Poza spotkaniem Korona-Lech (14.45), Zagłębie Lubin podejmie dziś Radomiaka Radom (godz. 12.15), a Piast Gliwice zmierzy się z broniącą tytułu Jagiellonią Białystok (17.30). Obecną kolejkę zakończy poniedziałkowy mecz trzeciej Cracovii z przedostatnią Stalą Mielec (19.00).
Po meczu Legia Warszawa - Górnik Zabrze (1:1) powiedzieli
Jan Urban (trener Górnika):
"Zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie na trudnym terenie. Legia u siebie zawsze jest faworytem, niezależnie od tego z kim gra. Nie mamy wielkich indywidualności. Musimy być zespołem, żeby punktować i nie pozwolić się pokonać. Potwierdziło się to, że dobrze wyglądamy, choć odpadliśmy z Pucharu Polski po dobrym meczu i mieliśmy tylko dwa dni odpoczynku. Obawiałem się o naszą regenerację, bo w Radomiu graliśmy dogrywkę i zostawiliśmy dużo zdrowia. Nie było przygotowań do tego meczu, bo zabrakło na nie czasu.
- Mieliśmy swoje szanse, ale brakowało nam ostatniego podania. Gdybyśmy potrafili to wykorzystać, to mogliśmy to wygrać, jednak remis jest sprawiedliwym wynikiem. Luka Zahovic zagrał słabą pierwszą połowę i był do zmiany. On nie jest do końca 9, lecz 10, która jest bardzo mobilna. Być może wymagam od niego rzeczy, których nie jest w stanie dać. Nie mamy wielkiego wyboru. Brakuje nam typowego napastnika".
Goncalo Feio (trener Legii):
"Dziś nie wygraliśmy i nikt się nie cieszy, ale nie zabrakło nam chęci. Czuć było wsparcie kibiców i bardzo to doceniamy. Jesteśmy za to wdzięczni. To był jeden z naszych lepszych meczów w tym sezonie. Szczególnie ostatnie 20 minut pierwszej połowy. Mieliśmy pecha, że nie wyszliśmy na prowadzenie. W drugiej połowie dobrze graliśmy pressingiem, ale zabrakło wejść w pole karne. Górnik po naszych stratach stwarzał zagrożenie. Po raz kolejny w prosty sposób straciliśmy bramkę i dlatego tracimy punkty.
- Chcieliśmy grać wysoko i szybko odzyskiwać piłkę po stracie. Niestety zbyt rzadko utrzymywaliśmy się przy piłce. W tym tygodniu szukaliśmy innych rozwiązań. Zmieniliśmy system gry. Zrobiliśmy krok w przód, ale to jest proces. Przeciwnik też ma swoje atuty. Staram się być sprawiedliwy wobec piłkarzy. Do końca będę wierzył w tą drużynę, motytował piłkarzy i dodawał im pewności siebie. Musimy podążać w tym kierunku.
- Wszyscy byliśmy niezadowoleni z poprzednich dwóch meczów. Nie mogliśmy ciągle powtarzać tego samego i liczyć na inny efekt. W Polsce niewiele klubów może marzyć o dwóch trofeach, ale my wciąż jesteśmy w tym gronie. We wrześniu i w październiku nie da się stracić szansy na mistrzostwo Polski.
- Marc Gual nie znalazł się w kadrze, bo ma lekki problem fizyczny. Nie czuł się najlepiej. Natomiast Nsame biega osiem kilometrów w meczu podczas 90 minut. Nie mogę tolerować tego jako trener.
- Jeśli Maxi Odeyele będzie szedł dalej w tym kierunku, to prędzej czy później wyląduje w reprezentacji Polski. Ma nieprawdopodobny potencjał. Myślę, że jak na debiut przy Łazienkowskiej zaprezentował się świetnie. Jest bardzo pracowity. Tak powinien prezentować się młody piłkarz. Musi grać, bo jest bardzo pożyteczny."
(PAP)
