Prezydent Wrocławia zamieścił wpis na portalu X po spotkaniu polityka PO Donalda Tuska z mieszkańcami Jagodna. Jak napisał: "Premier Donald Tusk pomoże w realizacji tramwaju na Jagodno oraz Klina Wojszyckiego. Donaldzie, w imieniu Wrocławianek i Wrocławian: DZIĘKUJĘ!".
Wytłumaczył też, dlaczego władze miasta potrzebują interwencji lidera PO. "Aby tramwaj na Jagodno był możliwy, państwo polskie musi uregulować przepisy związane z przecinaniem się linii kolejowej i tramwajowej. Natomiast teren na granicy Wojszyc i Jagodna, na którym planujemy utworzenie klinu, należy do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa"- czytamy we wpisie Jacka Sutryka.
Ostre komentarze polityków i aktywistów
Temat skomentowała poseł Paulina Matysiak z Partii Razem także na portalu X. "Panie prezydencie, jak to jest? Przepisy działają w Toruniu, a do Wrocławia jeszcze nie dotarły? Proszę nie wprowadzać opinii publicznej w błąd. Nie trzeba nowych przepisów, by zbudować linię tramwajową, która przecina się z linią kolejową" - napisała.
- Przestań kłamać - dodał Jan Śpiewak.
- W porównaniu z CPK, Odrą i atomem tramwaj na Jagodno ma olbrzymią zaletę: nie drażni Niemców - podkreślił z kolei Dariusz Lipiński, były poseł... PO.
Internauci kpią z Jagodna
Jeszcze ostrzej zareagowali zwykli internauci. Na platformie X kpiącym komentarzom nie ma końca.
- Efekt Tuska. Wilanów i Jagodno postanowiły nawiązać stosunki dyplomatyczne. W styczniu 2024, w siedzibie komisji wyborczej na Jagodnie zostanie uruchomiona Ambasada Wilanowa. Trwają już próby bezpośredniego połączenia lotniczego Wilanów - Jagodno, bez międzylądowania na CPK - pisze jeden z internautów.
- Jagodno pozostanie już na zawsze symbolem, gorzko-śmiesznym memem i przestrogą, jak zindoktrynowaną otumanioną dzieciarnię można socjotechnicznym oszustwem wkręcić w zbiorowy amok, by z determinacją graniczącą z heroizmem stała w kolejce po baty na własną d**ę. Niebywałe - dodaje inny.
Ale prześmiewczych memów i filmików jest więcej. Oto niektóre z nich.
- Ja to wam powiem, że wolę wsiąść w autobus i jechać nim 3h na Jagodno na pitce, niż z jakiegoś CPK lecieć do Tajlandii - kpił kolejny internauta.
O co chodzi z Jagodnem?
Powszechnie uważa się, że na Jagodnie mieszka wiele osób, które wynajmują mieszkanie na czas studiów i pracy. W komentarzach przewija się pogląd, że to właśnie ci wyborcy wpłynęli na sytuację w komisji. W sieci nie brakuje jednak opinii, które mówią o skoordynowanej akcji podniesienia frekwencji przez dowożenie wyborców na głosowanie. Nie brakuje również komentarzy kwestionujących uczciwość głosowania na zaświadczenie. Wśród wyborców mieli znaleźć się tacy, którzy oddawali głos w kilku komisjach.
Tak opisywał to jeden z internautów: “Widzę, że niektórzy nie wierzą. Więc pokażę tylko część tego co mam i zapytam skąd Ci młodzi ludzie gdyby stali w kolejce do godz. 21., mają koce, ubrania zimowe, kawę, kanapki i zaświadczenia…” Dlaczego nikt ich nie zarejestrował w komisji, tylko przyszli, przychodzą, są dowożeni. (…) Na bieżąco dojeżdżają nowi ludzie, są dowożeni i nie ma końca kolejki jaka miała być o godz. 21.” - pisał pan Eugeniusz.
O Jagodnie więcej piszemy w tekście poniżej.
Źródło: trojka.polskieradio.pl, i.pl, Twitter
