Spotkanie w Studenckim Centrum Kultury poprowadził przewodniczący MRM Franciszek Posacki.
- Projekt #MłodziGłosują zorganizowaliśmy już po raz trzeci. Wcześniej z młodymi opolanami spotykaliśmy się przed eurowyborami i wyborami parlamentarnymi. Widzimy tego konkretne efekty - młodzież chętniej chodzi na wybory. Wynika to pewnie z faktu, że przez takie spotkania mogą poznać kandydatów, zrobić sobie z nimi zdjęcie, dotknąć tej warszawskiej polityki znanej z telewizji - tłumaczy Posacki.
Władysław Kosiniak-Kamysz w SCK opowiedział między innymi o swojej wizji Polski, która miałaby się ziścić, jeśli wyborcy powierzą mu funkcję prezydenta RP.
Chcę kraju, w którym wszyscy się szanujemy. Różnimy się, spieramy, ale się szanujemy, rozmawiamy. Nie możemy okładać się po głowach maczugami nienawiści - rozpoczął szef PSL. - Dziś jesteśmy w takim momencie, gdzie ciężko zachować spokój podczas rozmów o polityce przy stole z rodziną, tak jesteśmy rozpaleni do czerwoności. Te podziały rozbijają wspólnotę narodową. Nie możemy być tacy sami, ale nie możemy też rozsiewać choroby nienawiści - dodał Władysław Kosiniak-Kamysz.
Kandydat PSL odniósł się też do wulgarnego gestu posłanki Joanny Lichockiej, która podczas sejmowych obrad pokazała posłom opozycji środkowy palec.
- Gdybyśmy mieli jednomandatowe okręgi wyborcze, nikt nie zdecydowałby się jej wystawić w wyborach po takim zachowaniu. A nawet, gdyby ktoś miał taką odwagę, czy nawet czelność, to żaden z wyborców by jej nie wybrał. Na takie gesty nie może być miejsca w naszej polityce - podkreślał Kosniak-Kamysz.
