki dla istotnego przyspieszenia tempa oddawania nowych mieszkań: własnościowych, dostępnych na najem realizowany także przez samorządy oraz mieszkań socjalnych i komunalnych. Państwo będzie też wspierać samorządy w remontach pustostanów na cele mieszkaniowe” – zapisano.
Ostry spór w koalicji rządzącej toczył się o tzw. „Kredyt na start”. To propozycja KO, jednak pracowało nad nią Ministerstwo Rozwoju i Technologii, którym kieruje PSL. Przeciwko programowi były Polska 2050 oraz Lewica. Lewica chce budowy tanich mieszkań na wynajem i tę propozycję popiera także ugrupowanie Szymona Hołowni. Chwilowo spór został zażegnany – program nie ruszy w tym roku. Środki z „Kredytu na start” zostały przesunięte dla powodzian na pomoc w zakresie budownictwa mieszkaniowego, na odbudowę gmin, budynków komunalnych, remonty, termomodernizację i budowę nowych budynków.
W projekcie budżetu na 2025 rok zwiększono wydatki na mieszkalnictwo o 420,2 mln zł, dzięki czemu wyniosą 4,7 mld zł. Została zwiększona rezerwa celowa z przeznaczeniem na uzupełnienie bezzwrotnego wparcia budownictwa socjalnego i komunalnego w związku z projektowaną zmianą przepisów o finansowym wsparciu niektórych przedsięwzięć mieszkaniowych.
Fakt, że „Kredyt na start” nie ruszył w tym roku, nie oznacza jednak, że nie wystartuje w przyszłym, oczywiście – jeśli mimo sprzeciwu Lewicy i Polski 2050 – znajdzie się dla niego większość w Sejmie.
Składka zdrowotna dla przedsiębiorców. Koalicjanci nie mogą się dogadać
„Odbudujemy zaufanie pomiędzy państwem a przedsiębiorcami. Odejdziemy od opresyjnego systemu podatkowo–składkowego, m.in. poprzez wprowadzenie korzystnych i czytelnych zasad naliczania składki zdrowotnej” – głosi zapis w umowie koalicyjnej.
Mimo że od wyborów parlamentarnych mija rok, w koalicji nie ma zgody co do tej sprawy. To flagowa obietnica zwłaszcza dla PSL i Polski 2050. Władysław Kosiniak-Kamysz deklarował nawet, że sprawa składki to „być albo nie być w koalicji”. Własny pomysł przedstawiło Ministerstwo Finansów i Ministerstwo Zdrowia, swój projekt ma Polska 2050. Na oba nie zgadza się Lewica, która chce likwidacji składki zdrowotnej i przejścia na system budżetowy. Zgodnie z propozycją Lewicy, nic nie zmieniłoby się dla pracujących „na etacie”. Przedsiębiorcy zapłaciliby 9 proc. od dochodu, a nie od przychodu. Najwięcej pieniędzy wpłynie od wielkich firm, ponieważ Lewica proponuje, by 9 proc. na zdrowie płaciły spółki w ramach podatku CIT.
We wtorek w wykazie prac legislacyjnych rządu znalazł się projekt, który zakłada, że przedsiębiorcy nie będą musieli płacić składki zdrowotnej od sprzedaży środków trwałych. Jednak, mimo tego, Polska 2050 ma złożyć w Sejmie własny projekt obniżenia składki zdrowotnej. Niewykluczone, że poprą go PiS i Konfederacja. Na razie nie widać więc perspektyw na zażegnanie tego sporu.