Kompletnie pijany były już polityk Prawa i Sprawiedliwości wjechał na torowisko na Kwidzyńskiej w nocy z piątku na sobotę (27-28 lipca). Jak donosi fakt.pl, Jacek A. wsiadł za kierownicę około godziny 1. w nocy. Jechał wężykiem służbowym passatem przez al. Brücknera i wypadł z drogi. Wjechał na tory i zasnął w aucie. Dopadła go jednak sprawiedliwość. Policja zatrzymała pijanego mężczyznę, który miał dwa promile alkoholu w organizmie. Świadkowie opowiadają, że kierowca był tak pijany, że policjanci wyciągali go z samochodu, bo sam nie był w stanie z niego wysiąść.
Niedługo później złożył rezygnację z posady prezesa KGHM Centrozłom, którą piastował od... trzech tygodni. Jacek A. otrzymał do swojej dyspozycji m.in. służbową limuzynę wartą 200 tys. złotych.
Jacek A. pochodzi ze Strzelina. Ma wykształcenie wyższe, jest informatykiem. W strukturach Prawa i Sprawiedliwości pełnił funkcję członka Dolnośląskiej Komisji Rewizyjnej PiS, był pełnomocnikiem Prawa i Sprawiedliwości w powiecie strzelińskim, kandydat na burmistrza Miasta i Gminy Wiązów w wyborach samorządowych 2014. Jacek A. był prawą ręką Mirosławy Stachowiak-Różeckiej - kandydatki PiS na prezydenta Wrocławia. Z funkcji partyjnych zrezygnował, gdy otrzymał posadę w KGHM.
KGHM nie chce komentować sprawy. Potwierdza jedynie, że Jacek A. złożył rezygnację.
- Mężczyźnie postawiono zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości - potwierdza Łukasz Dutkowiak z wrocławskiej policji.