Donald Tusk przebywa obecnie w izolacji, więc rozmowa była prowadzona z nim za pośrednictwem komunikatora Skype.
EPIDEMIA KORONAWIRUSA MINUTA PO MINUCIE. RELACJE NA ŻYWO:
- Izolacja dopadła mnie w Brukseli wtedy, gdy Małgosia, moja żona była w Gdańsku. Jest więc tęsknota za rodziną, za wnukami, ale nie ma też co przesadzać. To nie jest najtrudniejsze doświadczenie w moim życiu. Ja też normalnie - w jakimś sensie - pracuję. Nie użalam się nad sobą, jest wiele osób, które są w cięższej sytuacji. Nie gorączkowałem, więc nie miałem robionego testu na koronawirusa. Ale za kilka dni będę miał ten test zrobiony - powiedział były premier.
WYWIADY
- Czy pandemia zakończy świat, jaki znaliśmy do tej pory?
- Jak radzić sobie w czasach epidemii koronawirusa?
- Prof. Gut: Musimy wychwycić wszystkie osoby z wirusem
- Epidemia koronawirusa wzmacnia Andrzeja Dudę
- Z powodu koronawirusa świat może się po prostu zatrzymać
- Wszyscy, którzy spotkają się z koronawirusem, łapią go
- Z okna i z tarasu obserwuję życie w Brukseli. Sytuacja jest jak z czarnej powieści. Mam otwartę okno i panuje kompletna cisza w tym mieście, gdzie zawsze panował gwar, hałas. Teraz jest cisza, jak na wsi, tylko prawie cały czas słychać syreny karetek i policji. O 20 wychodzę razem z Belgami na taras. Wszyscy oklaskują wtedy lekarzy - mówił Donald Tusk w TVN 24.
Donald Tusk: Jest kilka rodzajów strategii walki z koronawirusem
Polityk stwierdził, że "ma swój pogląd, ale odczuwam to, co chyba prawie każdy człowiek dzisiaj".
- Ciśnienie dnia dzisiejszego, dramatu, tragedii włoskiej, niepokoju o bliskich i ludzi każe myśleć o tym, jak będziemy sobie z tym radzili w najbliższych tygodniach. Na pewno życie nie wróci do normy, do jakiej byliśmy przyzwyczajeni. Ale wszystkich konsekwencji pandemii nie da się dziś przewidzieć - powiedział.
Były premier zaznaczył, że w obecnej sytuacji niezbędne są możliwie perfekcyjne struktury państwowe.
- Jeśli chcemy skutecznie walczyć z tą zarazą, to potrzebujemy bardzo dobrze zaprojektowanych działań. Ludzie będą potrzebowali bezpieczeństwa. Nie ma silniejszego uczucia, niż lęk, że coś nam zagraża. Trudno więc się dziwić, że każdy dzisiaj patrzy na to, na ile państwo jest w stanie skutecznie zadziałać. Jeśli chcemy mieć strategię walki z epidemią, to musimy mieć państwo, któremu można ufać, które będzie w sposób sprawny egzekwowało nowe reguły gry, ale które też da poczucie bezpieczeństwa, oparte na transparentności, na prawdzie - stwierdził.
- W Europie mamy kilka różnych strategii reagowania na epidemię. Jest strategia Wielkiej Brytanii, z której trzeba było się szybko wycofać. Jest druga strategia, polegająca na pełnej izolacji, co wymaga pełnego testowania. To nie jest tylko marudzenie opozycji. Jest też trzecia strategia, która polega na tym, że jest maksimum nakazów, kontroli i propagandy, a minimum testów. Do tego dochodzi zła sytuacja w szpitalach, jeżeli chodzi o leczenie konkretnych przypadków. To obserwujemy w Budapeszcie, ale też trochę w Warszawie - powiedział Donald Tusk w TVN 24.
Tusk: Ludzie nie mogą mieć wrażenia, że rząd coś ukrywa
- Kluczowe jest, żeby ludzie nie mieli wrażenia, że rząd ukrywa coś przed obywatelami. Wszyscy musimy mieć pewność, że rząd niczego nie ukrywa, że ma strategię, z której jest się w stanie rozliczyć. Tu już nie chodzi o kampanię, o wybory prezydenckie. Tu chodzi o życie ludzi. Dziś nie słyszymy wyjaśnienia, dlaczego Polacy nie są poddawani masowym testom, więc u wielu ludzi rodzi się pytanie, czy coś nie jest nie tak - dodał.
Według Donalda Tuska, "pandemia, to kolejna sytuacja, która pokazuje, że samodzielnie państwa nie dadzą sobie rady. Jedyną odpowiedzią powinno być mądre, rozsądne jednoczenie Europy w coraz większym stopniu".
ZOBACZ TEŻ:
- Wybory prezydenckie to sprawa drugorzędna. Dzisiaj stoimy przed o wiele większym wyzwaniem. Zorganizowanie wyborów będzie takim samym błędem, jakim popisał się niestety prezydent Macron we Francji. Decyzje o naszym życiu i zdrowiu powinni podejmować nie politycy, tylko ludzie, którzy są obdarzeni autorytetem naukowym, medycznym i moralnym. Boris Johnson popełnił błąd, który mógł kosztować życie 100-200 tys. brytyjskich obywateli. Mecz Atalanty Bergamo z Valencią w Lidze Mistrzów to taki sam przypadek. I to samo dotyczy wyborów prezydenckich w Polsce - powiedział Donald Tusk.
Były premier dodał, że on nie pójdzie na wybory i nie wyobraża sobie, by Małgorzata Kidawa-Błońska czy Władysław Kosiniak-Kamysz apelowali do swoich wyborców o to, by poszli na wybory.
