Kongres PiS odwołany. Oficjalnym powodem - powódź. Ale jest drugie dno

Lidia Lemaniak
Opracowanie:
Wideo
od 7 lat
Zaplanowany na sobotę kongres PiS został przełożony, mimo że jeszcze kilka dni temu Jarosław Kaczyński zapewniał, że się odbędzie. Oficjalnym powodem jest powódź. Nieoficjalnym m.in. to, że Suwerenna Polska nie chce – przynajmniej na razie – połączyć się z PiS.

PiS odwołuje kongres. Odbędzie się 12 października

„Z uwagi na sytuację popowodziową w południowo-zachodniej Polsce i fakt, iż wielu naszych parlamentarzystów, działaczy i sympatyków jest osobiście zaangażowanych w usuwanie katastrofalnych skutków powodzi, kongres PiS zaplanowany na dzień 28 września zostaje przełożony na 12 października” – poinformował na platformie X we wtorek wieczorem rzecznik partii Rafał Bochenek.

Kongres PiS miał odbyć się w sobotę w Przysusze (woj. mazowieckie). Około dwa tygodnie temu politycy partii otrzymali SMS-y z centrali z taką informacją.

„Szanowni państwo delegaci na Kongres PiS, w imieniu prezesa Jarosława Kaczyńskiego, zapraszam na 2 posiedzenie VI Kongresu Prawa i Sprawiedliwości, które odbędzie się 28 września (sobota), o godz. 12.00 w Zespole Szkół nr 2 im. L.Skowyry w Przysusze” – brzmiała treść wiadomości.

Nowy statut PiS i zmiany we władzach partii

Podczas kongresu miał zostać przyjęty nowy statut partii. Na jego mocy powołana miała zostać rada naczelna, w skład której mieliby wchodzić wieloletni działacze ugrupowania, m.in. wiceprezesi, a na jej czele miałby stanąć Jarosław Kaczyński. Powołany miał zostać zarząd, w którym znaleźliby się politycy młodego pokolenia. Zarządem kierować miałby Mariusz Błaszczak – obecnie wiceprezes PiS i szef klubu parlamentarnego partii. Oznaczałoby to, że pozycja byłego szefa MON i byłego wicepremiera, znacząco by wzrosła.

Suwerenna Polska nie chce dołączyć do PiS

Poza tym na kongresie oficjalnie Suwerenna Polska miała dołączyć do PiS. Mimo że rozmowy były zaawansowane, to – podobno – Patryk Jaki, który tymczasowo kieruje ugrupowaniem Zbigniewa Ziobry, licytował wysoko, domagając się m.in. miejsc w zarządzie PiS. Rozmowy stanęły więc w martwym punkcie. Na razie nie dojdzie do połączenia PiS z Suwerenną Polską. I właśnie m.in. ten fakt jest – jak słyszymy od polityków obu partii – powodem przełożenia kongresu.

Oficjalnym powodem odwołania kongresu PiS - powódź. Choć kilka dni temu Kaczyński zapewniał, że nie jest przeszkodą

Oficjalnym powodem odwołania kongresu PiS jest powódź. Faktycznie, w czasie powodzi (14 września) PiS zorganizował już protest pod hasłem „StopPatowładzy” pod Ministerstwem Sprawiedliwości. Został za to ostro skrytykowany przez koalicję rządzącą.

We wtorek z sejmowej mównicy, podczas informacji rządu na temat powodzi, premier Donald Tusk odpowiadał również na zarzuty, że akcja ratunkowa była zorganizowana zbyt późno. Takie zarzuty pojawiły się właśnie ze strony PiS.

– Chcę wam przypomnieć, że jesteście ostatnimi, którzy mogą mówić, że ktoś się spóźnił – mówił.

Wówczas to rozległy się głosy z sali ze strony posłów PiS. Szef rządu kontynuował i wskazał, że kiedy w sobotę trwały działania na miejscu, politycy partii Jarosława Kaczyńskiego zorganizowali wiec polityczny.

– Nie powinniście wypowiadać się na ten temat, kto za późno tam pojechał, kto w ogóle tam pojechał, wtedy w tę sobotę, kiedy woda naprawę przyszła do miast – powiedział Donald Tusk.

Mimo powodzi, zaledwie sześć dni temu, Jarosław Kaczyński zapewniał, że kongres PiS, zaplanowany na 28 września, odbędzie się.

– Jako, że nie ma żadnego związku, który mógłby ustalić, że odbycie naszego kongresu w jakimkolwiek stopniu ograniczy możliwość pomocy dla ofiar powodzi – mówił.

Prezes PiS skomentował przesunięcie kongresu

W środę Jarosław Kaczyński, komentując w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie przesunięcie kongresu PiS, powiedział, że „jest przedwczesne w tej chwili mówienie czegokolwiek na ten temat”. Zapewnił, że ważne dla partii decyzje zostaną wkrótce podjęte.

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
antyPiS
26 września, 11:41, marek:

"Koalicjanci" zarówno Pis jak i PO, stosują ten sam model biznesowy. Gdyby weszli w struktury głównej partii, to mieliby tyle stołków co kot napłakał. Gdy są niezbędnymi "koalicjantami" to mają stołków aż po czubek głowy.

Co by znaczyła Nowacka albo Zielińska gdyby startowały oddzielnie? To samo co Bielan albo Ziobro.

Kim byłby Kołodziejczak, tym kim jest Gowin bez Pis ,i tak można wyliczać.

Tyle, że takie kupowanie większości, kosztuje nas bardzo, bardzo, bardzo dużo.

26 września, 13:47, antyPiS:

Tu miał być wpis. Nie do końca. Ziobryści i Gowinowcy nie dostawali kasy z dotacji dla partii. Musieli radzić sobie sami. Stąd wałki, jakie ziobryści porobili. Musieli skądś wygospodarować kasę na kampanię wyborczą. A ponieważ sami też chcieli dziób umoczyć to zdecydowanie przesadzili w karuzeli powiązań. System, który opisałeś jest niestety zgodny z prawem ale działa tylko wówczas, gdy ugrupowanie ma władzę. Gdy ją traci to wywaleni z roboty nic nie umiejący działacze partyjnych dołów podlegają klasycznej selekcji negatywnej. Ci, co w czasach posuchy sobie poradzą do polityki nie zamierzają wracać. Polityki trzymają się ci, co do niczego więcej się nie nadają. I dlatego klasa polityczna jest coraz marniejsza.

26 września, 13:59, Bóbr:

I dlatego rządzą tuski, bo do niczego się nie nadają jak ich zafajdaczony, SB- cki elektoracik?

26 września, 14:11, Gość:

Radosław Fogiel (PiS):

"Nie zatrudniamy ekspertów, bo jak zatrudnialiśmy ekspertów to nie chcieli oni realizować naszego programu"

Tak ''rządził'' PiS.

26 września, 14:28, Pol:

"Prognozy nie są alarmujące" - donald tusk 13 w piątek:-) KO.

Tak - dla przypomnienia. W sierpniu 2005 Nowy Orlean spustoszył huragan Katrina. Ostrzeżenie wydano na tydzień przed uderzeniem. I co? Huragan co miał spustoszyć - spustoszył. Zabił ok 1800 osób. Władze - tak lokalne jak federalne z prezydentem Bushem na czele popełniły błędy choć wówczas nie wiedziano o tym, że decyzje, podjęte na podstawie wytycznych opracowanych przez kompetentne instytucją okażą się błędne. Wały okazały się fuszerką. Ludzi zmyliło kilkadziesiąt lat spokoju. Decyzje zawsze podejmuje się na postawie średnich. Bo skali ekstremalnej nikt nie jest w stanie określić a tym bardziej zaplanować na przyjęcie zjawiska. Czy będzie to huragan, pandemia czy krach finansowy.

a
antyPiS
26 września, 11:41, marek:

"Koalicjanci" zarówno Pis jak i PO, stosują ten sam model biznesowy. Gdyby weszli w struktury głównej partii, to mieliby tyle stołków co kot napłakał. Gdy są niezbędnymi "koalicjantami" to mają stołków aż po czubek głowy.

Co by znaczyła Nowacka albo Zielińska gdyby startowały oddzielnie? To samo co Bielan albo Ziobro.

Kim byłby Kołodziejczak, tym kim jest Gowin bez Pis ,i tak można wyliczać.

Tyle, że takie kupowanie większości, kosztuje nas bardzo, bardzo, bardzo dużo.

26 września, 13:47, antyPiS:

Tu miał być wpis. Nie do końca. Ziobryści i Gowinowcy nie dostawali kasy z dotacji dla partii. Musieli radzić sobie sami. Stąd wałki, jakie ziobryści porobili. Musieli skądś wygospodarować kasę na kampanię wyborczą. A ponieważ sami też chcieli dziób umoczyć to zdecydowanie przesadzili w karuzeli powiązań. System, który opisałeś jest niestety zgodny z prawem ale działa tylko wówczas, gdy ugrupowanie ma władzę. Gdy ją traci to wywaleni z roboty nic nie umiejący działacze partyjnych dołów podlegają klasycznej selekcji negatywnej. Ci, co w czasach posuchy sobie poradzą do polityki nie zamierzają wracać. Polityki trzymają się ci, co do niczego więcej się nie nadają. I dlatego klasa polityczna jest coraz marniejsza.

26 września, 13:59, Bóbr:

I dlatego rządzą tuski, bo do niczego się nie nadają jak ich zafajdaczony, SB- cki elektoracik?

W partii Tuska działa prawo ewolucji - drapieżnikiem szczytowym jest elektorat, który skutecznie eliminuje nieudaczników i pechowców. W PiSie rolę elektoratu pełni Prezes (wszystkich prezesów) To on decyduje, kto będzie na liście i gdzie. Zjawisko opisał R. Kapuściński w "Cesarzu" Nie kompetencje, nie wiedza i umiejętności ale lojalność wobec władcy decydowała o awansie i poziomie władzy.

a
antyPiS
26 września, 11:41, marek:

"Koalicjanci" zarówno Pis jak i PO, stosują ten sam model biznesowy. Gdyby weszli w struktury głównej partii, to mieliby tyle stołków co kot napłakał. Gdy są niezbędnymi "koalicjantami" to mają stołków aż po czubek głowy.

Co by znaczyła Nowacka albo Zielińska gdyby startowały oddzielnie? To samo co Bielan albo Ziobro.

Kim byłby Kołodziejczak, tym kim jest Gowin bez Pis ,i tak można wyliczać.

Tyle, że takie kupowanie większości, kosztuje nas bardzo, bardzo, bardzo dużo.

26 września, 13:47, antyPiS:

Tu miał być wpis. Nie do końca. Ziobryści i Gowinowcy nie dostawali kasy z dotacji dla partii. Musieli radzić sobie sami. Stąd wałki, jakie ziobryści porobili. Musieli skądś wygospodarować kasę na kampanię wyborczą. A ponieważ sami też chcieli dziób umoczyć to zdecydowanie przesadzili w karuzeli powiązań. System, który opisałeś jest niestety zgodny z prawem ale działa tylko wówczas, gdy ugrupowanie ma władzę. Gdy ją traci to wywaleni z roboty nic nie umiejący działacze partyjnych dołów podlegają klasycznej selekcji negatywnej. Ci, co w czasach posuchy sobie poradzą do polityki nie zamierzają wracać. Polityki trzymają się ci, co do niczego więcej się nie nadają. I dlatego klasa polityczna jest coraz marniejsza.

26 września, 13:59, Bóbr:

I dlatego rządzą tuski, bo do niczego się nie nadają jak ich zafajdaczony, SB- cki elektoracik?

26 września, 14:11, Gość:

Radosław Fogiel (PiS):

"Nie zatrudniamy ekspertów, bo jak zatrudnialiśmy ekspertów to nie chcieli oni realizować naszego programu"

Tak ''rządził'' PiS.

26 września, 14:28, Pol:

"Prognozy nie są alarmujące" - donald tusk 13 w piątek:-) KO.

Wielokrotnie podawałem definicję wyrazu "prognoza" ale @(głuPol) dalej swoje!!

P
Polgłówek
26 września, 11:41, marek:

"Koalicjanci" zarówno Pis jak i PO, stosują ten sam model biznesowy. Gdyby weszli w struktury głównej partii, to mieliby tyle stołków co kot napłakał. Gdy są niezbędnymi "koalicjantami" to mają stołków aż po czubek głowy.

Co by znaczyła Nowacka albo Zielińska gdyby startowały oddzielnie? To samo co Bielan albo Ziobro.

Kim byłby Kołodziejczak, tym kim jest Gowin bez Pis ,i tak można wyliczać.

Tyle, że takie kupowanie większości, kosztuje nas bardzo, bardzo, bardzo dużo.

26 września, 13:47, antyPiS:

Tu miał być wpis. Nie do końca. Ziobryści i Gowinowcy nie dostawali kasy z dotacji dla partii. Musieli radzić sobie sami. Stąd wałki, jakie ziobryści porobili. Musieli skądś wygospodarować kasę na kampanię wyborczą. A ponieważ sami też chcieli dziób umoczyć to zdecydowanie przesadzili w karuzeli powiązań. System, który opisałeś jest niestety zgodny z prawem ale działa tylko wówczas, gdy ugrupowanie ma władzę. Gdy ją traci to wywaleni z roboty nic nie umiejący działacze partyjnych dołów podlegają klasycznej selekcji negatywnej. Ci, co w czasach posuchy sobie poradzą do polityki nie zamierzają wracać. Polityki trzymają się ci, co do niczego więcej się nie nadają. I dlatego klasa polityczna jest coraz marniejsza.

26 września, 13:59, Bóbr:

I dlatego rządzą tuski, bo do niczego się nie nadają jak ich zafajdaczony, SB- cki elektoracik?

26 września, 14:11, Gość:

Radosław Fogiel (PiS):

"Nie zatrudniamy ekspertów, bo jak zatrudnialiśmy ekspertów to nie chcieli oni realizować naszego programu"

Tak ''rządził'' PiS.

26 września, 14:28, Pol:

"Prognozy nie są alarmujące" - donald tusk 13 w piątek:-) KO.

No i co w związku z tym? Czy wiedza o prognozach pozwoliła uniknąć opadów na terenie Czech i Polski? Z powodziami ludzie mierzą się na całym świecie i nie pomaga tu wcześniejsza znajomość prognoz. Polska zostałaby zalana bez względu na to kto aktualnie rządzi.

G
Gość
26 września, 11:41, marek:

"Koalicjanci" zarówno Pis jak i PO, stosują ten sam model biznesowy. Gdyby weszli w struktury głównej partii, to mieliby tyle stołków co kot napłakał. Gdy są niezbędnymi "koalicjantami" to mają stołków aż po czubek głowy.

Co by znaczyła Nowacka albo Zielińska gdyby startowały oddzielnie? To samo co Bielan albo Ziobro.

Kim byłby Kołodziejczak, tym kim jest Gowin bez Pis ,i tak można wyliczać.

Tyle, że takie kupowanie większości, kosztuje nas bardzo, bardzo, bardzo dużo.

26 września, 13:47, antyPiS:

Tu miał być wpis. Nie do końca. Ziobryści i Gowinowcy nie dostawali kasy z dotacji dla partii. Musieli radzić sobie sami. Stąd wałki, jakie ziobryści porobili. Musieli skądś wygospodarować kasę na kampanię wyborczą. A ponieważ sami też chcieli dziób umoczyć to zdecydowanie przesadzili w karuzeli powiązań. System, który opisałeś jest niestety zgodny z prawem ale działa tylko wówczas, gdy ugrupowanie ma władzę. Gdy ją traci to wywaleni z roboty nic nie umiejący działacze partyjnych dołów podlegają klasycznej selekcji negatywnej. Ci, co w czasach posuchy sobie poradzą do polityki nie zamierzają wracać. Polityki trzymają się ci, co do niczego więcej się nie nadają. I dlatego klasa polityczna jest coraz marniejsza.

26 września, 13:59, Bóbr:

I dlatego rządzą tuski, bo do niczego się nie nadają jak ich zafajdaczony, SB- cki elektoracik?

Radosław Fogiel (PiS):

"Nie zatrudniamy ekspertów, bo jak zatrudnialiśmy ekspertów to nie chcieli oni realizować naszego programu"

Tak ''rządził'' PiS.

B
Bóbr
26 września, 11:41, marek:

"Koalicjanci" zarówno Pis jak i PO, stosują ten sam model biznesowy. Gdyby weszli w struktury głównej partii, to mieliby tyle stołków co kot napłakał. Gdy są niezbędnymi "koalicjantami" to mają stołków aż po czubek głowy.

Co by znaczyła Nowacka albo Zielińska gdyby startowały oddzielnie? To samo co Bielan albo Ziobro.

Kim byłby Kołodziejczak, tym kim jest Gowin bez Pis ,i tak można wyliczać.

Tyle, że takie kupowanie większości, kosztuje nas bardzo, bardzo, bardzo dużo.

26 września, 13:47, antyPiS:

Tu miał być wpis. Nie do końca. Ziobryści i Gowinowcy nie dostawali kasy z dotacji dla partii. Musieli radzić sobie sami. Stąd wałki, jakie ziobryści porobili. Musieli skądś wygospodarować kasę na kampanię wyborczą. A ponieważ sami też chcieli dziób umoczyć to zdecydowanie przesadzili w karuzeli powiązań. System, który opisałeś jest niestety zgodny z prawem ale działa tylko wówczas, gdy ugrupowanie ma władzę. Gdy ją traci to wywaleni z roboty nic nie umiejący działacze partyjnych dołów podlegają klasycznej selekcji negatywnej. Ci, co w czasach posuchy sobie poradzą do polityki nie zamierzają wracać. Polityki trzymają się ci, co do niczego więcej się nie nadają. I dlatego klasa polityczna jest coraz marniejsza.

I dlatego rządzą tuski, bo do niczego się nie nadają jak ich zafajdaczony, SB- cki elektoracik?

a
antyPiS
26 września, 11:41, marek:

"Koalicjanci" zarówno Pis jak i PO, stosują ten sam model biznesowy. Gdyby weszli w struktury głównej partii, to mieliby tyle stołków co kot napłakał. Gdy są niezbędnymi "koalicjantami" to mają stołków aż po czubek głowy.

Co by znaczyła Nowacka albo Zielińska gdyby startowały oddzielnie? To samo co Bielan albo Ziobro.

Kim byłby Kołodziejczak, tym kim jest Gowin bez Pis ,i tak można wyliczać.

Tyle, że takie kupowanie większości, kosztuje nas bardzo, bardzo, bardzo dużo.

Tu miał być wpis. Nie do końca. Ziobryści i Gowinowcy nie dostawali kasy z dotacji dla partii. Musieli radzić sobie sami. Stąd wałki, jakie ziobryści porobili. Musieli skądś wygospodarować kasę na kampanię wyborczą. A ponieważ sami też chcieli dziób umoczyć to zdecydowanie przesadzili w karuzeli powiązań. System, który opisałeś jest niestety zgodny z prawem ale działa tylko wówczas, gdy ugrupowanie ma władzę. Gdy ją traci to wywaleni z roboty nic nie umiejący działacze partyjnych dołów podlegają klasycznej selekcji negatywnej. Ci, co w czasach posuchy sobie poradzą do polityki nie zamierzają wracać. Polityki trzymają się ci, co do niczego więcej się nie nadają. I dlatego klasa polityczna jest coraz marniejsza.

a
antyPiS
Nie do końca. Ziobryści i Gowinowcy nie dostawali kasy z dotacji dla partii. Musieli radzić sobie sami. Stąd wałki, jakie ziobryści porobili. Musieli skądś wygospodarować kasę na kampanię wyborczą. A ponieważ sami też chcieli dziób umoczyć to zdecydowanie przesadzili w karuzeli powiązań. System, który opisałeś jest niestety zgodny z prawem ale działa tylko wówczas, gdy ugrupowanie ma władzę. Gdy ją traci to wywaleni z roboty nic nie umiejący działacze partyjnych dołów podlegają klasycznej selekcji negatywnej. Ci, co w czasach posuchy sobie poradzą do polityki nie zamierzają wracać. Polityki trzymają się ci, co do niczego więcej się nie nadają. I dlatego klasa polityczna jest coraz marniejsza.
M
Myślę więc jestem
26 września, 11:41, marek:

"Koalicjanci" zarówno Pis jak i PO, stosują ten sam model biznesowy. Gdyby weszli w struktury głównej partii, to mieliby tyle stołków co kot napłakał. Gdy są niezbędnymi "koalicjantami" to mają stołków aż po czubek głowy.

Co by znaczyła Nowacka albo Zielińska gdyby startowały oddzielnie? To samo co Bielan albo Ziobro.

Kim byłby Kołodziejczak, tym kim jest Gowin bez Pis ,i tak można wyliczać.

Tyle, że takie kupowanie większości, kosztuje nas bardzo, bardzo, bardzo dużo.

Polityka... dla mnie to słowo brzmi pejoratywnie w każdej sytuacji, szkoda tylko, że w sumie podobnej maści politycy podzielili naród na dwa plemiona - Huty i Tutsi.

Korzystają na tym tylko wspomniani politycy.

a
antyPiS
Dwunasty października? Jakoś data ta znajoma! Toż to będzie 81 rocznica bitwy pod Lenino! Czy też będzie składanie kwiatów na cmentarzach radzieckich? Jaki zatem będzie sens Kongresu? Bitwa pod Lenino militarnie była bez znaczenia. Politycznie - znaczenie o wiekopomnym, światowym zasięgu. P.S. Zwykle przygotowania do kongresu partii trwają rok a nawet dłużej. Kaczyński dał strukturom terenowym kilka dni. Przesunięcie o miesiąc niewiele zmieni. Ta partia jest zabetonowana dożywotnio. Był już Lenin wiecznie żywy, był wiecznie żywy JPII. Teraz czas na Jarosława Polskę Zbaw Kaczyńskiego Pierwszego! (I ostatniego - na szczęście).
G
Gość
Znowu ogon macha psem. Jarosław zaraz otworzy szafę z hakami, które zbierali Wąsik z Ceratą i zacznie straszyć.
m
marek
"Koalicjanci" zarówno Pis jak i PO, stosują ten sam model biznesowy. Gdyby weszli w struktury głównej partii, to mieliby tyle stołków co kot napłakał. Gdy są niezbędnymi "koalicjantami" to mają stołków aż po czubek głowy.

Co by znaczyła Nowacka albo Zielińska gdyby startowały oddzielnie? To samo co Bielan albo Ziobro.

Kim byłby Kołodziejczak, tym kim jest Gowin bez Pis ,i tak można wyliczać.

Tyle, że takie kupowanie większości, kosztuje nas bardzo, bardzo, bardzo dużo.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl