Jacek D. został odnaleziony w okolicach Jeziora Piaskowego, gdzie prawdopodobnie ukrywał się od początku poszukiwań. Z informacji, do których dotarliśmy, wynika, że nie mieszkał u nikogo, nie przebywał w żadnych pustostanach, jak podejrzewała policja, a po prostu ukrywał się w Puszczy Noteckiej, śpiąc pod folią. Nie wiadomo też, czym się żywił i jak funkcjonował.
W czwartek w Puszczy Noteckiej działania prowadziło 100 policjantów, w tym grupa ze specjalistycznym sprzętem z Komendy Głównej Policji. To jednak nie wykorzystanie tego sprzętu doprowadziło do odnalezienia Jacka D.
Sprawdź też:
- W trakcie prowadzenia działań policjanci otrzymali informację, że w pobliżu Jeziora Piaskowego pod filią leży człowiek. Policjanci sprawdzili to miejsce i odnaleźli Jacka D. Jest cały i zdrowy. Został teraz przewieziony przez policję na badania - mówi Przemysław Araszkiewicz, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Międzychodzie.
Czytaj też: Międzychód: Wielka akcja policji w Puszczy Noteckiej. Trwają poszukiwania podejrzanego o podpalenie domu
- W najbliższych godzinach będą trwały czynności procesowe z Jackiem D., więc będzie on miał okazję, by przedstawić policji swoją wersję zdarzeń, które rozegrały się w Kaplinie w nocy z 22 na 23 września - dodaje.
Międzychodzka policja poszukiwała 60-letniego Jacka D., mieszkańca Kaplina od kilku tygodni. Mężczyzna miał w nocy z 22 na 23 września podpalić dom jednorodzinny, w którym znajdowali się ludzie. Z relacji mieszkańców wsi wiemy, że miał podpalić meble oraz drzwi w korytarzu, które miał rzekomo zastawić butlami z gazem. Kiedy zareagowali sąsiedzi, którzy ugasili ogień i wezwali strażaków, Jacek D. zbiegł do Puszczy Noteckiej. I przepadł tam, jak kamień w wodę.
Wiele lat pracował jako drwal, więc zna okoliczne lasy jak mało kto. Policjanci podejrzewają go o sprowadzenie zagrożenia dla zdrowia i życia wielu osób. Dlatego też zorganizowano zakrojoną na szeroką skalę obławę. We wtorek, 24 września szukało go nawet 140 policjantów. Wykorzystywano także policyjne psy patrolowo-tropiące i śmigłowiec. Przyjechali strażacy z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu, ze specjalistycznej grupy ratownictwa wodno-nurkowego, którzy przy użyciu sonarów przeszukiwali kilka puszczańskich akwenów wodnych. Zaangażowano także Straż Rybacką.
Mieszkańcy Kaplina, choć anonimowo, stają w obronie Jacka D. Mówią, że to dobry człowiek, który by nikogo nie skrzywdził. A do desperackiego aktu doprowadził go konflikt rodzinny.
Źródło - Międzychód Nasze Miasto: Jacek D. z Kaplina odnaleziony w rejonach Jeziora Piaskowego w Puszczy Noteckiej - jest cały i zdrowy
Zobacz też:

Przestępcy z Wielkopolski poszukiwani przez policję. Widział...
Sprawdź też:
