Lekarze rezydenci skarżą się, że resort zdrowia nie traktuje ich poważnie. Możliwe, że dojdzie do nowych protestów

Hanna Walenczykowska
Rezydenci to młodzi lekarze, którzy mają już pełne prawo wykonywania zawodu i są w trakcie trwającej kilka lat specjalizacji.
Rezydenci to młodzi lekarze, którzy mają już pełne prawo wykonywania zawodu i są w trakcie trwającej kilka lat specjalizacji. Dariusz Bloch
Rezydenci tracą cierpliwość. Jeśli ministerstwo zdrowia nie przystąpi do rozmów, młodzi lekarze zapowiadają kolejne protesty, w tym strajk generalny.

Rezydenci tracą cierpliwość, grożą strajkiem lub masowym wypowiadaniem umów o pracę i żądają rozmów z przedstawicielami resortu zdrowia.

Wbrew uzgodnieniom

- Porozumienie Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (PR OZZL) po zapoznaniu się z projektami zmian w dwóch ustawach, które wprowadzają treść porozumienia zawartego 8 lutego br. między resortem zdrowia i protestującymi lekarzami, mówi wprost: nie mamy zaufania do ministerstwa. Wskazuje na szereg zapisów, które wprowadzono wbrew wcześniejszym ustaleniom - informuje portal rynekzdrowia.pl.

Portal cytuje rzecznika prasowego związku zawodowego rezydentów.

- Nie wierzę w dobrą wolę resortu. Może to być próba oszukania nas i wyłączenia z podwyżek pewnej grupy lekarzy. Problemów zaczyna się robić bardzo dużo i to nie są błędy, które się pojawiły, bo ktoś czegoś nie dopilnował. To są błędy merytoryczne, które są wprowadzone celowo. To jawne łamanie zawartego porozumienia - mówi rzecznik prasowy rezydentów Marcin Sobotka, dodając, że MZ „trochę próbuje z rezydentów zrobić idiotów” i dodaje: - Jesteśmy traktowani tak, jakbyśmy byli laikami i nie kontrolowali tego, co robi resort.

Na razie nic się nie dzieje

W regionie po ubiegłorocznych protestach rezydentów jest spokojnie.

- Na razie uczestniczymy w konsultacjach dwóch ustaw - wyjaśnia Bartosz Fiałek - lekarz rezydent ze Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. dr. Jana Biziela w Bydgoszczy.

- Żadnych przygotowań do protestów nie ma, pilnujemy tego, by w ustawach znalazły się zapisy z porozumienia, kończącego nasze protesty.

- Jeśli naprawdę jest to próba oszukania nas, to będziemy protestować - zapowiada dr Fiałek.

Ewentualny protest może przybrać różne formy, m.in.: kolejne masowe wypowiadanie przez rezydentów umów opt-out, czyli rezygnacja z pełnienia dyżurów, rezygnacja z pracy lub ogólnopolski strajk. Rozmowy ostatniej szansy z ministerstwem, mają odbyć się na początku czerwca.

O co walczyli rezydenci?

Przypomnijmy, że walczyli nie tylko o zmniejszenie liczby godzin przepracowanych w ciągu miesiąca i nie tylko o podwyżki płac, ale także o zwiększenie nakładów na zdrowie do 6,8 proc. PKB w najbliższych 3-4 latach.

Porozumienie rezydentów z ministrem zdrowia, po wielu spotkaniach, zostało podpisane w lutym br., krótko po tym jak nowy minister zdrowia, Łukasz Szumowski zastąpił na tym stanowisku Konstantego Radziwiłła, zdymisjonowanego w ramach „rekonstrukcji” rządu.

Warto wiedzieć

Opinia projektów wynikających z zapisów porozumienia z 8 lutego 2018 roku zawartego pomiędzy Ministrem Zdrowia i Porozumieniem Rezydentów OZZL.

„ W wielu punktach planowanej noweli znajdują się rozbieżności między omawianym porozumieniem a propozycją nowelizacji ustawy. Rozbieżności te w większości są nieakceptowalne i nie wypełniają podpisanego porozumienia. Doprowadziłyby do powstania chaosu prawnego oraz dyskryminacji części pracowników sektora medycznego (m.in. lekarzy specjalistów z wyszczególnionych punktów specjalizacyjnych).”

Wróć na i.pl Portal i.pl