Liga Mistrzów. Nowa formuła, nowe zasady, a w turnieju finałowym w Lizbonie karty znów może zacząć rozdawać koronawirus [ZAPOWIEDŹ]

Hubert Zdankiewicz
Jeśli ekipy Diego Simeone zabraknie w Lizbonie turniej finałowy Ligi Mistrzów straci jednego z faworytów.
Jeśli ekipy Diego Simeone zabraknie w Lizbonie turniej finałowy Ligi Mistrzów straci jednego z faworytów. JOSE JORDAN/AFP/East News
Jeden mecz, pięć zmian i wszechobecny reżim sanitarny - tak będzie wyglądać turniej finałowy Ligi Mistrzów, który rozpocznie się w środę w Lizbonie (na stadionach Benfiki i Sportingu). Pozostaje tylko liczyć, że szyków znów nie pokrzyżuje wszystkim koronawirus.

A nie jest to niestety nierealny scenariusz, bo Atletico Madryt poinformowało w niedzielę, że u dwóch członków ekipy, która miała odlecieć w poniedziałek do Lizbony, wykryto COVID-19. Nie ujawniono ich nazwisk, co nie przeszkodziło dziennikowi „AS” stwierdzić, że chodzi o piłkarzy. W poniedziałek Atletico za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej poinformowało, że to prawda, a zakażonymi zawodnikami są Angel Correa i Sime Vrsaljko.

Obaj pechowcy zostali odizolowani od reszty ekipy, a wylot do Lizbony został przełożony na wtorek. Klub poinformował również, że pozostała część drużyny - piłkarze i sztab szkoleniowy - przeszła dodatkowe testy, które dały wynik negatywny. Czwartkowy mecz Atletico z RB Lipsk nie jest więc już na szczęście zagrożony.

Jeszcze w poniedziałek rano był i to poważnie, a media rozważały możliwe scenariusze działania. Protokół sanitarny UEFA przewiduje w takiej sytuacji, że mecz może się odbyć, jeśli drużyna ma do dyspozycji co najmniej 13 zdrowych (czyli z negatywnym wynikiem testu) piłkarzy, w tym przynajmniej jednego bramkarza. To nie rozwiązuje jednak problemu w stu procentach, bo ostatnie słowo mają władze sanitarne kraju, z którego pochodzi drużyna (w tym wypadku Hiszpanii) i kraju gospodarza (Portugalii). Mają prawo zdecydować, że piłkarze, którzy mieli kontakt z zakażonymi, muszą przejść kwarantannę, nawet jeśli mieli negatywny wynik testu. Jeśli w efekcie tych działań meczu nie da się przełożyć na inny termin (a w tym wypadku to niemożliwe ze względu na formułę turnieju finałowego), drużyna dotknięta koronawirusem przegrywa walkowerem.

Do tego na szczęście nie dojdzie. Atletico to - obok Bayernu Monachium, Barcelony i Manchesteru City - jeden z kandydatów do końcowego zwycięstwa i jego brak w Lizbonie wpłynąłby negatywnie na poziom rywalizacji. Ekipa Diego Simeone pokonała w 1/8 finału broniący tytułu Liverpool i to ona jest faworytem w starciu z RB Lipsk. Podobnie jak Paris Saint-Germain jest faworytem w środowym meczu z Atalantą Bergamo.

Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Przynajmniej na papierze, bo Neymar i spółka mają za sobą długą przerwę w grze. Francuska Ligue 1 nie dokończyła - w przeciwieństwie do włoskiej Serie A - przerwanego przez koronawirusa sezonu i w efekcie paryżanie rozegrali od marca tylko jedno oficjalne spotkanie. Finał Pucharu Francji (24 lipca z Saint-Etienne) okupiony w dodatku kontuzją Kyliana Mbappe.

Początkowo wydawało się, że wyklucza ona Francuza z meczu z Atalantą, ale ostatnie doniesienia ze sztabu medycznego PSG są bardziej optymistyczne. Pod znakiem zapytania stoi za to występ Marco Verrattiego.

W meczu z Atalantą zabraknie również Edinsona Cavaniego i Angela Di Marii. Pierwszy padł ofiarą (jeśli można tak to ująć) koronawirusowej przerwy, bo jego kontrakt z PSG wygasł 30 czerwca, a Urugwajczyk zdecydował się go nie przedłużać. Być może mimo to pojawi się w Lizbonie, ale już jako piłkarz miejscowej Benfiki, bo właśnie w tym klubie będzie kontynuował swoją karierę.

Di Maria z kolei pauzować będzie za kartki. Argentyńczyk ma pecha, bo gdyby nie jego niesportowe zachowanie (i w konsekwencji kara) w rewanżu z Borussią Dortmund, przystąpiłby do turnieju finałowego z czystym kontem. To kolejna zmiana, w porównaniu do ubiegłych lat. Do tej pory żółte kartki były „wyzerowywane” dopiero po ćwierćfinałach. UEFA doszła jednak do wniosku, że skrócona formuła i jeden mecz zamiast dwóch, wymaga specjalnego traktowania. Postanowiła więc zrobić to już po 1/8 finału.

Oznacza to, że z ewentualnego występu w finale piłkarza może wyeliminować tylko bezpośrednia czerwona kartka lub trzy żółte (jedna w ćwierćfinale i dwie w półfinale). Kolejna modyfikacja to liczba dostępnych zmian. Podobnie jak w wielu ligach, które dokończyły sezon, trenerzy będą mogli wymieniać w trakcie gry po pięciu zawodników. Ponadto w kadrze meczowej drużyn będzie mogło znaleźć się 23 piłkarzy, a nie jak zazwyczaj 18.

LIGA MISTRZÓW. GDZIE OGLĄDAĆ, TRANSMISJA, NA ŻYWO

Wszystkie cztery ćwierćfinały:
- Atalanta - Paris Saint Germain (środa 12.08, godz 21)
- RB Lipsk - Atletico Madryt (czwartek 13.08, godz 21)
- Barcelona - Bayern Monachium (piątek 14.08, godz 21)
- Manchester City - Olympique Lyon (sobota, 15.08, godz 21)

...pokaże na żywo stacja Polsat, na swoich kanałach Premium. Dostępne będą również w serwisie IPLA.

Mecze Bayernu z Barceloną i Manchesteru City z Olympique Lyon będzie można zobaczyć również w TVP 2 i na TVPSPORT.PL

"Klasa światowa", "Bohater dwumeczu", "Napastnik kompletny". Robert Lewandowski znów zachwycił w meczu z Chelsea

ZOBACZ TEŻ:

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

Ten sędzia poprowadzi mecz Polski. W tle przedziwna historia ze spotkania Rakowa

Ten sędzia poprowadzi mecz Polski. W tle przedziwna historia ze spotkania Rakowa

Wróć na i.pl Portal i.pl