Uczestnicy pożegnania Piotra S. zapalili znicze przy studzience Walentego Badylaka na Rynku Głównym. Tam odczytano również manifest mężczyzny, w którym zawarł on swoje postulaty. Piotr S. napisał, że protestuje m.in. przeciwko łamaniu przez obecną władzę Konstytucji RP oraz marginalizowaniu roli Polski na arenie międzynarodowej.
Piotr S. oblał się łatwopalną substancją i podpalił 19 października przed Pałacem Kultury i Nauki. Przez ponad tydzień przebywał w szpitalu, ale lekarzom nie udało się uratować jego życia. Zmarł w niedzielę.
Mężczyzna miał 54 lata. Pochodził z Niepołomic. Był znanym trenerem, konsultantem i doradcą biznesowym.
Warszawa: Pod PKiN oddano hołd mężczyźnie, który dokonał sam...