Kolejna śmierć w świecie wrestlingu. Nagle zmarł Virgil

Marcin Koziestański
Virgil zmarł nagle w wieku 61 lat.
Virgil zmarł nagle w wieku 61 lat. fot. WWE
Virgil, legenda WWE - amerykańskiej organizacji wrestlingu – zmarł nagle w wieku 61 lat.

Zaledwie wczoraj informowaliśmy o śmierci byłego wrestlera i promotora wrestlingu Ole Andersona, który miał 81 lat. A już dzień później nadeszła informacja o zgonie kolejnej legendy WWE.

W wieku 61 lat zmarł Virgil, czyli Michael Jones. Były gwiazdor zmagał się w ostatnich latach z poważnymi problemami zdrowotnymi, w tym kilkoma udarami i zdiagnozowaną demencją.

Był mistrzem wagi ciężkiej

Jones zadebiutował w zapasach w 1985 roku. Walczył dla takich organizacji jak Championship Wrestling Association, gdzie zdobył tytuł mistrza wagi ciężkiej. Następnie przeniósł się do WWE, gdzie zyskał dużą popularność.

Po krótkim pobycie w National Wrestling Conference Jones zadebiutował w WCW, już pod innym pseudonimem - Vincent.

Tuż przed swoim odejściem na emeryturę w 1999 roku, na krótko rozpoczął współpracę z Hulkiem Hoganem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl