FLESZ - Jak bronić się przed koronawirusem? To musisz wiedzieć

Pacjent z niewydolnością oddechową trafił do szpitala w miniony piątek popołudniu, a w sobotę zmarł. Już po jego śmierci do szpitala trafił wynik badania laboratoryjnego pobranego od niego kontrolnie wymazu. Jako się okazało, wynik potwierdził, iż był on zakażony koronawirusem.
https://dziennikpolski24.pl/koronawirus-w-myslenicach-w-szpitalu-powiatowym-zmarl-pacjent-juz-po-jego-smierci-okazalo-sie-ze-byl-zakazony-koronawirusem/ar/c1-14886377Kontakt z pacjentem personel miał kontakt w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, do którego trafił najpierw, a później również personel oddziału chorób płuc. Przeprowadzony przez zespól ratownictwa medycznego wywiad nie wskazywał na to, aby mógł on być nosicielem wirusa, bo nie miał kontakty z nikim kto np. wrócił z zagranicy.
Karetka (nie należąca do myślenickiego szpitala) przywiozła chorego na Szpitalny Oddział Ratunkowy. To część jego personelu oraz część personelu oddziału pulmonologii, na który trafił z SOR-u (w sumie 19 osób) jest teraz objęta kwarantanną.
Wczoraj mówiło się o tym, że dziś wszyscy zostaną poddani testom na obecność koronawirusa. Dziś jednak zdecydowano, że testy zostaną wykonane w środę, czyli w piątej dobie (licząc od kontaktu z zakażonym). Ma to gwarantować, że wyniki będą miarodajne (okres wylęgania wirusa to 5-7 dzień) i nie trzeba ich będzie powtarzać. Ma to też pozwolić na skrócenie kwarantanny tych osób, oczywiście pod warunkiem, że wyniki będą ujemne, i ich powrót do pracy już od następnego poniedziałku.
W tym samym czasie testowi ma zostać poddany pacjent, który przebywał w jednej sali z zakażonym.
Dziś również potwierdzono, że zmarły pacjent był mieszkańcem gminy Świątniki Górne. Jak informuje WSSE w Krakowie, 10 osób z jego rodziny i bliskich (osoby z najbliższego kontaktu) zostało poddanych kwarantannie. Jak ustalono, ani zmarły, ani jego rodzina nie byli za granicą.