Koronawirus na Pomorzu. Pacjenci z podejrzeniem zakażenia, przywożeni przez karetki, wracają sami do domów przed otrzymaniem wyników badań

Dorota Abramowicz
Pacjentów z podejrzeniem koronawirusa do szpitali przewożą specjalnie wyposażone karetki
Pacjentów z podejrzeniem koronawirusa do szpitali przewożą specjalnie wyposażone karetki Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press
Osoby z podejrzeniem koronawirusa, dowożone czasem z odległych miejscowości do szpitala zakaźnego w Gdańsku skarżą się, że po badaniach są zostawione samym sobie. Karetka pusta odjeżdża, a pacjent - jeśli nie ma objawów wymagających leczenia szpitalnego - musi na własną rękę wracać do domu. Samochodem, pociągiem, autobusem, co może stanowić zagrożenie epidemiologiczne. - Problem zostanie natychmiast rozwiązany - deklaruje pomorski lekarz wojewódzki, dr Jerzy Karpiński.

- To skandaliczna sytuacja, która może doprowadzić do rozwoju epidemii - skontaktował się z nami proszący o anonimowość czytelnik z Człuchowa. - W nocy z piątku na sobotę po zgłoszeniu podejrzenia koronawirusa specjalna karetka zabrała z Człuchowa do szpitala zakaźnego w Gdańsku obywatela Ukrainy. O godzinie 3 w nocy wrzucono go na izbę przyjęć i karetka odjechała. Tam zbadali człowieka, stwierdzili, że nie ma objawów choroby i powiedzieli, że ma wracać do siebie. Nie ustalili, czy ma koronawirusa, czy nie ma, bo na wyniki badań trzeba czekać. Po prostu kazali jechać do Człuchowa! Czym? Autobusem z innymi ludźmi? Na piechotę? Nie rozumiem, dlaczego taka karetka nie czeka na pacjenta, tylko zostawia go samego sobie. I to człowieka, który jeszcze nie zna języka polskiego?

Lekarze pozwolili Ukraińcowi posiedzieć do rana w namiocie, rozbitym przy szpitalu. Potem mężczyzna znalazł transport do domu.
Jak ustaliliśmy, nie jest to jedyny taki przypadek.

Karetki przywożą osoby podejrzane o nosicielstwo koronawirusa na badania z całego województwa. Potem wnętrze pojazdu jest dezynfekowane i karetka wraca pusta, pozostawiając pacjenta w Gdańsku. Pół biedy, jeśli taka osoba ma kogoś bliskiego z samochodem. Inni korzystają z komunikacji publicznej.

Z naszych informacji wynika, że wśród osób, które po pobraniu próbek na własną rękę samochodem wracały do domu, były także dwie pierwsze pacjentki, z koronawirusem na Pomorzu!

Sprawą zgłoszoną przez "Dziennik Bałtycki" w niedzielę przed południem pilnie zajęło się Centrum Zarządzania Kryzysowego przy wojewodzie pomorskim.

- Pierwsze słyszę od pani, że taka sytuacja miała miejsce - mówi dr Jerzy Karpiński, pomorski lekarz wojewódzki. - Nie powinno się pozostawiać pacjenta w nocy bez możliwości powrotu. W województwie mamy dziewięć karetek do transportu osób z podejrzeniem koronawirusa. Dodatkowo są trzy karetki do przewozu wymazów. Zalecenie generalnie jest takie - jeśli u danej osoby nie ma zagrożenia życia, a jest podejrzenie, że za kilka dni może pojawić się choroba - wtedy konieczna jest kwarantanna domowa. Uważam, że jeśli karetka przywozi osobę, która nie ma środków transportu, powinna ją odwieźć. Inaczej pacjent wejdzie do autobusu, tramwaju, pociągu i może zarażać innych. Problem ten zostanie natychmiast rozwiązany.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zdrowie

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

brawo dla dr. wirusologiiiiiiii za to odkrycie. zostań dr. w domu bo twoje życie jest bezcenne. tyle innych rzeczy jest do odkrycia.

d
dr. wirusologi

Żadnej epidemii czy pandemii nie ma!!! 500 000 tys. Polaków od początku roku zachorowało na grypę, a na koronowirusa przez 1 miesiąc 120 czy 150 z tego 3 schorowanych, starszych ludzi zmarło. Dzieci zdrowotnie nawet nie zauważają, że jest jakiś koronawirus. Histeria medialna robi swoje ! Jest temat. Telewizyjne hieny mają żer. Pamiętacie jak przez pół roku gadali o zaginionej Madzi?

G
Gość
15 marca, 14:58, Gość:

Chyba działania niedopracowane. Osoba z podejrzeniem koronawirusa i wszystkie osoby które miały jakikolwiek kontakt z tą osobą powinny być odizolowane do momentu kiedy będą znane wyniki badań. Tak niestety się nie dzieje a to w bardzo dużym stopniu wszystkim zagraża

Dokładnie tak. Niedopracowanie procedury, ale i brak zdrowego rozsądku, wyobraźni, dobrej woli itd. Może też brak wyraźnego polecenia ( koszmar teorii zarządzania ), a może też brak możliwości transportowych.

G
Gość

https://youtu.be/UBRNuENGiYc

k
koroniarz

Koronawirus w Polsce podług regionów:

Oczywiście dane będą się zmieniać z godziny na godzinę. Województwo kujawsko-pomorskie i Podlasie na razie bez korony.

Warszawa 22 - Mazowsze,

Łódź 18 - Ziemia Łódzka (Sieradzko-Łęczycka),

Lublin 15 - Małopolska (Ziemia Sandomierska, Lubelszczyzna),,

Wrocław 12 - Śląsk (Dolny),

Poznań 7 - Wielkopolska,

Racibórz 5 - Śląsk (Górny),

Szczecin 5 - Pomorze (Zachodnie),

Ostróda 5 - Mazury,

Cieszyn 3 - Śląsk (Górny),

Opole 4 - Śląsk (Górny),

Gdańsk 2 - Pomorze (Wschodnie),

Starachowice 2 - Małopolska (Ziemia Sandomierska),

Rzeszów 3 - Małopolska (Podkarpacie - Małopolska Wschodnia),

Leżajsk 3 - Ziemia Przemyska (Grody Czerwieńskie),

Zawiercie 2 - Małopolska,

Zielona Góra 2 - Śląsk (Dolny),

Kraków 1 - Małopolska,

Bełżyce 1 - Małopolska (Ziemia Sandomierska, Lubelszczyzna),

Łańcut 1 - Ziemia Przemyska (Grody Czerwieńskie),

Nisko 1 - Małopolska (Ziemia Sandomierska),

Oleśnica 1 - Śląsk (Dolny),

Sosnowiec 1 - Małopolska (Zagłębie Dąbrowskie),

Chorzów 1 - Śląsk (Górny),

Bolesławiec 1 - Śląsk (Dolny),

Kielce 1 - Małopolska (Ziemia Sandomierska),

G
Gość

W Trójmieście opieka medyczna wyspecjalizowała się w spławianiu pacjentów wszelkimi możliwymi sposobami. Przykłady: przez lata nie można było się zarejestrować do Przychodni rejonowej telefonicznie, do specjalistów na NFZ- wielomiesięczne czekanie ale odpłatnie, ta sama pani doktor, przyjmuje następnego dnia- w godzinach pracy w Przychodni, ostatnio to nawet zdarzało się na pacjentki po prostu nakrzyczeć, że za często przychodzą. Przecież oni mają gdzieś nasze dobro i życie, w tej chwili w ogóle zamknęli przychodnie aby samych siebie chronić, tylko telefonicznych konsultacji udzielają, co z tego wyniknie dla zdrowia tych co ciężko zachorują - trudno przewidzieć. MASAKRA.

g
graf

Gdzieś te całe procedury olali ? I jak to paskudztwo pokonać jak takie niedoróbki ?

j
już nie z pomorskiego

W pomorskim jest najgorsza służba zdrowia w Polsce, to było do przewidzenia, w szpitalu zawsze słyszałam, jak pytałam co mi podają za tabletkę, to pielęgniarki odpowiadały cyt. NA UMIERANIE a potem dla zabawy goliły pacjentowi brwi,żeby było smiesznie. Wkrótce się przeprowadzam właśnie z tego powodu do normalnej Polski, daleko stad. A ten szpital to byŁ szpital miejski w GDynii TRAGEDIA i Chamstwo- tez lekarzy.

G
Gość
15 marca, 16:08, dziunia:

Spoko to czas zarazy - tak czy owak wydusi troche starszego katopolactwa - pisi elektorat przynajmniej w czesci czeka na przyspieszony bilet stad do wiecznosci ...

Ty tak poważnie myślisz? Nieprawdopodobne

G
Gdanszczanka

Czy dziennikarze z Dziennika Baltyckiego kiedyś zrozumieją, ze od ponad 20 lat!!! nie ma takiej instutucji jak lekarz wojewódzki. Dziennik jest jeszcze w czasach PRL a pan Karpiński jest dyretorem Wydziału Zdrowia.

G
Gość

Sytuacja rozwinie się na podobieństwo tej włoskiej. Co z tego że w większości siedzimy w domu jak szpitale wypuszczają potencjalnie chorych, na lotniskach nikogo nie obchodzi jak podróżni udadzą się na kwarantanne domową. Mogą wrócić np.autobusem tramwajem. Spoko. Na pewno wszystko o będzie dobrze.

G
Gość

Chyba działania niedopracowane. Osoba z podejrzeniem koronawirusa i wszystkie osoby które miały jakikolwiek kontakt z tą osobą powinny być odizolowane do momentu kiedy będą znane wyniki badań. Tak niestety się nie dzieje a to w bardzo dużym stopniu wszystkim zagraża

G
Gość

jak zwykle wszyscy udają że nie wiedza jak to pseudo-funkcjonuje

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl