Kronika kryminalna

Rafał Romaniuk
W Johannesburgu widać, że mistrzostwa świata dobiegają końca. Kolega z radia próbował wczoraj nagrać miejscową dziewczynę przed centrum handlowym. Spytał, komu kibicuje po odpadnięciu afrykańskich drużyn. Ze szczerym zdziwieniem spytała: "A to mistrzostwa jeszcze się nie skończyły?".

Wystarczy też włączyć losowo wybraną stację radiową. Gdy mundial w pełni, informacje na temat mistrzostw dominowały w audycjach, te o napadach i morderstwach emitowano w dalszej kolejności. Obecnie proporcje się zmieniają, co według miejscowych oznacza powrót do normalności.

Kronika policyjna to pasjonująca lektura. RPA faktycznie zrobiła wiele, by turyści czuli się podczas mistrzostw bezpiecznie. Policja straszyła, że jeśli ktoś podniesie rękę na kibiców lub innych gości, nie będzie dla niego litości.

Okazało się, że nie były to tylko słowa. Jeden ze złodziejaszków w dzielnicy Hillbrow został złapany po tym, jak ukradł turystom laptopa. Grozi mu pięć lat więzienia. Inna "taryfa" obowiązuje dla przybyszów z innych kontynentów. Brytyjski kibic kilkanaście dni temu potrącił śmiertelnie przechodnia. Wymiar sprawiedliwości dał mu prosty wybór. Zgodzić się na rok do więzienia (tak, tak, to nie pomyłka) albo zapłacić... osiem tysięcy randów, czyli niecałe cztery tysiące złotych. Na tyle wyceniono ludzkie życie.

Skoro już jesteśmy przy kronice policyjnej, do historii przeszedł napad sprzed dwóch lat. Wspominam o nim dlatego, że opowiedziały mi tę historię już trzy osoby. Rzecz miała miejsce w Johannesburgu. Kilku uzbrojonych bandytów porwało bogatego dewelopera na środku ulicy. Wspólnie pojechali do jego domu. Splądrowali go, racząc się przy tym whisky z barku, właścicielowi kazali rozebrać się do naga i przywiązali go w takim stanie do siodełka od roweru, a następnie zakleili mu usta. Gdy po trzech godzinach odnalazła go żona, początkowo pomyślała... Hm... W tym miejscu trzeba postawić kropkę, bo pomyślała o wszystkim, ale o napadzie dopiero w dalszej kolejności.

Mundial na Ekstraklasa.net - jakbyś tam był!

Wróć na i.pl Portal i.pl