Gajos to jeden z kluczowych i podstawowych piłkarzy w zespole biało-zielonych oraz – co ważne – kapitan zespołu. W Zabrzu został jednak ukarany po raz czwarty żółtą kartką w tym sezonie, a to oznacza, że w najbliższym spotkaniu Lechii z Widzewem nie będzie mógł zagrać. To z pewnością osłabienie zespołu, bo Gajos może być przydatnym zawodnikiem nie tylko jako ofensywny pomocnik, ale także na pozycji numer „8”.
Kto w piątek zastąpi Gajosa na boisku? Rundę rewanżową w podstawowym składzie zaczął Marco Terrazzino, pod nieobecność Jarosława Kubickiego, a Gajos wówczas został cofnięty i zagrał bliżej środka pola niż bramki rywala. Terrazzino to z kolei piłkarz, który jest usposobiony zdecydowanie ofensywnie. W meczu z Wisłą Płock zagrał nieźle do przodu, starał się brać na siebie ciężar gry, rozgrywać no i miał udział przy zwycięskim golu. To właśnie po strzale Marco z dystansu piłka odbiła się od poprzeczki, a skuteczną dobitką popisał się Łukasz Zwoliński. Brat słynnego tancerza, Stefano Terrazzino, w tym sezonie nie przekonuje do siebie liczbami. Wciąż nie ma na koncie gola ani asysty. Do tego o ile był chwalony za grę ofensywną w meczu z Wisłą, to już nie brakowało uwag do jego postawy w defensywie. W efekcie cały mecz z Górnikiem w Zabrzu spędził na ławce rezerwowych.
Terrazzino i tak jest głównym kandydatem do gry za Gajosa w piątkowym meczu z Widzewem. Bo to jednak zawodnik z piłkarską jakością, z umiejętnościami, z nastawieniem na ofensywę, a Lechia będzie chciała to spotkanie wygrać. Piłkarzowi nie można nic zarzucić w kwestii zaangażowania czy profesjonalnego podejścia do treningów i meczów. Zresztą Marco chce pokazać się z jak najlepszej strony, bo w czerwcu wygasa jego kontrakt w Gdańsku. Terrazzino chce zapracować na umowę, a to wcale nie jest takie pewne, że dostanie propozycję kolejnego kontraktu. Najbliższe mecze będą dla niego bardzo ważne, bo to ostatnia szansa, aby udowodnić przydatność i pokazać, że zasługuje na to, aby grać dłużej w zespole biało-zielonych.
Oczywiście Terrazzino nie jest jedyną opcją do zastąpienia Gajosa. W Zabrzu z ławki rezerwowych wszedł na tę pozycję Kevin Friesenbichler. Austriak również pokazał, że warto na niego stawiać i może pomóc drużynie. Nie strzelił gola, nie miał asysty, ale zaliczył podobny udział przy bramce, jak Terrazzino w spotkaniu z Wisłą. To właśnie po strzale z dystansu Friesenbichlera piłkę odbił bramkarz Górnika, a do wyrównania doprowadził Zwoliński. Nie można wykluczyć, że trener Marcin Kaczmarek postawi właśnie na Austriaka. Innym wariantem na pozycji ofensywnego pomocnika mógłby być Flavio Paixao. Portugalczyk jednak ostatnio się leczył i w tej rundzie jeszcze na boisku się nie pojawił. Wiele będzie zależało od aktualnego stanu zdrowia Paixao, ale jednak jego pojawienie się w podstawowym składzie Lechii na mecz z Widzewem jest najmniej prawdopodobne.
