Lech Poznań. Kontuzjowany Mikael Ishak
Ishak wybiegł w jedenastce i zanim Górnik objął prowadzenie to właśnie snajper Lecha stworzył największe zagrożenie. Najpierw obił poprzeczkę po efektownym strzale piętką.
Chwilę potem sprzed linii wybił mu piłkę Dominik Szala. Zabrzanie po udanej interwencji swojego obrońcy zbijali piątki, zaś Szwed poprosił sztab medyczny o pomoc, a trenera Johna van den Broma o natychmiastową zmianę.
W 39 minucie wszedł więc Filip Szymczak. Wszystko wskazuje na to, że Ishak doznał kontuzji mięśniowej. Najwyraźniej ucierpiała jego prawa pachwina, bo za nią złapał się po uderzeniu.

- Niewiele wiemy o tej kontuzji. Wielka szkoda, że przydarzyło się to kiedy powoli wracał do swojej formy fizycznej. Na pierwszy rzut oka wygląda to poważnie. Musimy jednak poczekać do jutra na badania, by powiedzieć cokolwiek więcej - stwierdził na pomeczowej konferencji trener John van den Brom.
Lech nie ma szczęścia w tym sezonie właściwie do niczego. Prędko odpadł z Ligi Konferencji, przegrał też w ekstraklasie ze Śląskiem Wrocław, a na domiar złego oprócz Ishaka kontuzje odnieśli m.in. Joel Pereira, Barry Douglas czy Nika Kwekweskiri. Nadal do gry gotowy nie jest pozyskany za rekordową sumę Ali Gholizadeh.
Bezwzględnie Ishak to największy pechowiec w Lechu. Końcówkę zeszłego sezonu stracił przez infekcję bakteryjną. Po niej długo był poza kadrą i jak pokazał start nowej edycji wciąż nie odzyskał formy - jedyną bramkę zdobył z Radomiakiem Radom.
EKSTRAKLASA w GOL24
Najciekawsze transfery ostatniego dnia okienka. Joao Cancelo...
