Kraków. Zagadkowy zgon w celi świadka koronnego i wiadomość zza grobu. Przed śmiercią "Loczek" napisał list do krakowskiego sądu

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Krzysztof P. ps. Loczek jako świadek koronny obciążał członków gangów na Śląsku i w Małopolsce, zmarł w celi tarnowskiego więzienia
Krzysztof P. ps. Loczek jako świadek koronny obciążał członków gangów na Śląsku i w Małopolsce, zmarł w celi tarnowskiego więzienia Artur Drożdżak
Świadek koronny Krzysztof P. przysłał odręcznie pisany dwustronicowy list do krakowskiego sądu, w którym odniósł się do prób zdyskredytowania go jako osoby składającej zeznania obciążające członków gangu Zbigniewa Ś. ps. Pyza. Sprawę nazywa "zmową przygotowywaną przez dwie dekady".

List to jakby świadectwo zza grobu, w jakim stanie psychicznym "Loczek" był w ostatnim czasie przed swoją zagadkową śmiercią w monitorowanej celi tarnowskiego więzienia. Doszło do niej 28 kwietnia br. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie okoliczności zgonu aresztowanego i podaje, że przyczyną śmierci mężczyzny był rozległy zawał serca.

Krzysztof P. przebywał tam jako podejrzany o potrójne zabójstwo w Jurczycach pod Krakowem (2000 r.). Z nieznanych przyczyn zastrzelono tam kobietę i dwóch mężczyzn. Sprawę kilka razy umarzano, ale po 20 latach niespodziewanie odżyła w ubiegłym roku. To się przełożyło na zarzuty dotyczące zabójstwa, które postawiono "Loczkowi" i wspólnikowi Wojciechowi R.

Pismo "Loczka" zatytułowane "informacja -wniosek" jest datowane na 6 kwietnia, ale wpłynęło do sądu 21 kwietnia, czyli tydzień przed nagłą śmiercią w celi więzienia. Krakowski sąd ujawnił pismo na rozprawie na początku maja.

Udało nam się poznać jego treść. Momentami jest niewyraźne. Sam jego autor przeprasza za charakter pisma i szczerze dodaje: "jestem obecnie kłębkiem nerwów".

Wymienia w piśmie nazwisko Danuty W. i nazywa ją wspólniczką Zbigniewa Ś. ps. Pyza, którą ten oskarżony powołał na świadka.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że to właśnie Danuta W. jest osobą, która złożyła obciążające "Loczka" zeznania w sprawie potrójnego zabójstwa w 2000 r. w Jurczycach, za które "Loczek" został tymczasowo aresztowany w listopadzie ub. roku.

W piśmie do sądu Krzysztof P. zwraca uwagę, że kobieta jest, jak to określa, "rodzinnie, uczuciowo i towarzysko" związana z członkami gangu "Pyzy". Informuje, że miała być kochanką pięciu z nich, z dwoma ma dzieci.

"Danuta W. bierze udział w szytej grubymi nićmi zmowie mającej na celu podważenie moich zeznań jako świadka koronnego, broniąc oskarżonych, z którymi jest nierozerwalnie związana tajemnicami popełnianych wspólnie z nimi przestępstw" - pisze "Loczek".

Dodaje, że kobieta "przy okazji mści się na mnie, iż od 1997 r. odrzucam jej rzekome uczucia... ".

"Ma miejsce zmowa przygotowywana przez dwie dekady. Zbiegła się z procesem, ale oprócz ratowania "Pyzy" chodzi o zemstę! Chodzi o zabicie mnie. Wie świat przestępczy, że muszę się załamać, nie ma opcji, bym wytrzymał!" - pisze świadek koronny.

Serce „Loczka” nie wytrzymało, wielu gangsterów odetchnęło

W swoim liście-wniosku prosi krakowski sąd, który, jak sam zaznacza, drobiazgowo i uczciwie prowadzi proces ludzi "Pyzy", by sprawdził, że Danuta W. wcześniej nic złego nie mówiła o „Loczku” uprzedzona o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań.

Sąd Okręgowy w Krakowie 9 czerwca zdecyduje, czy prokurator zacznie wygłaszać mowę końcową w toczącym się od 10 lat procesie kilkunastu członków gangu Zbigniewa Ś. ps. "Pyza". Prokuratura zarzuca mężczyźnie kierowanie tą grupą przestępczą. On zaprzecza i złożył wniosek o przesłuchanie jeszcze 60 świadków. Choć wielu z nich było wcześniej wnioskowanych przez prokuraturę, to oskarżyciel publiczny teraz nie popiera wniosku "Pyzy" i stwierdza, że ten oskarżony dąży do przewlekłości postępowania.

Sprawa gangu wpłynęła do krakowskiego sądu w 2006 r., ale po uchyleniu wyroku toczy się ponownie od 10 lat. Jej finał jest już blisko. Krzysztof P. ps. Loczek. sam kiedyś był członkiem grupy "Pyzy", która dokonywała przestępstw w Małopolsce pod koniec lat 90-tych.

Gdyby został skazany za potrójne zabójstwo, jego wiarygodność byłaby mocno wątpliwa. Mec. Maciej Burda, obrońca "Pyzy" uważa jednak, że nieprecyzyjne są przepisy dotyczące możliwości pozbawienia świadka koronnego jego statusu. Dlatego, jak mówi, Krzysztof P. nawet gdyby został skazany za zabójstwo, dalej mógłby być "koronnym".

- Chyba, że udowodniono by mu udział w tej zbrodni w Jurczycach w ramach zorganizowanej grupy przestępczej - spekuluje adwokat.

- Liczyłem, że Krzysztofa P. dosięgnie sprawiedliwość sądowa, ale wcześniej spotkała go ta boska - mówi teraz w rozmowie Zbigniew Ś. ps. Pyza. Twierdzi, że nie zna Danuty W., ona przewijała się jedynie jako świadek w jego procesach. Wnioskował wcześniej, by została przesłuchana przed krakowskim sądem, ale tego nie uwzględniono.

"Loczek" jako świadek koronny przed śmiercią został przesłuchany na potrzeby tego procesu w drodze wideokonferencji. Adwokaci oskarżonych zapamiętali, że "Loczek" był w złej kondycji psychicznej, nie krył zdenerwowania i podnosił głos. List, który wysłał do sądu, może odzwierciedlać stan zdrowia, w jakim się znajdował przed śmiercią.

Sądowa sprawa gangu "Pyzy" to właściwie połączenie trzech spraw, które prokuratura zakończyła aktami oskarżenia. Oskarżeni za swoje czyny odpowiadają z wolnej stopy. Według prokuratury, Zbigniew Ś. kontrolował handel bronią i narkotykami, a jego ludzie, walcząc o prymat w półświatku, podpalili dwie agencje towarzyskie w Krakowie. Podczas pożaru zaczadziła się jedna z pracownic.

Sam "Pyza" w areszcie spędził 7 lat, gdy w 2001 r. wpadł w Hiszpanii z Andrzejem Z. ps. Słowik. W innych procesach oczyścił się z zarzutów i wykazał, że świadkowie koronni mijali się z prawdą w jego sprawie. W toczącym się postępowaniu w Krakowie, jak sam mówi, odpowiada za 14 zarzutów, z których 12 opiera się wyłącznie na zeznaniach świadka koronnego "Loczka", a te, jak zwraca uwagę oskarżony, są niewiarygodne i były niezgodnie z procedurą powielane przez prokuraturę.

Zobaczcie, jak wygląda tarnowskie więzienie od środka.

Tak wygląda życie za kratami. Oto tarnowski zakład karny od ...

FLESZ - Jest projekt zmian w kodeksie pracy

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Zagadkowy zgon w celi świadka koronnego i wiadomość zza grobu. Przed śmiercią "Loczek" napisał list do krakowskiego sądu - Gazeta Krakowska

Wróć na i.pl Portal i.pl