O tym, że Ardanowski zarejestrował partię jako pierwsza napisała we wtorek "Rzeczpospolita". Dziennik przekazał, że nowe ugrupowanie pod nazwą "Wolność i Dobrobyt" zostało zarejestrowane w ub. czwartek w warszawskim Sądzie Okręgowym.
"Wolność i Dobrobyt". Nowa partia w Polsce
W środowej rozmowie z PAP Ardanowski potwierdził, że "kilka dni temu" została zarejestrowana partia "Wolność i Dobrobyt". Przekazał, że jest jednym z jej współzałożycieli, razem z przedstawicielami Ruchu Kontroli Wyborów. Według polityka celem formacji jest dążenie do stworzenie swego rodzaju "parasola" łączącego różne środowiska prawicowe w Polsce. W jego ocenie "polska prawica wymaga szerszej formuły współpracy, bo tylko to zagwarantuje skuteczny udział w wyborach".
"Dlatego ja podejmuję starania - i nie jestem w tym odosobniony - by doprowadzić do szerszego porozumienia organizacji prawicowych i utworzenia w przyszłości takiej partii, która by łączyła różne środowiska, ruchy, organizacje społeczeństwa obywatelskiego" - tłumaczył.
Ardanowski chce być jak Ronald Reagan
Porównał to do podejścia amerykańskiej Partii Republikańskiej z czasów Ronalda Reagana, która miała funkcjonować jako "wielki namiot, gdzie jest miejsce dla wszystkich nurtów prawicowych". "One są dużo szersze, niż tylko PiS, które straciło zdolność do integrowania polskiej prawicy" - ocenił Ardanowski.
Przekazał, że w środę w Sejmie spotkali się przedstawiciele różnych środowisk - m.in. posłowie koła Kukiz'15, w tym posłowie Jarosław Sachajko i Marek Jakubiak, jak również Ruch Kontroli Wyborów, którego przewodniczącym jest Marcin Dybowski oraz stowarzyszenie Ruch Obrony Polaków, którym kieruje Witold Gadowski. Według Ardanowskiego od strony merytorycznej i programowej we wsparcie zaangażowały się też organizacje rolników i przedsiębiorców.
Będzie wspólny kandydat na prezydenta?
O swoich planach Jan Krzysztof Ardanowski mówił m.in. pod koniec lipca w "Gościu Wydarzeń". Były poseł PiS skrytykował wówczas dawną partię, zarzucając jej, że nie ma obecnie żadnych zdolności koalicyjnych.
- Jeżeli chcemy obecną ekipę odsunąć od władzy, trzeba mieć większość i utworzyć rząd, który mógłby powstrzymywać lewicowe tendencje - mówił, podkreślając, że prawica powinna wybrać wspólnego kandydata na prezydenta z poparciem wielu środowisk, a nie tylko ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego. Jednocześnie utrzymywał, że on sam nie zamierza zostać nową głową państwa.
Źródło: PAP, Polsat News