Australijka utknęła w buszu. Przeżyła pijąc wino
Lillian Ip wybrała się na wycieczkę przez gęsty busz w australijskiej prowincji Wiktoria. W pewnym momencie znalazła się w ślepym zaułku, a jej samochód utknął w błocie. Ponadto, nie miała zasięgu komórkowego.
Do zdarzenia doszło w poprzednią niedzielę około 60 km od najbliższego miasta. Kobieta zdecydowała się pozostać w samochodzie. Do jedzenia miała jedynie kilka lizaków i przekąsek, a do picia – tylko butelkę wina, którą zamierzała podarować matce, gdyż sama nie pije alkoholu.
W pewnym momencie Lilian zaczęła już tracić nadzieję, że ktokolwiek ją odnajdzie. Napisała też list do swoich bliskich, w którym się z nimi pożegnała.
„Zaczęłam myśleć, że umrę. Moje ciało zaczęło wysiadać w piątek” – powiedziała.
Pięć dni w australijskim buszu na winie i lizakach
To, że kobieta pozostała w samochodzie prawdopodobnie uratowało jej życie.
„Wykazała ogromny rozsądek pozostając w samochodzie i nie wałęsając się po buszu, co ułatwiło policjantom ją odnaleźć” – komentował sierżant Martin Topey z policji z miasta Wodonga.
Kobiety szukali policjanci z miejscowości Wodonga, Mitta Mitta, Bright oraz Albury w południowo-wschodniej Australii. Ostatecznie, udało się ją znaleźć lotniczemu patrolowi, który wypatrzył jej samochód. Gdy funkcjonariusze do niej przybyli, poczuła ogromną ulgę.
Lillian została przewieziona do szpitala na obserwację. Była skrajnie odwodniona, ale nic poważnego jej się nie stało.
Kobietę odnaleziono w rejonie Mitta Mitta
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Źródła: i.pl, BBC
dś