Miejsca w czołowej dziesiątce Moniki Hojnisz-Staręgi
Monika Hojnisz Staręga najlepszy start w 2022 roku zanotowała w biegu pościgowym podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie. Polka zajęła dziewiątą pozycję, a gdyby nie dwa niecelne strzały podczas pierwszej wizyty na strzelnicy, wynik mógłby być jeszcze lepszy.
Nasza biathlonistka kilkukrotnie także kończyła zmagania tuż za najlepszymi. W Otepaeae w biegu ze startu wspólnego zajęła 11. pozycję, bieg pościgowy w Oberhofie zakończyła na 13. pozycji, z kolei sprint na olimpiadzie to szesnasta lokata w końcowej klasyfikacji.
Przyzwoicie w pierwszych miesiącach roku radziła sobie także żeńska sztafeta. Z Hojnisz-Staręgą w składzie regularnie walczyła o miejsce w czołowej dziesiątce. Jej rezygnacja z występów w Pucharze Świata w sezonie 2021-22 spowodowała, że obecnie w rywalizacji drużynowej bardziej chyba należy obawiać się tego, iż nasze zawodniczki zostaną zdublowane, niż oczekiwać miejsca wśród najlepszych.
Nieudany rok ma za sobą Kamila Żuk. Tylko raz, w sprincie w Oberhofie (na początku stycznia) nasza biathlonowa nadzieja zakończyła rywalizację w czołowej dwudziestce. Obecnie podstawowym celem nie tylko jej, ale też innych Polek podczas każdych zawodów jest zrobienie wszystkiego, by zakończyć rywalizację na miejscu punktowanym, a więc w czołowej czterdziestce.
Grzegorz Guzik liderem kadry biathlonistów
O tym, w jakim miejscu jest obecnie męski biathlon w Polsce najlepiej świadczy fakt, iż lider Biało-Czerwonych, Grzegorz Guzik przez cały rok ani razu nie zakończył rywalizacji w Pucharze Świata w czołowej trzydziestce, a celem w zawodach sztafetowych jest... dotarcie do mety.
W bieżącym sezonie regularnie w zawodach seniorskich startują Jan Guńka i Marcin Zawół, którzy mogą pochwalić się sukcesami juniorskimi, póki co jednak nie byli w stanie wywalczyć jakichkolwiek punktów Pucharu Świata.
Małą nadzieję na poprawę biathlonowych wyników w przyszłości dał Konrad Badacz, który ostatnio nieźle poczynał sobie w juniorskiej rywalizacji pucharowej, sukcesy odnoszone w zmaganiach z rówieśnikami nie zawsze jednak przekładają się później na niezłe starty wśród seniorów. Miejmy jednak nadzieję, że już wkrótce doczekamy się następcy Tomasza Sikory, który w przeszłości zdobywał medale mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich.
