I nie jest wykluczone, że spotkają się tam z samym… Michaelem Johnsonem, który cały czas szuka gwiazd do udziału w konkurencyjnym dla Diamentowej Ligi cyklu mityngów Grand Slam Track i negocjuje z poszczególnymi zawodnikami indywidualne warunki kontraktu!
Tak, tak, jest to wielce prawdopodobne. Otóż Michael Johnson - jeden z najwybitniejszych biegaczy amerykańskich w historii,były rekordzista świata w biegu na dystansie 400 metrów, 4-krotny mistrz olimpijski i 8-krotny mistrz świata jest pomysłodawcą Grand Slam Track.
W założeniu ma mieć formułę globalną, w której startują tylko najlepsi. Prezesem i dyrektorem operacyjnym jest Steve Gera - były dowódca plutonu w United States Marine Corps (Korpus Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych), który doświadczenie zawodowe zdobywał w Philadelphia 76ers (koszykówka), Cleveland Browns (futbol amerykański) i San Diego Chargers (futbol amerykański), właściciel agencji sportowej Gains Group.
Michael Johnson pełni funkcję komisarza, a więc zajmuje się koordynowaniem bieżących działań, w tym pertraktacjami z wybranymi sportowcami.
Grand Slam Track jest przedsięwzięciem hybrydowym - główna siedziba znajduje się Los Angeles, a biura w Nowym Jorku, Dallas, Londynie, a nawet Nowym Meksyku! Większość pracowników mieszka w L.A. i właśnie tu jest centrum dowodzenia.
Aktualnie, Michael Johnson, którego wygląd przypominał kaczkę, a bieganie Statuę Wolności, robi wszystko, aby rywalką fenomenalnej Sydney McLaughlin-Levrone była w GST genialna Niderlandka Femke Bol! Czyli rekordzistka świata kontra rekordzistka Europy w biegu na dystansie 400 metrów przez płotki...
„Płaskie” 400 metrów pań - wchodzące w skład tzw. bloku konkurencji Long Sprints (200 metrów + 400 metrów) - nie ma na razie zakontraktowanej żadnej gwiazdy. Bez wątpienia, Johnsonowi marzy się podpisanie umów z najlepszymi specjalistkami biegu na dystansie jednego okrążenia, w tym naszą Natalią Bukowiecką!
Z Dominikanką Marileidy Paulino, Nigeryjką z paszportem Bahrajnu Salwą Eid Naser, Rhasidat Adeleke z Irlandii czy Jamajką Nickishą Pryce nie powinno być problemów...
A tak się składa, że świeżo poślubiona brązowa medalistka olimpijska (2024), wicemistrzyni świata (2023), mistrzyni Europy (2024) i rekordzistka Polski (48.90 - 20 lipca 2024, Londyn), podróżuje z mężem po USA. Zaliczyła już Nowy Jork, a kolejnym, naturalnym kierunkiem wydaje się… Los Angeles.
I to bynajmniej nie z powodu rekonesansu przed Igrzyskami XXXIV Olimpiady w 2028 roku…

Pula nagród w Grand Slam Track wynosi 12 600 000 dolarów, a najlepsi będą w stanie zarobić nawet 500 000 $! Kuszące, prawda…?
