Podczas kolejnego czwartkowego spotkania w Warszawie, na temat ratowania górnictwa, przedstawiciele rządu zaprezentowali stronie społecznej projekt "Polityki energetycznej Polski", czyli strategię rozwoju energetyki na najbliższe dziesięciolecia. Kilka dni wcześniej główne założenia dokumentu pojawiły się w mediach. Projekt PEP zakłada bardzo szybkie odchodzenie Polski od węgla.
Już w 2030 roku z tego surowca w naszym kraju może być produkowane jedynie 37 proc. energii elektrycznej, a w 2040 roku już zaledwie 11 proc. To oznacza błyskawiczną i drastyczną likwidację kopalń oraz utratę miejsc pracy nie tylko górników, ale również pracowników sektora związanego z górnictwem i firm świadczących różnego rodzaju usługi na rzecz branży wydobywczej.
– Nie uzyskaliśmy ze strony rządu żadnych deklaracji dotyczących uwzględnienia naszych propozycji dotyczących korekty tego dokumentu. W obecnym kształcie jest on nie do zaakceptowania, bo jest to nic innego jak wyrok śmierci nie tylko dla górnictwa, ale i dla całego naszego regionu. Jeśli rząd mówi, że w zamian regiony górnicze dostaną 60 mld zł, to powtórzę, że to nie są pieniądze na transformację, ale na własny pogrzeb – podkreślił Dominik Kolorz.
Jak wskazuje szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności, strona rządowa po raz kolejny nie przedstawiła rozwiązania problemu nieodbierania zakontraktowanego węgla z polskich kopalń przez spółki energetyczne. Związkowcy od wielu miesięcy wskazują, że koncerny energetyczne nie wypełniają kontraktów zawartych ze spółkami górniczymi, a jednocześnie cały czas sprowadzają węgiel z zagranicy.
Nie przeocz
W sierpniu strona rządowa zobowiązała się, że 10 września przedstawi stronie społecznej umowy techniczne dotyczące współpracy kontraktowej między energetyką i górnictwem. Tak się jednak nie stało.
– Dzisiaj usłyszeliśmy tylko, że spółki energetyczne nie porozumiały się w kwestii wolumenu produkcyjnego i sprzedażowego ze spółkami węglowymi – zaznaczył Dominik Kolorz.
W rozmowach uczestniczył m.in. minister klimatu Michał Kurtyka i pełnomocnik rządu ds. transformacji energetycznej i górnictwa, wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń. Nie wiadomo, czy dojdzie do kolejnych rozmów. Związkowcy muszą przedyskutować między sobą dalszą taktykę.
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
