Mieszkańcy przerażeni widokiem śniętych ryb
Jak podaje BBC, śmierć ryb została po raz pierwszy zgłoszona w piątek rano w mieście Menindee w Nowej Południowej Walii. Władze stanowe powiedziały, że śnięte ryby w rzece Darling-Baaka na tak wielką skalę są wynikiem trwającej fali upałów.
Miejscowi twierdzą, że jest to największa katastrofa, jaka dotknęła miasto, choć wcześniej do podobnej sytuacji doszło tam trzy lata temu.
Departament Przemysłu Pierwotnego Nowej Południowej Walii przekazał na Facebooku, że śmierć ryb była „niepokojąca dla lokalnej społeczności”, co potwierdził jeden z mieszkańców Menindee Graeme McCrabb w rozmowie z BBC.
„Możesz sobie wyobrazić co się dzieję, kiedy zostawiasz rybę w kuchni przy wszystkich zamkniętych drzwiach i bez klimatyzacji, żeby zgniła. My mamy ich miliony” - powiedział McCrabb.
Dodał, że mieszkańcy korzystają z rzeki Darling-Baaka przy zaopatrzeniu w wodę. „Używamy wody rzecznej do mycia i brania prysznica. Ludzie nie będą więc mogli używać tej wody do zaspokojenia podstawowych potrzeb” – powiedział.
W sobotę temperatury w Menindee sięgały 41 stopni Celsjusza
Dziennik przypomina, że fale upałów w Australii stały się częstsze, bardziej intensywne i trwają dłużej z powodu zmian klimatycznych wywołanych przez człowieka. Od początku ery przemysłowej świat ocieplił się już o około 1,1 stopnia Celsjusza.

Źródło: BBC