Siedem dniu od powrotu Jeremy'ego Sochana
Równo tydzień temu do treningów z reprezentacją Polski wrócił koszykarz NBA Jeremy Sochan. Dla młodego zawodnika były to pierwsze wspólne ćwiczenia z kadrą od ponad trzech lat.
– Wydaje mi się, że minęło znacznie więcej czasu niż te trzy lata. Cieszę się, że znowu tu jestem
– mówił rozradowany 21-latek.
Drużyna z reprezentantem Polski w składzie zajęła przedostatnie miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej. Tym samym ''Ostrogi'' zakończyły sezon na fazie zasadniczej.
Ponad dwumetrowy koszykarz zagrał aż w siedemdziesięciu czterech spotkaniach, spędzając na parkiecie średnio 29 minut. Z kolei jego średnia punktowa oscylowała w granicach dwunastu punktów na mecz (11,6). Tym samym statystyki podopiecznego legendarnego trenera Gregga Popovicha były odrobinę lepsze niż w sezonie 2022-2023. Warto dodać, że na początku sezonu Sochan grał na pozycji rozgrywającego.
Niestety swoich umiejętności nie mógł zaprezentować w meczach przeciwko Grecji Chorwacji jak i dzisiejszym przeciwko Brazylii. Powodem brak regularnych treningów.
Dwa przegrane mecze towarzyskie
Najpierw podopieczni Igora Milicicia zagrali z Grecją. W Pireusie Polacy dzielnie przeciwstawiali się gospodarzom będąc równorzędnym przeciwnikiem. O wyrównanym spotkaniu wskazuje chociażby pierwsza połowa meczu, gdzie reprezentacja Polski traciła tylko pięć punktów, a po trzeciej kwarcie na tablicy wyników widniał remis.
Ostatecznie to wyżej notowany zespół przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść (78:73).
W niedzielę czyli trzy dni po meczu z Grecją nadszedł czas na starcie z Chorwacją. W Zagrzebiu kibice mogli oglądać istne zwroty akcji. Rywalizacja składała się z dobrych momentów Chorwatów i Polaków. Jednak obie drużyny nie potrafiły zachować odpowiedniego rytmu przez dłUższy czas. Ważąca okazał się trzecia kwarta, zakończona 30:20 dla Chorwacji. Ostatecznie gospodarze mający w składzie zawodników NBA takich NBA takich jak m.in. Daro Sarić i Ivicia Zubać wygrali 82:68.
Wyrównany początek z Brazylią
Spotkanie numer dwa w Chorwacji, tym razem w Opatiji, Biało-Czerwoni zagrali przeciwko Brazylijczykom. Pierwsza część spotkania pozwalała Polakom wierzyć w triumf. Po pierwszej kwarcie polski zespół remisował (21:21).
Druga kwarta odbyła się pod dyktando Canarinhos, którzy legitymowali się dużo wyższą skutecznością z gry. (49:29). W trzeciej kwarcie dzięki lepszej efektywności, polski zespół odrobił część strat (66:59). Co warto zaznaczyć oba zespoły ani razu nie rzuciły celnie z dystansu, pomimo licznych prób.
Ostatnia kwarta zaważyła o przegranej
W ostatnich dwunastu minutach meczu więcej sił zostawili koszykarze z Ameryki Południowej. - W zupełności przejęli inicjatywę, biorąc pod uwagę ten moment meczu. Z perspektywy Polaków była to najgorsza kwarta pod względem zdobyczy punktowej - 16.
Ostatecznie Canarinhos wygrali 91:75.
Najskuteczniejszym zawodnikiem polskiej kadry był Mateusz Ponitka, który nie rozpoczął meczu w wyjściowym składzie. Kapitan reprezentacji [Polski zdobył 19 punktów. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się syn trenera - Igo Milicić Jr.
W Polsce ostatnie sprawdziany przed walką o igrzyska
Już 28 czerwca Polacy rozegrają mecz z Nową Zelandią w Katowicach, zaś dzień później podejmą Filipiny. Ostatni sprawdzian przed turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk odbędzie się w Sosnowcu.
Od 2 do 7 lipca Biało-Czerwoni wezmą udział w turnieju kwalifikacyjnym w Walencji. Ich rywalami będą kolejno: Bahamy i Finlandia.
