Kopalnie zatrzymane na Śląsku
Do 17 maja nie będą fedrować trzy kopalnie Polskiej Grupy Górniczej. Powodem są liczne zakażenia koronawirusem górników, które liczone są w setkach. W związku z sytuacją wydobycie wstrzymano już 27 kwietnia w kopalniach Jankowice i Murcki-Staszic, 6 maja stanęła Sośnica. Pierwotnie fedrowanie wstrzymano do 10 maja, ale już wiadomo, że przerwa potrwa dłużej.
- Sztab Kryzysowy PGG w trosce o zdrowie i życie górników podjął decyzję o przedłużeniu czasowego wstrzymania pracy w kopalnaich: Jankowice, Murcki-Staszic i Sośnica do 17 maja. Dziś kolejny dzień badań przesiewowych dla prac. Murcki-Staszic. Apelujemy do załóg. Bądźcie uważni, chrońcie zdrowie! - informuje Polska Grupa Górnicza.
Decyzja spowodowana jest dalszym rozwojem pandemii koronawirusa COVID-19 i troską o bezpieczeństwo pracowników. Poprzez czasowe wstrzymanie produkcji PGG. chce maksymalnie obniżyć ryzyko zachorowań wśród pracowników i sprawić, by po okresie epidemii zakłady mogły normalnie i bezpiecznie funkcjonować. Węgiel nie jest wydobywane, a w kopalniach prowadzone są roboty mające na celu utrzymywania gotowości zakładów do produkcji (np. utrzymanie ścian, wentylacja) przy minimalnym obłożeniu załogi).
Setki zakażonych i badania przesiewowe
Zakażonych górników kopalni PGG można już liczyć w setkach. W związku z sytuacją od czwartku (7 maja) ruszyły badania przesiewowe pracowników kopalni. Punkty ulokowano przy szpitalach w Rybniku, Gliwicach i Katowicach, gdzie w kopalniach Jankowice (ROW), Sośnica i Murcki-Staszic odnotowano tzw. ogniska epidemiczne, czyli największą liczbę zainfekowanych i skierowanych na kwarantanny górników. Do tej pory pobrano około 5 tysięcy próbek. Aby przebadać jak największą możliwą liczbę pracowników w niedzielę dwa dodatkowe punkty pobierania próbek zainstalowano bezpośrednio przy kopalniach Murcki-Staszic i Sośnica.
W przeprowadzeniu akcji pomagają m.in. żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej oraz epidemiolodzy zadysponowani na Górny Śląsk z mniej obciążonych regionów kraju. Materiał biologiczny transportowany jest na bieżąco do laboratoriów poza województwem śląskim. Trwa w tej chwili opracowywanie testów. Kompletne wyniki badań przesiewowych powinny być znane w najbliższym czasie. Niezależnie od programu badań przesiewowych w kopalniach wysokiego ryzyka na bieżąco działa pięć zespołów mobilnych w tzw. wymazobusach, które docierają do domów pracowników kopalń odizolowanych na kwarantannach.
Badania prowadzone są na szeroką skalę. Nie uniknięto problemów organizacyjnych. Tylko w Rybniku w niedzielę (10.05) na pobranie wymazu górnicy czekali nawet 5 godzin w kolejce. Pomimo możliwości zachowania dystansu, wszyscy ten czas musieli spędzić zamknięcie w samochodzie.
Co ważne, zdecydowana większość zakażonych osób czuje się dobrze. Duża część nie ma objawów choroby.
Obejrzyj dokładnie
Problem w JSW i Węglokoksie
Badania przesiewowe prowadzone są też przy kopalni Pniówek należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Do popołudnia 10 maja w zakładach JSW było 71 potwierdzonych przypadków zarażenia koronawirusem. Na kwarantannie było 271 osób. Od czwartku pobrano tam około 2 tysiące próbek.
Do czasu zakończenia zaplanowanych badań ruch zakładu będzie prowadzony wyłącznie w oparciu o pracowników z negatywnym wynikiem badań na obecność koronawirusa. W najbliższych dniach oznacza to pracę w mocno ograniczonym zakresie, mającym na celu utrzymanie ruchu.
- Kopalnia Pniówek wykonywała do tej pory plany wydobycia z dużym naddatkiem. Decyzja zarządu nie stwarza ryzyka, że nie zostaną zrealizowane zobowiązania wobec kontrahentów. Pozostałe kopalnie JSW pracują bez jakichkolwiek zakłóceń.- powiedział Artur Dyczko, wiceprezes i szef Sztabu Kryzysowego JSW.
Wydobycie wstrzymano w kopalni KWK Bobrek należącej do Węglokoksu. Tam odnotowano kilkadziesiąt zakażeń. Liczba może wzrosnąć, bo też prowadzone są badania przesiewowe.
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
