Wszystkie partie polityczne, które działają w Polsce, od lipca br. muszą publikować w interecie dane osób, od których otrzymują wpłaty wraz z podaniem wpłaconych kwot. Zestawienie takich wpłat powinno się znaleźć w Biuletynie Informacji Publicznej (specjalnej zakładce) na stronie www danej partii.
Partia polityczna jest obowiązana do prowadzenia i bieżącego aktualizowania rejestru wpłat. (...) Rejestr wpłat prowadzi się w formie elektronicznej - tak stanowi ustawa o partiach politycznych.
Zgodnie z przepisami, "informacje w rejestrze wpłat zamieszcza się bez zbędnej zwłoki, nie później jednak niż w terminie 14 dni od dnia otrzymania wpłaty". W praktyce oznacza to, że wpłaty, które spływają na konta partii politycznych, powinny być na bieżąco publikowane w tabeli na stronie internetowej danej formacji.
W sytuacji, gdy dana partia nie publikuje rejestru wpłat (albo go nie aktualizuje), Państwowa Komisja Wyborcza powinno wezwać do wypełnienia tego obowiązku wyznaczając na to termin 7-dniowy. Jeśli partia nadal nie chce ujawnić rejestru wpłat, wówczas grozi jej kara pieniężna, która wynieść może od 1 000 do 30 000 zł.
Wpłaty na partie polityczne. Większość partii nie publikuje wykazu darowizn
Sprawdziliśmy, czy partie - jak wymaga tego prawo - rzeczywiście publikują rejestry wpłat datków od swoich sympatyków. Wyniki dla dwóch największych partii - PiS oraz PO - opisaliśmy w osobnym tekście:
Trzecia siła w polskim Sejmie - Lewica - na swojej stronie internetowej ma zakładkę Biuletynu Informacji Publicznej (BIP), a w niej także rejestr wpłat od sympatyków tej formacji, który jest jednak pusty (nie zawiera ani jednego wpisu).
Polskie Stronnictwo Ludowe na swojej stronie www w zakładce BIP zamieszcza link do pliku z tabelą rejestru wpłat. Po otwarciu jednak wczytuje się pusta tabela.
Strona internetowa Konfederacji w ogóle nie publikuje zakładki BIP. Rejestru wpłat od swoich sympatyków także nie zamieszczają.
Polska 2050 Szymona Hołowni, która to formacja w Sejmie ma koło z ośmiorgiem posłów, działa zarówno jako stowarzyszenie, jak i partia polityczna. Partia firmowana nazwiskiem Hołowni ma odrębną od stowarzyszenia stronę internetową, gdzie w zakładce BIP jest wymagany prawem rejestr wpłat. Wpłaty na partię Polska 2050 wahają się od 4 do 20 tys. zł, a wśród wpłacających jest sam lider formacji - Szymon Hołownia.
Podobna sytuacja dotyczy Kukiz'15, który jako ruch polityczny funkcjonuje zarówno jako stowarzyszenie, jak i zarejestrowana partia polityczna. Partia o nazwie K'15 strony www aktualnie nie ma, ponieważ ktoś z tego ugrupowania nie dopilnował, by na czas uiścić opłatę za domenę.
Wpłaty na partie polityczne. Sobolewski: Czy inne partie czegoś się obawiają?
- Prawo powinno obowiązywać wszystkich. Mam nadzieję, że odpowiednie instytucje, czyli w tym przypadku Państwowa Komisja Wyborcza, zareagują na to, że niektóre partie boją się transparentnie przedstawić, kto finansowo wspiera ich działalność. Publikacja rejestru wpłat to obowiązek prawny i Prawo i Sprawiedliwość się z niego wywiązuje. Liczymy, że inni podejdą do tego tak samo rzetelnie - mówi Krzysztof Sobolewski, sekretarz generalny PiS.
- Jeśli jednak nie wszyscy będą chcieli wykazać się transparentnością swoich finansów, wówczas mam nadzieję, że odpowiednia instytucja, czyli PKW, zadziała zgodnie z prawem, aby zmusić do wykonania tego, co jest obowiązującym w Polsce prawem dotyczącym działalności partii politycznych. W tym miejscu mogę jedynie zadać pytanie, czy inne partie czegoś się obawiają? - mówi Sobolewski.
Wpłaty na partie polityczne. Sachajko: Powiem wprost, przekrętu się nie spodziewam
Jednym z posłów, który pilotował kwestię rejestru wpłat na partie na etapie prac sejmowych, był Jarosław Sachajko z Kukiz'15. W rozmowie z portalem i.pl polityk podkreśla, że takiej sytuacji "się spodziewał". - Wszyscy się tego spodziewali. To jest dodatkowy obowiązek dla partii. Musimy zacząć to robić, by dojść do jawności, ale to jeszcze potrwa - mówi Sachajko.
Dodaje, że partie duże, parlamentarne "uważają", by poprawnie prowadzić swoje sprawy finansowe. - Powiem wprost, przekrętu się nie spodziewam, bo konsekwencje byłyby bardzo dotkliwe - wskazuje polityk. - Chodzi przede wszystkim o transparentność - dodaje.
Zapytany o sprawę pustego rejestru wpłat na Platformę Obywatelską, Sachajko odpowiada, że "od tego są media, by pytały poszczególne partie polityczne o wpłaty od sympatyków". - Podejście do tej kwestii pokazuje, co dane ugrupowanie sobą reprezentuje - ocenia polityk.
Jego zdaniem problemem nie są małe darowizny od sympatyków poszczególnych ugrupowań, ale wpłaty o dużej wartości. - Drobne darowizny nie wpływają znacząco na działanie partii. Kontrolować należy duże wpłaty - mówi.
- Ten przepis niedawno wszedł w życie. Partie dopiero zaczynają się do niego dostosowywać. Przed nami wybory, więc jestem przekonany, że wszyscy ten wymóg wypełnią. Bo jeśli tego nie zrobią to konkurencyjna partia to wytknie w jakiejś debacie - wskazuje Sachajko.
- Jeśli ktoś tego obowiązku nie realizuje, wówczas wkroczyć może Państwowa Komisja Wyborcza, która może stwierdzić naruszenie i wyznaczyć dodatkowy, 7-dniowy termin - mówi polityk. - Kara pieniężna jest dość dotkliwa, może wynieść nawet 30 tys. zł - dodaje.
- Procedura jest jasna. PKW stwierdza naruszenie, daje termin 7-dniowy, jeśli partia nadal nie ujawnia wpłat, wówczas nakładana jest kara pieniężna. Nie ma dyskusji, przepis jest prosty - wskazuje Sachajko.
Ted
