Policja przypomina, że od 1 stycznia 2022 roku weszła w życie nowelizacja przepisów zaostrzająca kary dla sprawców wykroczeń drogowych. Podwyższone zostały górne wysokości grzywny, którą na nieodpowiedzialnego kierowcę może nałożyć sąd, z 5 do 30 tysięcy złotych. Zwiększyły się także wysokości mandatów, jakie nałożyć mogą policjanci, z 500 złotych do 5 tysięcy złotych, a przy zbiegu wykroczeń, kwota ta może wzrosnąć nawet do 6 tysięcy złotych.
Od początku roku we Wrocławiu i okolicach przekonało się już o tym sporo kierowców. Dolnośląscy policjanci z grupy "Speed" mieli sporo pracy. Rekordzistka jechała osobowym audi po drodze S5, z prędkością 204 km/h, a dopuszczalna prędkość na tym odcinku, to 120 km/h. Tłumaczeniem była potrzeba szybkiego skorzystania z toalety. Sytuacja ta zakończyła się mandatem w wysokości 2500 złotych oraz 10 punktami karnymi.
Kolejne ujawnione przez dolnośląskich policjantów wykroczenie, również dotyczyło przekroczenia prędkości. Tym razem kierowca BMW jadąc drogą A8, nie stosował się do znaku B-33, ograniczającego prędkość do 80 km/h i pędził 153 km/h. Mężczyzna ten wraz z pasażerami śpieszył się na konferencję biznesową. Przyznał się do popełnienia wykroczenia, a tym samym stworzenia zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu i przyjął mandat w wysokości 2500 złotych. Do jego indywidualnego konta zostało także dopisanych 10 punktów karnych.
Kilka godzin później na odcinku drogi S8, funkcjonariusze zauważyli kierowcę osobowego Mercedesa, który w miejscu, gdzie można przemieszczać się z prędkością 120 km/h, jechał ponad 200 km/h. Rozmawiając z policjantami podczas kontroli, mężczyzna przyznał, że myślał o nowych stawkach mandatów, ale jednak nie przeszkodziło mu to, aby podróżować z taką prędkością wraz ze swoją rodziną. Interwencja zakończyła się mandatem w wysokości 2500 złotych oraz 10 punktami karnymi.
źródło: Dolnośląska Policja
