Kto dokończy budowę autostrady A1 pod Częstochową? Trzy przetargi w toku

Budowa autostrady A1 od węzła Blachownia do węzła Częstochowa Północ nabiera kształtów. Przypomnijmy, że węzeł Częstochowa Północ na początku trwania kontraktu, na potrzeby projektowe był nazywany węzłem Rząsawa. To ostatni z czterech odcinków A1, budowanych od 2015 roku, jeszcze nie oddany do użytku. Ma około 24 km długości.

Przypomnijmy, budowało go konsorcjum włoskich firm, w którym liderem była firma Salini Impregilo. Firma nie wywiązywała się z prac określonych w harmonogramie, miała zaległości w płaceniu swoim podwykonawcom i na koniec zażądała od GDDKiA dodatkowych kilkudziesięciu milionów złotych, uznając to za warunek dokończenia przez nią budowy.

Ostatecznie, w kwietniu tego roku, Salini została wyrzucona z placu budowy. GDDKiA wypowiedziała jej umowę. Prace zabezpieczające plac budowy, w tym położenie nawierzchni na całym odcinku powierzono w drodze negocjacji (bez ogłaszania przetargu, co oprotestowała Salini) konsorcjum firm Strabag, Budimex i Budpol. Prace te jednak nie obejmowały m.in. wykonania oznakowania autostrady, montażu barier dźwiękochłonnych i oświetlenia. Dlatego też pod koniec sierpnia GDDKiA ogłosiła przetarg na dokończenie budowy, czyli wykonanie oświetlenia, barier energochłonnych i wykonania oznakowania autostrady. Jednak do przetargu nie zgłosiła się żadna firma.

Z tego powodu we wrześniu ponownie ogłoszono przetarg na te prace. Tym razem jednak zamiast jednego postępowania przetargowego toczą się trzy. Oddzielnie na oświetlenie, oznakowanie i montaż barier.

Początkowo otwarcie ofert miało nastąpić 4 października. Jednak ze względu na krótki czas, jaki dano firmom na przygotowanie ofert, przedłużono ten termin do 14 października.

- Firmy, które wygrają przetarg, będą miały na wykonanie tych prac dwa miesiące - mówi Marek Prusak, rzecznik GDDKiA w Katowicach.

GDDKiA planuje oddanie tego odcinka autostrady do użytku jeszcze w grudniu tego roku.