Kobieta zmarła po porodzie w Szpitalu Miejskim im. Jana Pawła II w Rzeszowie. Jest śledztwo prokuratury

Bartosz Gubernat
Bartosz Gubernat
Krzysztof Kapica
Prokuratura Regionalna prowadzi śledztwo w sprawie śmierci 36-letniej kobiety, która zmarła po porodzie w Szpitalu Miejskim im. Jana Pawła II w Rzeszowie. Śledczy badają, czy nie doszło do narażenia kobiety na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Barbara S. do szpitala przy ulicy Rycerskiej trafiła 25 czerwca. Przebywała na oddziale ginekologiczno-położniczym. Następnego dnia po porodzie straciła przytomność i została przewieziona do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 im. św. Jadwigi Królowej. Tutaj na oddziale intensywnej terapii leżała do 21 lipca. Zmarła, nie odzyskawszy przytomności.

Rodzina kobiety sugeruje, że do śmierci pacjentki mogły się przyczynić błędy medyczne. Kobieta po porodzie miała się uskarżać na ból głowy, co zdaniem jej męża zostało zignorowane przez personel szpitala przy ulicy Rycerskiej.

Prokuratura Regionalna sprawę przejęła od śledczych z “okręgówki”. Taką decyzje podjęto po przeanalizowaniu dokumentacji sprawy.

- Śledztwo ma dać odpowiedź na pytanie, czy w tej sprawie nie doszło do narażenia kobiety na niebezpieczeństwo utraty życia. Lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Na razie postępowanie jest jednak na bardzo wczesnym etapie. Zabezpieczyliśmy dokumentację medyczną z obu szpitali, czekamy na wyniki sekcji zwłok, które od razu po śmierci zostały zabezpieczone przez prokuratora. Dopiero mając opinię biegłego będziemy mogli podjąć dalsze kroki – mówi Mariusz Chudzik, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie.

Na razie śledztwo prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom. Dopiero po przeanalizowaniu dokumentacji medycznej i wyników sekcji prokuratorzy zdecydują, kto zostanie przesłuchany i komu postawić ewentualne zarzuty. Dr Grzegorz Materna, dyrektor Zakładu Opieki Zdrowotnej nr 1 w Rzeszowie, którego częścią jest szpital miejski zna sprawę.

- Wiem o postępowaniu prokuratury, ale dopóki ono trwa, nie komentuję sprawy. Przeprowadziliśmy w szpitalu wewnętrzne postępowanie, które wykazało, że do żadnych błędów personelu nie doszło – mówi dr Materna.


ZOBACZ TEŻ: Wypadek w Reczpolu koło Przemyśla. W zderzeniu audi z renault zginęły dwie osoby

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kobieta zmarła po porodzie w Szpitalu Miejskim im. Jana Pawła II w Rzeszowie. Jest śledztwo prokuratury - Nowiny

Komentarze 12

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

S
Szsokowany
I dobrze zamknąć bachora
G
Gość
2019-08-04T09:05:03 02:00, paweł:

Prawdopodobnie główna przyczyna śmierci nie był poród bo była to już chyba czwarta ciąża i bezproblemowo podobno przebiegła. Tylko kobieta miała chyba tętnika albo coś innego w głowie ale to wyjaśnią sekcja i biegli sądowi.A specjalistów od metod i sposobów leczenia oraz polityki mamy chyba już nadmiar w Polsce,tylko lekarzy i pielęgniarek szpitalach jest co roku mniej.

Może i miała tętniaka, a może udar. Jestem ciekawa jak wyglądało dawkowanie leków przeciwzakezwpowych. Ja miałam zator płucny po cc w jednym z podkarpackich szpitali. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Zastrzyki przeciwzakezwpowe miałam tylko w szpitalu. Do domu ich nie dostałam. Ginekolof chciał mi wmówić, że cierpię na trombofilię. Diagnoza z kliniki z Krakowa, w której diagnozuje się i leczy problemy z nadkrzepliwością krwi jednoznaczna: nie jestem chora, genetyka też ok...

Szczerze współczuję rodzinie zmarłej kobiety ?

G
Gość
Najgorszy szpital ever, poszłam na poród z prawidłowo przebiegajaca ciąża jeszcze tego samego dnia miałam robione szczegółowe badania-wszystko okej, zaczęło się ginekologowi spieszyć i zaczął przyspieszać mi poród na siłę, wieczór cięcie cesarskie nagle w znieczuleniu ogólnym zagrażająca śmierć wewnątrzmaciczna, dziecko wzmożone napięcie mięśniowe, poszerzone komory mózgowe, na dzień dzisiejszy wszystko jest dobrze z dzieckim, całe szczescie.. Nie życzę tego nikomu. Współczuję rodzinie.
n
nunu
plucie o domena polactwa!!! skoro skarzyla sie na bol glowy to moglo bys wolne obumieranie mozgu ,nalezalo zagladnac I zrobic MRI ,ale nie bylo komu sie zainteresowac!!! tak jest w polsce ze info o pielgrzymce wazniejsze niz czyjas bolesc.traktowanie drugiego jest jest tam fatalne.
g
gość
Szpital którego sie wszyscy boja,po co taki szpital trzymać?
p
paweł
Prawdopodobnie główna przyczyna śmierci nie był poród bo była to już chyba czwarta ciąża i bezproblemowo podobno przebiegła. Tylko kobieta miała chyba tętnika albo coś innego w głowie ale to wyjaśnią sekcja i biegli sądowi.A specjalistów od metod i sposobów leczenia oraz polityki mamy chyba już nadmiar w Polsce,tylko lekarzy i pielęgniarek szpitalach jest co roku mniej.
L
Latka
Myślę że udowodnić lekarzowi błąd to mistrzostwo świata . Nie uda się . Ciekawa jestem jak zakończy się śledztwo .
P
Pix
Tam jest bardzo dobra porodówka, ale polożne za szybko stawiają na nogi pacjentki po znieczuleniu zewnątrzoponowym. Rano przeprowadzane są cesarsie cięcia, a wieczorem kobiety się pionizuje. Tymczasem pacjent powinien przeleżeć całą dobę po takim znieczuleniu. Skutkiem są powikłania typu silny ból głowy, zawroty, nagłe skoki ciśnienia czy omdlenia. Pacjent po spionizowaniu wypychany jest z monitorowanej sali do sali ogólnej, personel trzyma go tam zatem jak najkrócej.

Bardzo współczuję rodzinie zmarłej.
R
Racjonalna
Nie boję się powiedzieć głośno, że w tym szpitalu ludzi traktuje się przedmiotowo. Moj tata dostał tam sepsy, męczył sie pięć dni i jak dobę przed śmiercią pytałam się, czy tata ma sepsę bo jest nieprzytomny, majaczy itd kłamali mnie w żywe oczy, że nie ma!!! Kłamali, że CRP ma w normie!!! Tu z kolei na oddziale chirurgi!!! Mogłabym książkę napisać o zaniedbaniach lekarzy, ordynarnym podejściu do pacjenta, patrzeniu w kieszeń pacjenta tylko kto się tym zainteresuje???Kto za to odpowie??? Nikt. Dla policji i prokuratury są to sprawy problematyczne i zwyczajnie za trudne!!!
G
Goscgosc
W tytule jest błąd, więc zmarla w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 im. św. Jadwigi a nie miejskim.
o
olek
Najlepiej zlikwidować szpital bo deweloper chce wybudować nowe bloki,przeszkadą tez LIDL chyba go wykurzą z tego miejsca.
D
DT
Ten szpital powinien być dawno zlikwidowany , miasto niepotrzebnie inwestuje w remonty tej ruiny miliony zamiast budować nowy szpital w innym miejscu. W kwartale Rycerska-Partyzantów-Przyrwa powinien zostać tylko urząd marszałkowski i pałac Jędrzejewiczów a cały ten teren zamieniony w park. Budowa szpitala płucnego w tym rejonie to obłęd.
Wróć na i.pl Portal i.pl