Spis treści
Kosmiczny pogrzeb - co to jest?
Kosmiczne pogrzeby to symboliczna forma pochówku, która pojawiła się w 1997 roku. Zostały zapoczątkowane przez firmę Celestis i funkcjonują do dzisiaj.
W związku z kosmicznym pochówkiem, ludzkie szczątki wystrzeliwane są w kosmos, gdzie mogą krążyć po orbicie ziemskiej, dostać się do ciał niebieskich jak księżyc czy wylecieć dalej w kosmos.
Szczątki są zapieczętowane. Firma zajmującą się pogrzebami kupuje rakiety jako dodatkowy ładunek w różnych pojazdach nośnych i uruchamia próbki. Początkowo stawiano na szczątki ważące od około 4 do 8 funtów, czyli 2-4 kilogramy, jednak z czasem drastycznie zmniejszono tę wagę.
W związku z tym, że wysłanie tak dużych prochów w kosmos wiązało się z ogromnym wydatkiem, organizatorzy postanowili wprowadzić do swojej usługi możliwość wysyłania porcji o wadze od 1 do 7 gramów. Obecna wielkość "trumny" to mniej więcej wielkość szminki do ust.
Znani ludzie pochowani w kosmosie
Pierwsza kosmiczna podróż ludzkich szczątków odbyła się 21 kwietnia 1997 roku, czyli 26 lat temu. Wówczas na pokładzie znalazły się ciała 24 osób. Główną osobą, dla której w ogóle wzięto się za realizację tego pomysłu, był Gene Roddenberry, czyli amerykański producent i scenarzysta, odpowiedzialny m.in. za stworzenie serialu "Star Trek".
Poza amerykańskim filmowcem, w kosmos poleciały również trzy inne znane osoby: niemiecki inżynier Krafft Arnold Ehricke, amerykańscy pisarz Timothy Leary i fizyk Gerard K. O’Neill. Poza czwórką, w pierwszym locie wzięło udział jeszcze 20 innych osób.
Od tamtego czasu odbyło się jeszcze 16 kosmicznych pogrzebów. Skorzystały z nich następujące znane osoby:
- astronom Eugene Merle Shoemaker,
- ilustrator Charles Oren Bennett,
- astronauta Gordon Cooper,
- aktor James Doohan,
- odkrywca Ralph White,
- artysta estradowy Candy Johnson,
- żołnierz CJ Twomey,
- astronauta William Reid Pogue.
Ile kosztuje kosmiczny pogrzeb?
Celestis był pierwszą firmą, która oferowała tego typu usługi. Biznes okazał się na tyle dobry, że z upływem lat dołączyły kolejne, które zachęcały do pośmiertnych lotów w kosmos: Elysium Space (od 2013 roku, jednak nie jest już aktywna), Aura Flights (od 2019 roku) i Beyond Burials (od 2020 roku).
Jako że Celestis był pierwowzorem, skupimy się na tej firmie. Co dokładnie kryje się pod nazwą kosmicznego pogrzebu? Poza wystrzeleniem rakiety, są to:
- wirtualny certyfikat na stronie Celestis,
- bezpłatna druga misja, jeśli pierwsza zakończy się niepowodzeniem,
- rozrzucenie pozostałych szczątków, które nie zostały przetransportowane, w pobliżu miejsca startu przez licencjonowane zakłady pogrzebowe,
- mszę przed pogrzebem z udziałem bliskich,
- możliwość monitorowania trasy i lokalizacji rakiety po starcie w specjalnej aplikacji.
Ile kosztuje taka usługa? Mamy do czynienia z czterema wariantami kosmicznego pochówku.
- Earth Rise
Czyli "pogrzeb suborbitralny". Charakteryzują się tym, że rakieta osiąga przestrzeń kosmiczną, ale trajektoria przecina atmosferę przez co nie może dokonać pełnego obiegu orbitralnego. Po doświadczeniu środowiska o zerowej grawitacji poszczególne kapsuły i moduły lotnicze wracają na Ziemię.
"Podoba mi się pomysł, że urodziliśmy się z gwiezdnego pyłu i podobnie jak gwiezdny pył spadniemy z powrotem na Ziemię" -przytaczając w ofercie astronautę Jeana-Francoisa Clervoya organizatorzy.
Koszt tego pogrzebu zaczyna się od 2995 dolarów, czyli około 12 561 złotych.
- Earth Orbit
To pogrzeb po orbicie Ziemi. Rakieta zostaje wystrzelona i zostaje na orbicie, dopóki ponownie nie wejdzie w atmosferę. Wtedy powróci na Ziemię jako spadająca gwiazda.
"Spojrzałam w rozgwieżdżoną noc i powiedziałam sobie: >>Ben należy do tego miejsca<<" - zachęcają twórcy cytatem Bonnie Hamlin, żony projektanta Bell X-1, Bena Hamlina.
Cena takiego pogrzebu zaczyna się od 4995 dolarów, czyli około 20 948 złotych.
- Luna Service
Jest to jedna z dwóch najdroższych opcji. W ramach tej oferty rakieta umieszcza szczątki na powierzchni Księżyca, "tworząc trwały pomnik na odległym, ale stale widocznym świecie".
"Tęsknię za nim każdego dnia. Ale wiesz, do dziś patrzę na Księżyc i wyobrażam sobie go tam na górze…" mówi Carolyn Shoemaker, żona pochowanego w kosmosie astronauty.
Koszt tej usługi to 12 995 dolarów czyli ok. 54 509 zł.
- Voyager Service
Drugi najdroższy wariant pozwala na prawdziwą misję eksploracyjną. Nasze szczątki są wysyłane daleko w przestrzeń kosmiczną, dalej niż Księżyc.
"Żegnaj, mój klonie" - zachęca do tej usługi cytat pisarza Arthura C. Clarke'a.
Cena tej usługi jest taka sama jak w przypadku wysłania na Księżyc.

dś