Koronawirus w JSW. Tylko w ciągu doby wykryto kolejne 308 przypadków zarażeń wśród górników. Wirus w kolejnych kopalniach
Jeszcze w miniony piątek minister Jacek Sasin w JSW chwalił władze firmy, że zadziałały procedury ochronne i tylko w dwóch kopalniach spółki jest koronawirus, a w pozostałych udało się go powstrzymać. Niestety, kilka dni i sytuacja zmieniła się diametralnie.
Wtedy było 399 zakażonych, a sytuacja na wtorek, 19 maja, to już 851 zarażonych, więc dwa razy więcej. Praca kopalni Pniówek została dosłownie sparaliżowana (w ciągu doby przybyło 308 zakażonych).
Ale niestety koronawirus pojawia się także na innych kopalniach. Rośnie liczba zarażonych w Zofiówce
- W samym Pniówku jest to 829 osób, 16 osób w Ruchu Zofiówka, czterech zarażonych wykryto w kopalni Jastrzębie-Bzie, jedna osoba jest w kopalni Budryk i jedna w Ruchu Borynia - wyjaśnia Sławomir Starzyński, rzecznik Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Na kwarantannie przebywa 370 osób. Ogniskiem zarażeń jest kopalnia Pniówek w Pawłowicach. Dochodzenie do pełnych zdolności wydobywczych w kopalni Pniówek (sprzed 10 maja) będzie następowało stopniowo, w miarę powrotu do pracy zdrowych pracowników, po dwukrotnych badaniach na obecność Sars-CoV-2.
Wspieramy Lokalny Biznes!
- Kopalnie JSW, w tym kopalnia Pniówek, na bieżąco realizują zamówienia kontrahentów. Terminowość, jakość i wielkość dostaw do odbiorców są na najwyższym poziomie - zapewnia rzecznik JSW.
Spółka wydaje komunikaty, by nie niepokoić akcjonariuszy, ale wiadomo, że sytuacja nie jest wesoła, nie tylko z powodu koronawirusa. Od zeszłego roku na łeb na szyję lecą ceny węgla koksowego na świecie.
Obejrzyj dokładnie
Spółka ostatnio zdecydowała na przelanie sporej transzy na bieżącą działalność i inwestycje (poprzez umorzenia Certyfikatów Inwestycyjnych JSW Stabilizacyjnego Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego, dzięki któremu spółka miała 1,5 mld zł odłożone na inwestycje "na czarną godzinę") na łączną szacowaną kwotę ok. 400 mln złotych. Ten zabieg pozwoli zasilić budźet JSW w wysokości ok. 200 mln zł w czerwcu, ok. 100 mln zł w lipcu 2020 roku oraz około 100 mln zł we wrześniu 2020 roku. - Środki uzyskane z tytułu umorzenia certyfikatów FIZ zostaną wykorzystane zarówno na cele związane z bieżącą działalnością Spółki jak i na realizację działalności inwestycyjnej - informuje spółka. Przypomnijmy, FIZ został utworzony przez spółkę w celu przeciwdziałania potencjalnym zagrożeniom, związanym z pogorszeniem płynności, jej stabilizacji, jak również w celu ograniczenia wpływu ryzyka zmienności cen węgla i koksu, na utrzymanie ciągłości prowadzenia działalności operacyjnej i inwestycyjnej całej grupy.
Czy ta transza wystarczy? Czy spółka nie będzie już musiała w tym trudnym czasie narusza finansowej poduszki? - Na teraz nie planujemy kolejnych transz, ale kto wie, co będzie za dwa, trzy miesiące? Pieniądze posłużą tylko do kontynuacji inwestycji, choćby dokończenia zakładu przeróbczego na Budryku, który oddajemy w tym roku - mówi prezes Włodzimierz Hereźniak, prezes JSW.
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
