Kolejne wielkie nazwiska dołączają do amerykańskiego Grand Slam Track! Michael Johnson gromadzi coraz więcej gwiazd. Czy Polki mają szansę?

Paweł Wiśniewski
Czy trzy ikony polskiej lekkoatletyki wybiorą Grand Slam Track czy zostaną w Diamentowej Lidze?
Czy trzy ikony polskiej lekkoatletyki wybiorą Grand Slam Track czy zostaną w Diamentowej Lidze? PAP/Adam Warżawa
Marileidy Paulino, Jess Hull, Daniel Roberts, Shamier Little, Marco Arop, Devon Allen, Jasmine Jones, Jereem Richards, Luis Grijalva i Rushell Clayton - to nowe nazwiska, które podpisały kontrakt z byłym słynnym amerykańskim zawodnikiem, Michaelem Johnsonem i cyklem lukratywnych mityngów lekkoatletycznych Grand Slam Track. Z europejskich gwiazd „królowej sportu” udział w serii, której budżet przekracza 30 000 000 dolarów, ma już zapewniony czwórka sportowców. Na razie bez Polaków...

Są to brytyjski duet - Matthew Hudson-Smith (Long Sprints: 200 metrów + 400 metrów) i Josh Kerr (Short Distance: 800 metrów + 1500 metrów) oraz Francuzi - Cyrena Samba-Mayela (Short Hurdles: 100 metrów przez płotki + 100 metrów) i Clement Ducos (Long Hurdles: 400 metrów przez płotki + 400 metrów).

Nowy cykl mityngów lekkoatletycznych, których pomysłodawcą jest Michael Johnson - były rekordzista świata w biegu na 200 i 400 metrów oraz czterokrotny mistrz olimpijski, ma ruszyć w kwietniu przyszłego roku. Mało kto pamięta, ale podczas mistrzostw świata, które odbyły się w 1999 roku, w upalnej Sewilli, w półfinale 400 metrów, wraz z Johnsonem biegał nasz Tomasz Czubak, bijąc wówczas rekord Polski czasem 44.62. Dwa dni później, Amerykanin rozprawił się z rekordem globu - 43.18!

Dzisiaj, los (a bardziej konkretnie pieniądze...), mogą ponownie skrzyżować Michaela Johnsona z polską lekkoatletyką. Do formuły Grand Slam Track świetnie bowiem pasują aż trzy nasze zawodniczki: Ewa Swoboda, Natalia Bukowiecka (Kaczmarek) i Pia Skrzyszowska! Dlaczego?

Po pierwsze: sezon startowy ma trwać od kwietnia do września 2025 roku (mistrzostwa świata zaplanowano na 13-21 września w Tokio).

Po drugie: możliwość rywalizacji z najlepszymi na świecie.

Po trzecie: nowe możliwości marketingowo-sponsorskie.

Po czwarte: kwestie finansowe.

W sumie, w Grand Slam Track wystartuje 96 zawodniczek i zawodników na 12 dystansach. Każdego roku 48 najlepszych z najlepszych sportowców zostanie wybranych - decyzją Grand Slam Track Racing Committee - do GST League jako GST Racers. Będą oni zobowiązani do startu we wszystkich czterech mityngach w sezonie o otrzymają pełne wsparcie finansowe (przelot, zakwaterowanie + gwarancja wszystkich premii finansowych).

Aktualnie jest ich 30.

Z Polek, największe szansę ma oczywiście Natalia Bukowiecka, która spełnia wszystkie kryteria Grand Slam Track Racing Committee (medal olimpijski/świata, poziom sportowy, media społecznościowe, osobowość, TOP 10 list światowych, pewne emocje).

W grupie Long Sprints pań (200 + 400 metrów) zakontraktowana jest na razie tylko wielka rywalka naszej brązowej medalistki olimpijskiej, wicemistrzyni świata i mistrzyni Europy - Dominikanka Marileidy Paulino. Trwają co prawda negocjacje z Niderlandką Femke Bol, ale w tym przypadku bardziej chodzi o Long Hurdles (400 metrów przez płotki + 400 metrów). Problem w tym, że w tej grupie mamy już cztery zawodniczki GST Racers

Zarówno Ewa Swoboda, jak i Pia Skrzyszowska mogłyby startować w GST League, ale w roli GST Challengers czyli w gronie 48 sportowców, którzy plasują się w TOP 20 każdej konkurencji (np. wschodzące gwiazdy czy wysoka forma sportowa).

Skrzyszowska świetnie komponuje się do Short Hurdles (100 metrów przez płotki + 100 metrów). W tej grupie, GST Racers stanowią już: Amerykanka Masai Russell, Cyrena Samba-Mayela z Francji, Portorykanka Jasmine Camacho-Quinn i Ackera Nugent z Jamajki.

Budżet Grand Slam Track to dzisiaj ok. 30 000 000 dolarów, z czego na nagrody przeznaczono 12 600 000 $ (dla porównania premie w Diamentowej Lidze to 9 240 000 $). Wciąż trwają rozmowy organizatorów cyklu z najważniejszymi nadawcami telewizyjnymi. Cztery 3-dniowe zawody z udziałem najlepszych lekkoatletów, mają być transmitowane „na żywo”.

Michael Johnson porównuje Grand Slam Track do tenisowego i golfowego Wielkiego Szlema. I co Wy na to?

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl